W dniu 14.12.2015 o 12:32, z...@g...com pisze:
> Dyskusje ad personam to spory problem,ale oprócz tego jest jeszcze problem z
trolami którzy podrzucają chwytliwe tematy nie mające nic wspólnego z tematyką grupy.
Zawsze ktoś się złapie i podejmie temat. I trudno się też dziwić osobom atakowanym że
podejmują obronę swojej godności. Czyli ignorowanie to raczej akcja niż strategia.
>
> Zbyszek Gotkiewicz
>
Myślę, że to szerszy problem, zwłaszcza 'polskiego' internetu. Zaczęło
się to już na kanałach IRC-a w początkach sieci. Specyfika działania
IRC-a kusi do prowadzenia wojen o kanały, walki różnych grup o to, kto
"rządzi" w danym pokoju. Tutaj niechlubną kartę zapisali Polacy, których
administratorzy serwerów IRC uznali za najbardziej awanturniczych,
chamskich i nieodpowiedzialnych. Jednak IRC to dawne dzieje: komputery i
podłączenie do internetu mieli tylko nieliczni, poza tym korzystanie z
tej sieci wymaga trochę umiejętności.
Szybki rozwój technologii sprawił, że na komputer z podłączeniem do
sieci może pozwolić sobie prawie każdy. No i kolejny raz odezwała się
wykluczająca, psychopatyczna i arogancka postawa Polaków a
polskojęzyczne fora areną walki o to, kto na nich "rządzi". W ten klimat
doskonale wpasowali się płatni propagandyści i trole, którzy za swoją
działalność są dodatkowo wynagradzani, łącząc przyjemne z pożytecznym.
Przez to "polski" internet przypomina coraz bardziej kloakę i niż forum
wymiany poglądów.