Data: 2015-08-19 00:28:40
Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 17 Aug 2015 18:07:25 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
> news:y9obvcobl212.19xufeglq5283$.dlg@40tude.net...
>>>> Nie to etam rozwoju, dziewuchy ze wsi są dzikie i szukają silnych, bo on
>>>> ma im zapewnić mamuta, a tak naprawdę w obecnym świecie to frustraci co
>>>> je
>>>> leją, bo do mamuta jest potrzebna w cywilizacji mózgownica. Cywilizowane
>>>> dziewczyny nie szukają napinaczy czy popisujących się, tylko wrażliwych
>>>> i
>>>> myślących, bo ten myślący przyniesie mamuta, a w domu będzie przytulanie
>>>> i
>>>> takie tam wrażliwości.
>>>
>>> A ja myślę że nie doceniasz elementu fizyczności oceniając wybory kobiet.
>>>
>> Fizyczność fizycznoscią, ale inteligencja i osobowość to podstawowy
>> afrodyzjak :)
>> Bardzo dużo zależy też od tego, jaką "rolę" w życiu kobiety ma pełnić
>> konkretny mężczyzna.
>> Na partnerów życiowych kobiety bowiem zwykle wybierają
>> inny typ mężczyzny niż np. na przelotny "związek" (te, które w ogóle
>> przelotne związki uznają). I niekoniecznie dzieje się to w sposób w pełni
>> uświadomiony.
>
> No popatrz... to tak samo jak u nas, mężczyzn.
> Niezaprzeczalnie inne cechy są atrakcyjniejsze u przyszłej żony
> a inne u przelotnej kochanki ;-)
>
A to oczywiste :) Działa w obie strony :)
>
>>> Załóż sobie tak, że duże mięśnie u faceta dla kobiety to tak jak duże,
>>> zgrabne piersi u kobiety dla faceta a być może zrozumiesz to lepiej niż
>>> te
>>> Twoje próby z analogiami o mamutach :-)
>>>
>> Również sporo innych cech fizycznych odgrywa znaczącą rolę w wyborze
>> partnera. Mięśnie i piersi to krolpa w morzu. Żuchwa i biodra mają większe
>> znaczenie :) Dodajmy do tego inteligencję, charakter, osobowość oraz cel
>> związku, i już sytuacja nie wygląda tak "banalnie" :)
>
> Widzisz - dokładnie to samo jest od mojej strony - ja tylko na bardzo
> "jaskrawym" przykładzie analogii mięści do piersi chciałem mu coś
> uświadomić, coś z czym się ogólnie zgadzasz również Ty, ale jak sama
> widzisz - niestety nie udało się... Glob jest dosyć odporny na argumenty.
>
Dosyć odporny to mało powiedziane...
Dlatego przychodzi taki moment po latach prób rozmów i sensownej,
konstruktywnej wymiany zdań, kiedy człowiek uznaje, że jakakolwiek wymiana
zdań z daną osobą to nie tyle strata czasu i energii, ale co najważniejsze,
brak szacunku do samego siebie.
--
M.
|