Data: 2010-04-07 11:07:58
Temat: Re: Jako że cisza po świętach ...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 7 Apr 2010 10:18:08 +0200, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Tue, 06 Apr 2010 21:46:31 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Niedobrze jest, kiedy dziecko ma stały
>>> kontakt z rodzicem "nienaturalnym" albo raczej - ten kontakt jest
>>> wypaczony przez alkoholowe zamroczenie. Z wielu powodów to nie jest
>>> dobre. Tobie się może wydawać, że na synów nie miało to wpływu. Być może
>>> i nie miało, nie mnie to oceniać. Incydentalne upicie się na pewno
>>> obejdzie się bez konsekwencji, jeżeli nic szczególnego się nie wydarzy,
>>> ale częste - już tak. Ja niestety pamiętam z dzieciństwa mojego ojca
>>> pijanego i uwierz mi - nie są to dla mnie miłe wspomnienia, chociaż nie
>>> był agresywny _w_ogóle_.
>>>
>>
>> Moje córki uwielbia/ły/ją, kiedy MŚK był lekko wstawiony. Tryska wtedy
>> humorem. Kiedy zdarzy mu się wypić więcej, po prostu idzie spać, a one
>> czu/ły/ją się ważne i silniejsze, bo mogły się nim zająć - podac kapcie,
>> herbatę, piżamę, odwiesić ubranie :-)
>
> W rolach swych kobiecych kształcić się. Warto.
>
> Qra
Kochają ojca na zabój, czasem aż jestem o nich wszystkich razem
irracjonalnie zazdrosna. Gdyby były chłopcami, równie tkliwie zajmowałyby
się ojcem, nie widzę tu kobiecego pietna, jak Ty. Ale rozumiem, ze kiedy
Twój partner sobie nieco podchmieli, w obrzydzeniu traktujesz go wałkiem i
szturchańcami oraz nie zbliżasz się, póki nie wytrzeźwieje. Bo wstrętny
taki, niech sobie sam radzi, a co.
|