« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-01-15 18:53:55
Temat: Jak pomoc zonie i sobieWitam wszystkich i prosze o pomoc.
Mam okropna sytuacje w moim juz 4 letnim malzenstwie.
Mianowicie zonie cos sie stalo i stara sie izolowac od domu za wszelka cene.
Zostaje u kolezanek na noc, ida na imprezy i nawet do mnie nie zadzwoni.
Powiedziala ze musi miec dluzszy czas samotnosci przed stresem.
Zauwazylem tez ze mocno podpala jak mnie nie ma. Martwilem sie
i zaczalem wydzwaniac (po 2 dniach) po jej kolezankach i pracy.
W koncu oddzwonila ze to juz koniec i zebym dal jej spokoj no i
nie wiem teraz gdzie jest bo nie odbiera telefonow.
Strasznie schudla ostatnio i mocno pije alkohol choc wiem ze tego
nienawidzi. Mysle ze cos jej peklo psychicznie ale nie powie mi co.
Co mam zrobic? Jak jej pomoc i sobie bo nie moge juz spac ani jesc.
Blagam co tu zrobic.
Ari
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-01-15 19:00:54
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobieAri<p...@p...fm>
news:eogiqo$v8q$1@news.onet.pl
> zonie cos sie stalo i stara sie izolowac od domu za
> wszelka cene.
[...]
Tak po prostu, grom z jasnego nieba?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-01-15 19:15:14
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobie> Co mam zrobic? Jak jej pomoc i sobie bo nie moge juz spac ani jesc.
> Blagam co tu zrobic.
> Ari
>
Przede wszystkim zacznij jeść i się wysypiać.
A bardziej serio Ty już chyba pisałeś tutaj 2 razy ostatnio, a jeżeli nie,
to odsyłam do niedawnego archiwum. Identyczny problem jak twój
boddan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-01-15 20:30:41
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobie
Użytkownik "Ari" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
news:eogiqo$v8q$1@news.onet.pl...
> Witam wszystkich i prosze o pomoc.
>
> Mam okropna sytuacje w moim juz 4 letnim malzenstwie.
> Mianowicie zonie cos sie stalo i stara sie izolowac od domu za wszelka
cene.
> Zostaje u kolezanek na noc, ida na imprezy i nawet do mnie nie zadzwoni.
> Powiedziala ze musi miec dluzszy czas samotnosci przed stresem.
> Zauwazylem tez ze mocno podpala jak mnie nie ma. Martwilem sie
> i zaczalem wydzwaniac (po 2 dniach) po jej kolezankach i pracy.
> W koncu oddzwonila ze to juz koniec i zebym dal jej spokoj no i
> nie wiem teraz gdzie jest bo nie odbiera telefonow.
> Strasznie schudla ostatnio i mocno pije alkohol choc wiem ze tego
> nienawidzi. Mysle ze cos jej peklo psychicznie ale nie powie mi co.
> Co mam zrobic? Jak jej pomoc i sobie bo nie moge juz spac ani jesc.
> Blagam co tu zrobic.
>
olej to ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-01-15 20:55:35
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobiepo pierwsze, zazdroszcze Ci, że masz żone. po drugie, to smutne, ze
ja tracisz. pewnie sam nie jestem zonaty z powodu leku przed utrata
zony. nie wiem co przezywasz, ale ja bym to przezywal bardzo. pewnie
zrozumiesz to, ze nie mam dla ciebie rady. ale rozumiem twoj problem...
bo to jest tak, ze odwazyles sie ozenic, i masz wieksze szanse na
zrobienie tego ponownie. tu tkwi twoja sila; nie kochaj jej; zrob
kolejna selekcje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-01-16 06:37:45
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobie
Ari napisał(a):
> Witam wszystkich i prosze o pomoc.
>
> Mam okropna sytuacje w moim juz 4 letnim malzenstwie.
> Mianowicie zonie cos sie stalo i stara sie izolowac od domu za wszelka cene.
> Zostaje u kolezanek na noc, ida na imprezy i nawet do mnie nie zadzwoni.
> Powiedziala ze musi miec dluzszy czas samotnosci przed stresem.
> Zauwazylem tez ze mocno podpala jak mnie nie ma. Martwilem sie
> i zaczalem wydzwaniac (po 2 dniach) po jej kolezankach i pracy.
> W koncu oddzwonila ze to juz koniec i zebym dal jej spokoj no i
> nie wiem teraz gdzie jest bo nie odbiera telefonow.
> Strasznie schudla ostatnio i mocno pije alkohol choc wiem ze tego
> nienawidzi. Mysle ze cos jej peklo psychicznie ale nie powie mi co.
> Co mam zrobic? Jak jej pomoc i sobie bo nie moge juz spac ani jesc.
> Blagam co tu zrobic.
>
> Ari
Na twoim miejscu o pomoc poprosiłbym jej rodziców.
Jednym z powodów takiego zachowania może być zdrada. (ale nie musi)
Jak już uzyskasz z nią kontakt musisz koniecznie za wszelką cenę
poważnie z nią porozmawiać.
Zanim z nią porozmawiasz zastanów się szczerze, jak to się stało
że doszło w waszym związku do takiej sytuacji.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-01-16 06:43:25
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobie
uookie napisał(a):
> po pierwsze, zazdroszcze Ci, że masz żone. po drugie, to smutne, ze
> ja tracisz. pewnie sam nie jestem zonaty z powodu leku przed utrata
> zony. nie wiem co przezywasz, ale ja bym to przezywal bardzo. pewnie
> zrozumiesz to, ze nie mam dla ciebie rady. ale rozumiem twoj problem...
> bo to jest tak, ze odwazyles sie ozenic, i masz wieksze szanse na
> zrobienie tego ponownie. tu tkwi twoja sila; nie kochaj jej; zrob
> kolejna selekcje.
I za każdym razem jak się pojawi problem to kolejna selekcja?
Chyba jednak nie o to tu chodzi. W życiu trzeba walczyć o
szczęście. Nawet wtedy kiedy ta walka jest bolesna. A jak nam na
walke nie pozwala nasza pycha, albo nasza duma, to cierpią zazwyczaj
osoby nam najbliższe.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-01-17 14:53:49
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobieWitam,
Oczywiscie nie jest odkrywcze, ze Twoja zona ma jakis problem. Zawsze
najlepiej jest porozmawiac, ale nie w sytuacji kiedy akurat wraca albo jest
po drinku. Najlepiej w jakies w miare normalnej sytuacji domowej. Pogadaj
w domu, albo pojdzcie do jakiejs cichej kafejki. Neutralny teren jest
odpowiedni zeby sobie pogadac. Nie zaczynaj i nie zejdz w rozmowie na
pozycje " ty masz jakis problem". Problem macie "wy" razem. "Cos jest nie
tak z waszym zwiazkiem". Zwroc na to uwage.
Macie dzieci? jak z waszym pozyciem seksualnym?
Czy ona ci cos powie to ja nie wiem, ale sprobowac warto.
cheers
Aspar
"Ari" <p...@p...fm> wrote in message news:eogiqo$v8q$1@news.onet.pl...
> Witam wszystkich i prosze o pomoc.
>
> Mam okropna sytuacje w moim juz 4 letnim malzenstwie.
> Mianowicie zonie cos sie stalo i stara sie izolowac od domu za wszelka
> cene.
> Zostaje u kolezanek na noc, ida na imprezy i nawet do mnie nie zadzwoni.
> Powiedziala ze musi miec dluzszy czas samotnosci przed stresem.
> Zauwazylem tez ze mocno podpala jak mnie nie ma. Martwilem sie
> i zaczalem wydzwaniac (po 2 dniach) po jej kolezankach i pracy.
> W koncu oddzwonila ze to juz koniec i zebym dal jej spokoj no i
> nie wiem teraz gdzie jest bo nie odbiera telefonow.
> Strasznie schudla ostatnio i mocno pije alkohol choc wiem ze tego
> nienawidzi. Mysle ze cos jej peklo psychicznie ale nie powie mi co.
> Co mam zrobic? Jak jej pomoc i sobie bo nie moge juz spac ani jesc.
> Blagam co tu zrobic.
>
> Ari
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-01-18 23:59:19
Temat: Re: Jak pomoc zonie i sobieAri:
> Witam wszystkich i prosze o pomoc.
> [...]
> Blagam co tu zrobic.
Dziwne ze dopiero teraz naszla cie ochota aby "cos zrobic".
Tak sobie mysle, ze to beznadziejne jesli ludzie sie pobieraja,
a nastepnie wykorzystuja to by doprowadzic siebie do takiego
stanu jak w opisie.
Chociaz... pewnie ma to tez "dobre" strony, bo np psychologowie
maja dzieki temu pod dostatkiem "pacjentow".
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |