W dniu 2013-07-15 23:50, Chiron pisze:

> Jeśli dysponujesz przedwojennym rocznikiem statystycznym- sprawdź sobie,
> ile było zarejestrowanych organizacji pozarządowych. Życie obywatelskie,
> społeczne- wprost kipiało. Socjalizm zabija wszelką inicjatywę.
> Jeśli chodzi o Solidarność- no cóż- trudno winić ludzi, którzy walczyli
> za wolną Polskę o to, że tajne służby przechwycą i wykorzystają pod
> osłoną stanu wojennego ich związek. Zawłaszczą go sobie.

Ale co z tego wynika? Teraz też jest mnóstwo i wcale lepiej od tego nie
jest. Każdy się cieszy jeśli nie musi jeszcze spać pod mostem i nie wie
co będzie za rok, dwa czy pięć. Dla ewolucji to oczywiście lepiej ;)
- szansę na propagację genów mają najsilniejsi.

Socjalizm być może zabija inicjatywę, ale do czego nam teraz służy ta
inicjatywa? Do utrzymywania się ledwie na powierzchni życia?
Depresja szaleje, każdy gdzieś goni, młodzi nie mają czasu na życie,
rodzinę, dzieci (dziecko by być samodzielne/wykształcone wymaga
pomocy do 25 roku życia, jeśli znajdzie dobrą pracę tuż po szkole)
Potem wciąż pracują/muszą być dyspozycyjni 365/7/24 lub nie pracują
i żyją na garnuszku rodziców, co lubi przechodzić w nawyk.


Gdzieś na szybko wyjeżdżają na 2 x 5 dni/rok i to się nazywa urlop.
Nie mówię o milionerach, choć myślę, że i oni umysł mają non stop
na obrotach. Jeśli nie martwią się jak zrobić drugi to martwią się
by nie stracić.

Gdyby była szansa na to, że powoli będziemy coraz mądrzejsi!
ale póki co zacofanie/bezmyślność/powielanie slumsowych/
jaśniepańskich/ analfabetycznych ;)/klerykalnych wzorców rośnie.

Rozwarstwienie rośnie. Perspektywy? Who know?

Najbardziej przygnębiającą dla mnie w młodości lekturą
było czytanie Żeromskiego i Prusa.

Nie chcę żyć w takim kraju!