Data: 2004-07-16 20:00:25
Temat: Re: Jak wygląda zabieg usuwania migdałków?
Od: Kimy <k...@w...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj
kiedyś już to pisałam na grupie, bo często ktoś jest w podobneją sytuacji.
> Mój chłopak niedługo może mieć zabieg usunięcia migdałków. Ma 24 lata -
> podobno w tym wieku przechodzi się to ciężko, tzn. ciężej niż będąc
> dzieckiem.
> Nie do końca wiemy jak mamy się do tego przygotować. Mamy więc kilka pytań
> z tym związanych.
> Jak wygląda sam zabieg?
Ja miałam wycięty dwa lata temu, (w podobnym wieku co Twój chłopak) zaczyna
się od rutynowych badań: EKG, krew itp.
Gdy jest wszystko ok biorą cie do pokoju zabiegowego, sadzają cię na
stoleczku, otwierają buśkę i lekarz wbija ci ok 5 zastrzyków
znieczulających w gardło. To jest w tym najboleśniejsze!
Przynajmniej tak było w mojej sytuacji.
Sam zabieg jest bardzo nieprzyjemny (krew tryska, ręcę się lekarzowi
trzęsą), ale w sumie to wiele się nie czuje, tylko jakieś dzwne szarpanie
za gardło.
> Czy trzeba się szczepić jak się idzie do szpitala na ten zabieg?
Ja musiałam się zaszczepić na żółtaczkę typu B, po drugiej dawce możesz mieć
już zabieg. To jest na wszelki wypadek, gdyby czasem jakiś wirus gdzieś się
dostał (a czasem się to zdarza- niestety).
> Ile dni trzeba po nim spędzić w szpitalu?
To zależy od stanu zdrowia pacjenta, czasem występują powikłania, w moim
przypadku tak było, wiec trzymali mnie ok 10dni. Z regóły to po 4
wypuszczają.
> Po jakim czasie przechodzi - podobno straszliwy - ból gardła?
Przez pierwsze dwa dni podaje się środki przeciwbólowe, więc idzie
wytrzymać. Gorzej jest jak nastąpią powikłania (obrzęk gardła), a złośliwe
lekarki nie dadzą zastrzyku przeciwbólowego :(
> Ile czasu organizm potrzebuje na całkowitą regenerację po zabiegu?
Po wyjściu ze szpitala, ok tygodnia. Potem się już zapomina.
> Ile czasu po zabiegu nie można jeść?
Na początku jesz przez żyłę [jeśli chcesz -ja nie chciałam się kłuć]:) i to
zależy od ciebie i od lekarzy. Ja jadłam na drugi dzień po zabiegu
(biszkopciki i galaretkę), ale zrobił mi się obrzęk gardła i niestety przez
kolejne cztery dni żyłam na wodzie.
Mineły już dwa lata, a pamiętam ten ból (samego zabiegu i po) do dziś.
Całe szczęście, że już nigdy się to nie powtórzy.
Życzę szybkiego i bezbolesnego "załatwienia sprawy".
Trzymajcie się dzielnie.
p.s.
pocieszałam się tym, że jak dzieci wytrzymują i nic im nie jest to dlaczego
ja, stara baba mam panikować.
--
pozdrawiam,
Kasia
|