Data: 2005-05-04 18:30:11
Temat: Re: Jak wywołać jakąś nie groźną chorobę?
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to środa, 4 maja 2005 20:06 użytkownik
o...@o...pl, sącząc kawkę, wyklepał:
>> >ode mnie wymaga... proszę was pomóżcie mi... mam dość tego
>> > wszystkiego!! JEŻELI NIE ZACHORUJĘ, i nie oderwią mnie od tej nauki to
>> > będę musiała niestety skończyć z sobą =(...
>>
>> Nie chcę być niedelikatna, ale wydaje mi się, że w tym momencie stosujesz
>> zwykły, emocjonalny szantaż.
>>
> Może się tak Pani wydawać... ale to nie koniecznie jest szantażem... i
> niestetty znalazlam już to co potrzebne... ;(
>
Wiesz co, dla mnie to zabrzmiało tak: "poradźcie jakiś konkret co do
choroby, inaczej się zabiję". Tak zrozumiałam Twoje słowa. I dla mnie jest
to wywieranie na kimś presji.
Skoro piszesz, że znalazłaś, co Ci potrzebne, to nie rozumiem, dlaczego
piszesz, że "niestety". Chyba na szczęście, co?
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|