Data: 2002-11-06 11:45:59
Temat: Re: Jak uniknąć szczepienia dziecka?
Od: "Joanna Żbikowska" <a...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ania B." <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aq46ol$ich$1@news.gazeta.pl...
> Prośba do Ciebie i do innej osoby, która była łaskawa nazwać mnie
"kretynką".
> Jeżeli nie chcecie mi pomóc, to nie odpisujcie w tym wątku. Eptitetami i
> argumentami "ad personam" nikogo do niczego nie przekonacie, a jedynie
> zarobicie plonka.
>
> Nawiasem mówiąc, nigdzie nie deklarowałam swojej niechęci do idei
szczepień
> jako takiej. Jeżeli jednak czytam dostarczoną przez producenta szczepionki
> liste efektów ubocznych, to mam prawo ocenić, czy będę chciała je
ryzykować w
> pierwszej dobie życia mojego dziecka, czy np. miesiąc później. Bo to ja
noszę
> to dziecko w sobie, a nie Ty, czy Twój "uprzejmy inaczej" kolega.
>
> Ania
Droga Aniu - mój zupełnie zdrowy syn zachorował na wgłobienie jelita. Miał
wtedy roczek. Dziwna choroba - typowo mechaniczna. Konieczna operacja - na
szczęście był zaszczepiony na WZW. Też nie podejrzewałam, że kiedykolwiek
będzie to potrzebne - przydało się.
Z kolei mój starszy syn - nie objęty obowiązkowym szczepieniem WZW -
zupełnie zdrowy (do czasu) - przeszedł dwie operacje i w trakcie nich musiał
być chroniony Hepatecem (200 zł 1szt.). Wyszło że jestem matką kretynką (w
przypadku starszego syna) - bo nie miałam czasu i zawsze zapominałam o
szczepieniu "nadobowiązkowym". Przeczytaj, przemyśl, zrób jak uważasz. Tylko
potem nie narzekaj.
Joaśka
|