Data: 2016-06-10 10:26:59
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: zażółcony <r...@c...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-06-09 o 22:55, Chiron pisze:
> Rozumując w ten sposób nie będziemy podejmować nadmiernego- czyli
> niepotrzebnego ryzyka. Wręcz będziemy się przed nim chronić. Możemy
> zawsze obserwować naturę- starać się wyciągać z tych obserwacji wnioski.
> Jednak nigdy nie będziemy chcieli zmieniać natury. Bo skutki tego mogą
> być zawsze katastrofalne dla nas wszystkich. Obserwacyjnie stwierdzamy,
> że co właściwie? Kwas erukowy jest szkodliwy? Może w takim razie nie
> używać rzepaku? A może w oleju (płacę 40 zł za nieoczyszczony, tłoczony
> domowym sposobem olej! Za litr!) są substancje, które w połączeniu z tym
> kwasem neutralizują go? Nie wiemy. Kiedyś przecież zabraniano jedzenia
> np pestek moreli. Przecież zawierają cyjanowodór. Bardzo silna trucizna.
> Teraz okazuje się, że sposób uwalniania dawek tej trucizny w organizmie,
> po zjedzeniu pestki jest dość...specyficzny. Co się dzieje? Ulegają
> destrukcji komórki...nowotworowe! Czyli: nie zagraża w oóle naszemu
> zdrowiu- ale wręcz przeciwnie! Nie wiemy jak to będzie z kwasem
> erukowym- obserwujmy. Jednak genetyczne stworzenie rzepaku, który go nie
> zawiera- jest obarczone tak wielkim prawdopodobieństwem ściągnięcia na
> ludzkość katastrofy, że nawet nie powinniśmy o tym myśleć.
Znając Cię Chironie trochę, nie chciałbym będę się tu zbytnio rozwlekać,
ale ...
Moim zdaniem przeoczyłeś kilka faktów, które podałem Ci pod nos
i Twoja odpowiedź idzie gdzieś bokiem. Więc krótko:
Olej rzepakowy DZISIAJ jest jednym z najzdrowszych olei.
Dlatego, że zawiera bardzo mało kwasu erukowego.
Dlatego, że _udało się człowiekowi_ uszkodzić geny odpowiedzialne
za jego produkcję (może nie bezpośrednio - temat jest złożony
a ja nie znam szczegółów - czy tylko zmniejszono okres ekspresji,
czy wzmocniono działanie naturalnych mechanizmów rozkładających
ten kwas - nie wiem).
Ten i tylko ten olej znajdziesz dzisiaj na półkach sklepowych,
te i tylko te zmodyfikowane odmiany znajdziesz dziś na polach
uprawnych w Polsce ( z tych upraw - i tylko tych - masz też
miód rzepakowy - to taka dygresja). I każdy rozsądny człowiek
cieszy się dobrodziejstwem tego oleju. A mało kto zdaje sobie
sprawę z tego, że jeszcze 'niedawno' sytuacja wyglądała inaczej.
Mój ojciec jest biochemikiem i dlatego za czasów komuny
polowaliśmy na rzadki, ale jednak pojawiający się w sklepach
olej słonecznikowy lub ew. sojowy - żeby nie jeść rzepakowego,
bo nie można było mieć zaufania co do jego zawartości.
Tak samo u mnie w domu nie było margaryny (produkowanej z oleju
rzepakowego, to tutaj chyba były te metale ciężkie - przy
procesie utwardzania czy coś - ale to znów tylko dygresja).
I tylko taka uwaga: mutację uzyskano nie przez bezpośrednią
modyfikację genomu, tylko 'wyczekano', aż się ona dokona
losowo i ją wtedy wyłapano i chołubiono. Być może był to
szereg mutacji stopniowo zmniejszających zawartość tego
kwasu. Tak czy inaczej efekt jest podobny: pola są obsiane
odmianami, których _genom ma zawartość sprowokowaną przez
człowieka_, nie przez naturę.
Jednakże nie ma na tym etykietki GMO.
Wszystko.
Wiesz co to są uprawy eksperymentalne prowadzone np. przy
Uniwersytetach (kiedyś Akademiach) Rolniczych ?
|