> ---
> Oj chyba Bogu przyPISujesz wtornom reinterpretacjem skazonej grzechem-lenkiem
naszej "natury":
> od POczontku tak nie bylo, bylismy stworzeni do solidarnej harmonijnej wsPOlpracy,
renca w rencem,
> rywalizacja to efekt lenku o siebie czyli demonskie "dziel i rzondz". Ot efekt
nieufnosci Bogu.
> POdrasowany ideologiom darwinizmu wprawionom w walkem klas a obecnie plci czyli
genderyzm ;)


Swoje zdanie mogę opierać tylko na tym co widzę i słyszę. A więc widzę
nieszczęście w oczach dzieciaka który patrzy na nową zabawkę w ręku
rówieśnika. Powiedz mi że to cecha nabyta..
---
Wpierw jest ciekawosc swiata i wszelkich rzeczy w zasiegu zmyslow.
Nie-szczescie POjawia siem gdy otoczenie nieumiejentnie uczestniczy
w tym pendzie POznawczym lub nie POtrafi go ukierunKOwac wlasciwie
czyli ku harmonijnemu wsPOluczestnictwu POznawczemu. Rywalizacja
to POprostu wynik blednego wychowania i nieumiejetnej dystrybucji
zasobow KOniecznych do rozwoju tak jednostek jak i sPOlecznosci.
Egoizm wynikajoncy z wyinduKOwanego lenku zarazajacy co POkolenie
kazde nastempne. Wiec tak -owe nieszczescie w oczach dziecka to
cecha nabyta. Tresurom ze czegos zabraknie. A to ze zracjonalizowano
to w hiPOtezem doboru czyli tzw darwinizm ktory legl u POdstaw tak
marksizmu jak i genderyzmu bendoncego PO prostu neomarksizmem to
efekt racjonalizacji nieoswieconej wiarom w mozliwosc harmonijnego
wsPOlistnienia i takowej drogi dojscia do tejze harmonii bytow. ;)