Data: 2004-09-15 21:11:53
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha!
Od: "T.N." <x...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cia9d4$gqk$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "T.N."
> Przyklad ze sprzataczka uczelniana jest tu chyba bardzo wymowny.
> Ona przebywa fizycznie w poblizu "profesorow", ale jej otoczenie
"duchowe"
> to nadal inne sprzataczki. Tam jest jej serce, jej zycie, jej mysli.
> Tak samo jest z pijakiem.
> Moze przebywac w towarzystwie abstynentow i nawet spotykac ich w pracy
(o
> ile pracuje), ale jego prawdziwe otoczenie, jego "duchowe" rozszerzenie -
to
> srodowisko innych pijakow, wsrod ktorych sie dobrze czuje, z ktorymi pije
> alkohol i spedza wiele czasu.
Gdybyśmy pozostali przy sferze "duchowej" to pewnie nie byłoby o czym
rozmawiać, można mieć na ten temat różne zdania, ale o.k. takie być może
"duchowe" przyciąganie można uznać powszechne zjawisko.
Sęk w tym, że Ty próbujesz nam pokazać coś nieco innego i o wiele
silniejszego. Współzależność pomiędzy częścią duchową i materialną. Mnie
wydaje się to całkowitą niedorzecznością. Nie widzę żadnej możliwości, aby
duchowe kontakty z osobami bogatymi zmieniły *materialny* status biednej
osoby, podobnie, jak nawet bardzo zażyłe i intensywne duchowe kontakty osoby
zdrowej z osobami ciężko chorymi nie powodują choroby. Robią to wirusy,
bakterie i pewnie inne czynniki świata fizycznego, *materialnego*. Owszem
istnieją pewne poglądy o silnych wpływach psychiki na ciało, ale na
dzisiejszym poziomie wiedzy są mimo wszystko traktowane jako paranauki,
zabobony do których podchodzi się tak samo jak do stawiania tarota czy
wróżenia ze szklanej kuli. Tak więc Twoje wypowiedzi nie są ani potwierdzone
doświadczalnie (bo trzeba byłoby zrobić testy na reprezentatywnej próbie),
ani nawet Ty sam nie próbujesz odpowiedzieć na pytanie: "w jaki sposób tak
się dzieje?". Tak więc dziwi mnie trochę Twoja pewność siebie w sprawach,
które nie zostały w żaden sposób zweryfikowane i w dodatku stoją w
zdecydowanej sprzeczności z czymś co ludzie nazywają zdrowym rozsądkiem.
Moim zdaniem aby wygłaszać tak radykalne poglądy warto byłoby mieć jeszcze
jakieś podstawy do tego.
--
T.N.
|