Trapez napisał(a):
> Czesto ochota na jakieś jedzenie jest wynikiem jakichś patologicznych
> procesów. To, że np. ludzie lubią słodycze wcale nie oznacza, że te
> słodycze dostarczają jakieś potrzebne składniki. Podobnie może być z dużą
> ilością mięsa, co może być jedynie uzależnieniem od jakichś dragów jakie
> dostają zwierzeta hodowlane. Czasem trzeba się na początku zmusić do
> jedzenia czegoś, czego się nie lubi aby organizm się przestawił.
>
Mam taki głupi charakter, że jak czegoś nie lubię, to nie zjem i wolę
już być głodna.


--
Kaja