Ale bzdury tu czytam. Wszyscy pracujemy dla pieniędzy, i jeżeli ktoś wymyśla
coś, oznacza to jedno: nie ma ochoty zapłacić.
Na kolację ta Pani prawnik może pójść z kim zechcę.

Użytkownik Xena <t...@l...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:atfcm2$qlc$...@n...tpi.pl...
> Osoba znana wszem i wobec jako Evian zamieszkała pod adresem
> <e...@N...gazeta.pl>
> w artykule <news:aspqu0$a8l$1@news.gazeta.pl> napisała w ten deseń:
>
> > Drodzy Grupowicze
> >
> > chcę "w jakiś sposób" odwdzieczyć się zaprzyjaznionej pani prawnik za
> > pomoc w rozwiązaniu problemów natury prawnej (eh masło maslane wyszło
> > ;)). Dodam iż panie nie chciała od nas pieniedzy mimi ze moglibyśmy
> > jej zaplacić i ze od ok roku rowniez bezpłatnie pomaga prawnie mojej
> > siostrze również z dobrego serca bo siostra znalazła się
> > niespodziewanie w straszliwych tarapatach.
> >
> > Myślałam
> > a o zaproszeniu pani i jej meza na kolację do restauracji
> > minus: nie jestesmy az tak zaznjomieni zeby sobie przegadac wieczor o
> > wszystkim i o niczym
>
> Męczyć będziecie sie i Wy i ona w takiej sytuacji...
>
> > b o podarowniu firmowego pióra i długopisu (watermannn lub parker).
> > Wiem, że pisze piórem.
> >
>
> Przypuszczam, że pani prawnik ma kilka takich piór i nie będzie to coś o
> co jej chodzi.
>
> > Moze Wy cos podpowiecie bo co kilka głów to niejedna.
>
> Przychylam się do dobrego albumu, takiego powszechnie uwazanego za
> dobry. Jak się nie trafi akurat w jej gust, to zawsze pani prawnik może
> kogoś nim obdarować, a album taki widać, że nie jest najtańszy i że ktoś
> w niego zainwestował.
>
> --
> Pozdrówka
> Tatiana
>
>
>
>