Użytkownik "Homer"



> Czy pokazywanie w telewizji,
> naglasnianie w mediach innego typu czy tez nawolywanie ze strony rzadow do
> odwetu i odnalezienia sprawcow, co jest normalne, nie powoduje z czasem
> wzrostu nienawisci u ludzi do tej pory niezaangazowanych w te sprawe.

Bardzo ciekawe pytanie o zastosowanie psychologii praktycznej w polityce
;)))
IMO przekazy są bardzo umiejętnie formułowane, tak, zeby wywołać zamierzony
efekt. Jaki? Trudno jednoznacznie powiedzieć. Najprościej - moznaby się
spodziewać, ze chodzi o umocnienie autorytetu państwa, prezydenta (USA
oczywiście), przywrócenie wiary w siłę imperium, a z drugiej strony
wywołanie właśnie (niestety) tej nienawiści do prawdziwych czy domniemanych
sprawców. Podobno do Wojny w Zatoce wybitnie przyczynili się spece z public
relations podsuwając mediom umiejetnie spreparowany film domumentalny, w
którym istotnymi elementami były: zapłakana śliczna dziewczyna, oddział
noworodków nieludzko potraktowany przez irakijczyków i wypowiedź
wstrząśniętego tym bestialstwem lekarza. Po wielokrotnych powtórzeniach
Amerykanie już nie mieli takich obiekcji przed poparciem wojny jak przedtem.
A tylko tego było potrzeba do podjęcia ostatecznej decyzji o ataku.

I jeszcze cytat:
"Idee podsuwane tłumowi zazwyczaj podlegają wcześniej stosownej modyfikacji,
aby - zręcznie ulokowane w korowodzie frazesów - zostały przez niego
przyjęte i doprowadziły do pożądanych reakcji.
Na wyobraźnię tłumu oddziałują nie tyle fakty, ale sposób ich uporządkowania
i przedstwienia. Nie za pomocą mądrej retoryki Marek Antoniusz zbuntował lud
rzymski przeciwko zabójcom Cezara. Przeczytał im tylko jego testament i
pokazał trupa"

/Z. Uniszewski/

Pozdrawiam :)

joa