| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2014-05-28 10:04:24
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaDnia Tue, 27 May 2014 17:33:30 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> W dniu środa, 28 maja 2014 01:20:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Tue, 27 May 2014 15:48:09 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>>
>>> Nie, mnie wydawało się że katoliczki nagabują i są kobieteryjne, a
następnie...zaczyna drwić, jaki pan zagubiony i widzisz że nici z seksu tylko
pałowanie dzizusem.
>>
>> No popatrz, jaki szpas - nici z seksu :->
>>
>> Idź do nie-katoliczki! Czegoś się uwziął na katoliczki, skoro inne takie
>>
>> chętne?
>
> Niekatoliczek jest mniej niż niekatolików --- albo za dużo kobiet w Polsce
> trzyma się tej religii albo za dużo facetów od niej odchodzi.
> Ja akurat
> jestem z rodziny mieszanej wyznaniowo, gdzie zdarzyło się (licząc dalszą)
> trzech "pogan" facetów, ale jest tylko jedna kuzynka wyznająca którąś z
> mniej tradycyjnych religii, w dodatku zajęta. Rozumiesz tę dysproporcję?
>
> Czyli żeby mieć taką kobietę trzeba mieć sukces większy od dwóch innych
> różnowierców łącznie, o co trudno, bo oni też z warstw uprzywilejowanych, a
> kobieta może zrobić to akurat i z katolikiem, tylko że bez ślubu, sąd jej i
tak przyzna wychowanie dzieci. Niewiasta "poganka" i możliwość założenia
> "wilczej watahy" pośrodku tego polskiego kierdla owieczek chrześcijańskich
> to królewski luksus.
>
> I jeszcze jedno: nie tylko o ewentualne dzieci mi chodzi, ale o świadomy udział
partnerki w rytuałach magii seksualnej. Bez tego bzykanko nie ma dla mnie sensu i
jest tylko niepotrzebną stratą energii, a wykonywanie tych rytuałów z nieświadomą
osobą to jej wykorzystywanie.
Podsumowując Twą wypowiedź: sam tu przyznałeś, że w jakimś sensie jesteś
nieudacznikiem (masz sukces mniejszy od dwóch innych różnowierców łącznie).
I skoro niekatoliczki Cię z powyższego powodu nie chcą, to z automatu
powinny Cię chcieć katoliczki, bezkrytycznie i bez stawiania warunków
skorzystać z tego, co niekatoliczkom właśnie z nosa spadło - i to z całym
nieudacznikowskim dobrodziejstwem Twego inwentarza.
Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
jaki miałby być niby ten ślub...) i tym samym uprawiając ten pozamałżeński
(z punktu widzenia swej wiary) seks powinny DLA CIEBIE, odzruconego przez
niekatoliczki nieudacznika, sprzeniewierzyć się swojej wierze i żyć w
grzechu. Ponadto to właśnie Tobie, nieudacznikowi, nieskoremu do zadnych
ustępstw, to własnie one powinny ustąpić i pozwolić wychować swoje z Tobą
dzieci, czyli znów sprzeciwić się swoje wierze, w dodatku godząc się na
wychowanie ich "po Twojemu", czyli na kolejnych nieudaczników.
I te wszystkie wygórowane Twoje czekiwania bez żadnego moralnego,
emocjonalnego ani duchowego wkładu w ten związek poza żtp, he he,
FIZJOLOGICZNYM. A może ten "wkład fizjologiczny" masz chociaż brylantami
wysadzany? Chyba nie, bo gdyby tak było, na pewno miałbyś wzięcie u
niekatoliczek i wtedy nie byłoby przecież całej tej Twojej urazowej sprawy
z katoliczkami, prawda?
Jestem poruszona Twoją bezczelnością, bezdusznością i tą ogromną dozą
pogardy i obrzydliwej bo wręcz dotykającej fizjologii krytyki dla
katoliczek przy jednoczesnych oczekiwaniach całkowitego poświęcenia się dla
Ciebie. Masz tupet, gościu, tego (prócz pogardy i wyrachowania) naprawdę Ci
nie brak, przy całej mizerocie Twego jestestwa moralnego...
Czyli co - pozostaje Ci dalej pisać wiersze, może chocoaż w tej dziedzinie
znajdziesz u kogoś uznanie, może nawet u jakiejś nie- albo chociaż
-katoliczki?
3333->
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2014-05-28 10:39:15
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaW dniu 2014-05-28 10:04, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 27 May 2014 17:33:30 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>
>> W dniu środa, 28 maja 2014 01:20:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>> Dnia Tue, 27 May 2014 15:48:09 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>>>
>>>> Nie, mnie wydawało się że katoliczki nagabują i są kobieteryjne, a
następnie...zaczyna drwić, jaki pan zagubiony i widzisz że nici z seksu tylko
pałowanie dzizusem.
>>>
>>> No popatrz, jaki szpas - nici z seksu :->
>>>
>>> Idź do nie-katoliczki! Czegoś się uwziął na katoliczki, skoro inne takie
>>>
>>> chętne?
>>
>> Niekatoliczek jest mniej niż niekatolików --- albo za dużo kobiet w Polsce
>> trzyma się tej religii albo za dużo facetów od niej odchodzi.
>> Ja akurat
>> jestem z rodziny mieszanej wyznaniowo, gdzie zdarzyło się (licząc dalszą)
>> trzech "pogan" facetów, ale jest tylko jedna kuzynka wyznająca którąś z
>> mniej tradycyjnych religii, w dodatku zajęta. Rozumiesz tę dysproporcję?
>>
>> Czyli żeby mieć taką kobietę trzeba mieć sukces większy od dwóch innych
>> różnowierców łącznie, o co trudno, bo oni też z warstw uprzywilejowanych, a
>> kobieta może zrobić to akurat i z katolikiem, tylko że bez ślubu, sąd jej i tak
przyzna wychowanie dzieci. Niewiasta "poganka" i możliwość założenia
>> "wilczej watahy" pośrodku tego polskiego kierdla owieczek chrześcijańskich
>> to królewski luksus.
>>
>> I jeszcze jedno: nie tylko o ewentualne dzieci mi chodzi, ale o świadomy udział
partnerki w rytuałach magii seksualnej. Bez tego bzykanko nie ma dla mnie sensu i
jest tylko niepotrzebną stratą energii, a wykonywanie tych rytuałów z nieświadomą
osobą to jej wykorzystywanie.
>
>
> Podsumowując Twą wypowiedź: sam tu przyznałeś, że w jakimś sensie jesteś
> nieudacznikiem (masz sukces mniejszy od dwóch innych różnowierców łącznie).
> I skoro niekatoliczki Cię z powyższego powodu nie chcą, to z automatu
> powinny Cię chcieć katoliczki, bezkrytycznie i bez stawiania warunków
> skorzystać z tego, co niekatoliczkom właśnie z nosa spadło - i to z całym
> nieudacznikowskim dobrodziejstwem Twego inwentarza.
> Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
> jaki miałby być niby ten ślub...) i tym samym uprawiając ten pozamałżeński
> (z punktu widzenia swej wiary) seks powinny DLA CIEBIE, odzruconego przez
> niekatoliczki nieudacznika, sprzeniewierzyć się swojej wierze i żyć w
> grzechu. Ponadto to właśnie Tobie, nieudacznikowi, nieskoremu do zadnych
> ustępstw, to własnie one powinny ustąpić i pozwolić wychować swoje z Tobą
> dzieci, czyli znów sprzeciwić się swoje wierze, w dodatku godząc się na
> wychowanie ich "po Twojemu", czyli na kolejnych nieudaczników.
> I te wszystkie wygórowane Twoje czekiwania bez żadnego moralnego,
> emocjonalnego ani duchowego wkładu w ten związek poza żtp, he he,
> FIZJOLOGICZNYM. A może ten "wkład fizjologiczny" masz chociaż brylantami
> wysadzany? Chyba nie, bo gdyby tak było, na pewno miałbyś wzięcie u
> niekatoliczek i wtedy nie byłoby przecież całej tej Twojej urazowej sprawy
> z katoliczkami, prawda?
>
> Jestem poruszona Twoją bezczelnością, bezdusznością i tą ogromną dozą
> pogardy i obrzydliwej bo wręcz dotykającej fizjologii krytyki dla
> katoliczek przy jednoczesnych oczekiwaniach całkowitego poświęcenia się dla
> Ciebie. Masz tupet, gościu, tego (prócz pogardy i wyrachowania) naprawdę Ci
> nie brak, przy całej mizerocie Twego jestestwa moralnego...
>
> Czyli co - pozostaje Ci dalej pisać wiersze, może chocoaż w tej dziedzinie
> znajdziesz u kogoś uznanie, może nawet u jakiejś nie- albo chociaż
> -katoliczki?
> 3333->
Mnie zastanawia inna kwestia. Co oni się ta upierają przy ruchaniu
brzydkich (ich zdaniem) kobiet ? ;)
Dębska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2014-05-28 10:42:41
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaDnia Wed, 28 May 2014 10:39:15 +0200, Przemysłąw Dębski napisał(a):
> W dniu 2014-05-28 10:04, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 27 May 2014 17:33:30 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>
>>> W dniu środa, 28 maja 2014 01:20:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>>> Dnia Tue, 27 May 2014 15:48:09 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>>>>
>>>>> Nie, mnie wydawało się że katoliczki nagabują i są kobieteryjne, a
następnie...zaczyna drwić, jaki pan zagubiony i widzisz że nici z seksu tylko
pałowanie dzizusem.
>>>>
>>>> No popatrz, jaki szpas - nici z seksu :->
>>>>
>>>> Idź do nie-katoliczki! Czegoś się uwziął na katoliczki, skoro inne takie
>>>>
>>>> chętne?
>>>
>>> Niekatoliczek jest mniej niż niekatolików --- albo za dużo kobiet w Polsce
>>> trzyma się tej religii albo za dużo facetów od niej odchodzi.
>>> Ja akurat
>>> jestem z rodziny mieszanej wyznaniowo, gdzie zdarzyło się (licząc dalszą)
>>> trzech "pogan" facetów, ale jest tylko jedna kuzynka wyznająca którąś z
>>> mniej tradycyjnych religii, w dodatku zajęta. Rozumiesz tę dysproporcję?
>>>
>>> Czyli żeby mieć taką kobietę trzeba mieć sukces większy od dwóch innych
>>> różnowierców łącznie, o co trudno, bo oni też z warstw uprzywilejowanych, a
>>> kobieta może zrobić to akurat i z katolikiem, tylko że bez ślubu, sąd jej i tak
przyzna wychowanie dzieci. Niewiasta "poganka" i możliwość założenia
>>> "wilczej watahy" pośrodku tego polskiego kierdla owieczek chrześcijańskich
>>> to królewski luksus.
>>>
>>> I jeszcze jedno: nie tylko o ewentualne dzieci mi chodzi, ale o świadomy udział
partnerki w rytuałach magii seksualnej. Bez tego bzykanko nie ma dla mnie sensu i
jest tylko niepotrzebną stratą energii, a wykonywanie tych rytuałów z nieświadomą
osobą to jej wykorzystywanie.
>>
>>
>> Podsumowując Twą wypowiedź: sam tu przyznałeś, że w jakimś sensie jesteś
>> nieudacznikiem (masz sukces mniejszy od dwóch innych różnowierców łącznie).
>> I skoro niekatoliczki Cię z powyższego powodu nie chcą, to z automatu
>> powinny Cię chcieć katoliczki, bezkrytycznie i bez stawiania warunków
>> skorzystać z tego, co niekatoliczkom właśnie z nosa spadło - i to z całym
>> nieudacznikowskim dobrodziejstwem Twego inwentarza.
>> Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
>> jaki miałby być niby ten ślub...) i tym samym uprawiając ten pozamałżeński
>> (z punktu widzenia swej wiary) seks powinny DLA CIEBIE, odzruconego przez
>> niekatoliczki nieudacznika, sprzeniewierzyć się swojej wierze i żyć w
>> grzechu. Ponadto to właśnie Tobie, nieudacznikowi, nieskoremu do zadnych
>> ustępstw, to własnie one powinny ustąpić i pozwolić wychować swoje z Tobą
>> dzieci, czyli znów sprzeciwić się swoje wierze, w dodatku godząc się na
>> wychowanie ich "po Twojemu", czyli na kolejnych nieudaczników.
>> I te wszystkie wygórowane Twoje czekiwania bez żadnego moralnego,
>> emocjonalnego ani duchowego wkładu w ten związek poza żtp, he he,
>> FIZJOLOGICZNYM. A może ten "wkład fizjologiczny" masz chociaż brylantami
>> wysadzany? Chyba nie, bo gdyby tak było, na pewno miałbyś wzięcie u
>> niekatoliczek i wtedy nie byłoby przecież całej tej Twojej urazowej sprawy
>> z katoliczkami, prawda?
>>
>> Jestem poruszona Twoją bezczelnością, bezdusznością i tą ogromną dozą
>> pogardy i obrzydliwej bo wręcz dotykającej fizjologii krytyki dla
>> katoliczek przy jednoczesnych oczekiwaniach całkowitego poświęcenia się dla
>> Ciebie. Masz tupet, gościu, tego (prócz pogardy i wyrachowania) naprawdę Ci
>> nie brak, przy całej mizerocie Twego jestestwa moralnego...
>>
>> Czyli co - pozostaje Ci dalej pisać wiersze, może chocoaż w tej dziedzinie
>> znajdziesz u kogoś uznanie, może nawet u jakiejś nie- albo chociaż
>> -katoliczki?
>> 3333->
>
> Mnie zastanawia inna kwestia. Co oni się ta upierają przy ruchaniu
> brzydkich (ich zdaniem) kobiet ? ;)
>
Chcą szerzyć SWOJĄ wiarę?
;-PPP
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2014-05-28 11:55:25
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaDnia Wed, 28 May 2014 10:42:41 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 28 May 2014 10:39:15 +0200, Przemysłąw Dębski napisał(a):
>
>> W dniu 2014-05-28 10:04, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 27 May 2014 17:33:30 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>
>>>> W dniu środa, 28 maja 2014 01:20:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>>>> Dnia Tue, 27 May 2014 15:48:09 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Nie, mnie wydawało się że katoliczki nagabują i są kobieteryjne, a
następnie...zaczyna drwić, jaki pan zagubiony i widzisz że nici z seksu tylko
pałowanie dzizusem.
>>>>>
>>>>> No popatrz, jaki szpas - nici z seksu :->
>>>>>
>>>>> Idź do nie-katoliczki! Czegoś się uwziął na katoliczki, skoro inne takie
>>>>>
>>>>> chętne?
>>>>
>>>> Niekatoliczek jest mniej niż niekatolików --- albo za dużo kobiet w Polsce
>>>> trzyma się tej religii albo za dużo facetów od niej odchodzi.
>>>> Ja akurat
>>>> jestem z rodziny mieszanej wyznaniowo, gdzie zdarzyło się (licząc dalszą)
>>>> trzech "pogan" facetów, ale jest tylko jedna kuzynka wyznająca którąś z
>>>> mniej tradycyjnych religii, w dodatku zajęta. Rozumiesz tę dysproporcję?
>>>>
>>>> Czyli żeby mieć taką kobietę trzeba mieć sukces większy od dwóch innych
>>>> różnowierców łącznie, o co trudno, bo oni też z warstw uprzywilejowanych, a
>>>> kobieta może zrobić to akurat i z katolikiem, tylko że bez ślubu, sąd jej i tak
przyzna wychowanie dzieci. Niewiasta "poganka" i możliwość założenia
>>>> "wilczej watahy" pośrodku tego polskiego kierdla owieczek chrześcijańskich
>>>> to królewski luksus.
>>>>
>>>> I jeszcze jedno: nie tylko o ewentualne dzieci mi chodzi, ale o świadomy udział
partnerki w rytuałach magii seksualnej. Bez tego bzykanko nie ma dla mnie sensu i
jest tylko niepotrzebną stratą energii, a wykonywanie tych rytuałów z nieświadomą
osobą to jej wykorzystywanie.
>>>
>>>
>>> Podsumowując Twą wypowiedź: sam tu przyznałeś, że w jakimś sensie jesteś
>>> nieudacznikiem (masz sukces mniejszy od dwóch innych różnowierców łącznie).
>>> I skoro niekatoliczki Cię z powyższego powodu nie chcą, to z automatu
>>> powinny Cię chcieć katoliczki, bezkrytycznie i bez stawiania warunków
>>> skorzystać z tego, co niekatoliczkom właśnie z nosa spadło - i to z całym
>>> nieudacznikowskim dobrodziejstwem Twego inwentarza.
>>> Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
>>> jaki miałby być niby ten ślub...) i tym samym uprawiając ten pozamałżeński
>>> (z punktu widzenia swej wiary) seks powinny DLA CIEBIE, odzruconego przez
>>> niekatoliczki nieudacznika, sprzeniewierzyć się swojej wierze i żyć w
>>> grzechu. Ponadto to właśnie Tobie, nieudacznikowi, nieskoremu do zadnych
>>> ustępstw, to własnie one powinny ustąpić i pozwolić wychować swoje z Tobą
>>> dzieci, czyli znów sprzeciwić się swoje wierze, w dodatku godząc się na
>>> wychowanie ich "po Twojemu", czyli na kolejnych nieudaczników.
>>> I te wszystkie wygórowane Twoje czekiwania bez żadnego moralnego,
>>> emocjonalnego ani duchowego wkładu w ten związek poza żtp, he he,
>>> FIZJOLOGICZNYM. A może ten "wkład fizjologiczny" masz chociaż brylantami
>>> wysadzany? Chyba nie, bo gdyby tak było, na pewno miałbyś wzięcie u
>>> niekatoliczek i wtedy nie byłoby przecież całej tej Twojej urazowej sprawy
>>> z katoliczkami, prawda?
>>>
>>> Jestem poruszona Twoją bezczelnością, bezdusznością i tą ogromną dozą
>>> pogardy i obrzydliwej bo wręcz dotykającej fizjologii krytyki dla
>>> katoliczek przy jednoczesnych oczekiwaniach całkowitego poświęcenia się dla
>>> Ciebie. Masz tupet, gościu, tego (prócz pogardy i wyrachowania) naprawdę Ci
>>> nie brak, przy całej mizerocie Twego jestestwa moralnego...
>>>
>>> Czyli co - pozostaje Ci dalej pisać wiersze, może chocoaż w tej dziedzinie
>>> znajdziesz u kogoś uznanie, może nawet u jakiejś nie- albo chociaż
>>> -katoliczki?
>>> 3333->
>>
>> Mnie zastanawia inna kwestia. Co oni się ta upierają przy ruchaniu
>> brzydkich (ich zdaniem) kobiet ? ;)
>>
>
> Chcą szerzyć SWOJĄ wiarę?
> ;-PPP
Wobec niepowidzenia u niekatoliczek - "nawracanie" katoliczek na niewiarę
za pomocą tego, no... Taka kontra przeciw katolickiemu "nawracaniu
kuciapką". Efekt? - zero seksu (bo i tu, i tu). Kamikadze seksualni czy
może męczennicy? He he :-D
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2014-05-28 12:53:44
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaDnia Wed, 28 May 2014 11:55:25 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 28 May 2014 10:42:41 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 28 May 2014 10:39:15 +0200, Przemysłąw Dębski napisał(a):
>>
>>> W dniu 2014-05-28 10:04, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 27 May 2014 17:33:30 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu środa, 28 maja 2014 01:20:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>>>>> Dnia Tue, 27 May 2014 15:48:09 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Nie, mnie wydawało się że katoliczki nagabują i są kobieteryjne, a
następnie...zaczyna drwić, jaki pan zagubiony i widzisz że nici z seksu tylko
pałowanie dzizusem.
>>>>>>
>>>>>> No popatrz, jaki szpas - nici z seksu :->
>>>>>>
>>>>>> Idź do nie-katoliczki! Czegoś się uwziął na katoliczki, skoro inne takie
>>>>>>
>>>>>> chętne?
>>>>>
>>>>> Niekatoliczek jest mniej niż niekatolików --- albo za dużo kobiet w Polsce
>>>>> trzyma się tej religii albo za dużo facetów od niej odchodzi.
>>>>> Ja akurat
>>>>> jestem z rodziny mieszanej wyznaniowo, gdzie zdarzyło się (licząc dalszą)
>>>>> trzech "pogan" facetów, ale jest tylko jedna kuzynka wyznająca którąś z
>>>>> mniej tradycyjnych religii, w dodatku zajęta. Rozumiesz tę dysproporcję?
>>>>>
>>>>> Czyli żeby mieć taką kobietę trzeba mieć sukces większy od dwóch innych
>>>>> różnowierców łącznie, o co trudno, bo oni też z warstw uprzywilejowanych, a
>>>>> kobieta może zrobić to akurat i z katolikiem, tylko że bez ślubu, sąd jej i tak
przyzna wychowanie dzieci. Niewiasta "poganka" i możliwość założenia
>>>>> "wilczej watahy" pośrodku tego polskiego kierdla owieczek chrześcijańskich
>>>>> to królewski luksus.
>>>>>
>>>>> I jeszcze jedno: nie tylko o ewentualne dzieci mi chodzi, ale o świadomy udział
partnerki w rytuałach magii seksualnej. Bez tego bzykanko nie ma dla mnie sensu i
jest tylko niepotrzebną stratą energii, a wykonywanie tych rytuałów z nieświadomą
osobą to jej wykorzystywanie.
>>>>
>>>>
>>>> Podsumowując Twą wypowiedź: sam tu przyznałeś, że w jakimś sensie jesteś
>>>> nieudacznikiem (masz sukces mniejszy od dwóch innych różnowierców łącznie).
>>>> I skoro niekatoliczki Cię z powyższego powodu nie chcą, to z automatu
>>>> powinny Cię chcieć katoliczki, bezkrytycznie i bez stawiania warunków
>>>> skorzystać z tego, co niekatoliczkom właśnie z nosa spadło - i to z całym
>>>> nieudacznikowskim dobrodziejstwem Twego inwentarza.
>>>> Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
>>>> jaki miałby być niby ten ślub...) i tym samym uprawiając ten pozamałżeński
>>>> (z punktu widzenia swej wiary) seks powinny DLA CIEBIE, odzruconego przez
>>>> niekatoliczki nieudacznika, sprzeniewierzyć się swojej wierze i żyć w
>>>> grzechu. Ponadto to właśnie Tobie, nieudacznikowi, nieskoremu do zadnych
>>>> ustępstw, to własnie one powinny ustąpić i pozwolić wychować swoje z Tobą
>>>> dzieci, czyli znów sprzeciwić się swoje wierze, w dodatku godząc się na
>>>> wychowanie ich "po Twojemu", czyli na kolejnych nieudaczników.
>>>> I te wszystkie wygórowane Twoje czekiwania bez żadnego moralnego,
>>>> emocjonalnego ani duchowego wkładu w ten związek poza żtp, he he,
>>>> FIZJOLOGICZNYM. A może ten "wkład fizjologiczny" masz chociaż brylantami
>>>> wysadzany? Chyba nie, bo gdyby tak było, na pewno miałbyś wzięcie u
>>>> niekatoliczek i wtedy nie byłoby przecież całej tej Twojej urazowej sprawy
>>>> z katoliczkami, prawda?
>>>>
>>>> Jestem poruszona Twoją bezczelnością, bezdusznością i tą ogromną dozą
>>>> pogardy i obrzydliwej bo wręcz dotykającej fizjologii krytyki dla
>>>> katoliczek przy jednoczesnych oczekiwaniach całkowitego poświęcenia się dla
>>>> Ciebie. Masz tupet, gościu, tego (prócz pogardy i wyrachowania) naprawdę Ci
>>>> nie brak, przy całej mizerocie Twego jestestwa moralnego...
>>>>
>>>> Czyli co - pozostaje Ci dalej pisać wiersze, może chocoaż w tej dziedzinie
>>>> znajdziesz u kogoś uznanie, może nawet u jakiejś nie- albo chociaż
>>>> -katoliczki?
>>>> 3333->
>>>
>>> Mnie zastanawia inna kwestia. Co oni się ta upierają przy ruchaniu
>>> brzydkich (ich zdaniem) kobiet ? ;)
>>>
>>
>> Chcą szerzyć SWOJĄ wiarę?
>> ;-PPP
>
> Wobec niepowidzenia u niekatoliczek - "nawracanie" katoliczek na niewiarę
> za pomocą tego, no... Taka kontra przeciw katolickiemu "nawracaniu
> kuciapką". Efekt? - zero seksu (bo i tu, i tu).
Tzn seksu z niekatoliczkami i katoliczkami :-)
> Kamikadze seksualni czy
> może męczennicy? He he :-D
Męczennicy. Z tym cierpieniem im do... :-D
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2014-05-28 14:22:58
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaIkselka wrote:
> Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
> jaki miałby być niby ten ślub...)
A tu manipulujesz, bo są śluby nazwijmy to okultystyczne.
Ponadto mówiąc o nieudacznikach zakładasz, że 2 na 3 ludzi z tego kręgu o
którym mówię jest odpowiedzialnych osobiście za niemożliwość załopżenia
takiej, a nie inej rodziny, a przecież to nie oni decydują, jaka sytuacja
jest dookoła. Gdyby mieli możliwość ustanowienia zgodnie z własną wolą
pewnego trendu w środowisku i to spierniczyli, to by byli nieudacznikami.
Tymczasem dyktat nie pochodzi od nich, tylko od kręgu kulturowego
katolickiego, który narzuca swoje posłuszeństwo kobietom.
Będąc sprzymierzona z tym dyktastem nie masz prawa nazywać nikogo, kto się
mu sprzeciwia i odnosi sukcesy chopć połowiczne nieudacznikiem. To jest tak
jak gdyby wspólnik złodziei nazywał okradzionego nieudacznikiem --- może i
merytorycznie ma rację, ale nie do niego należy prawo moralne to robić.
Dopóki dyktat nie jest przełamany, dopóty nie godzi się wobec tych, którzy
próbują go ominąć stawiać zarzutów nieudacznictwa z pozycji popierającej
dyktat.
A jeśli chodzi o cudzołóstwo, to ja uważam seks bez odpowiedniej "oprawy"
duchowo-energetycznej (bez połączenia energetycznego) za cudzołóstwo. Więc
nie ma mowy wyłącznie o wkładzie fizjologicznym czy materialnym, ale również
jest ten eteryczny czy jak go tam zwał inaczej astralny. Tylko rozumiem
tutaj inną duchowość niż u chrześcijan, nie ma tutaj mowy o relacjach
podporządkowania --- raczej "każdy Mężczyzna i każda Kobieta jest Gwiazdą".
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2014-05-28 14:23:36
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaIkselka wrote:
> Czyli co: powinny mieć z Tobą seks (o ślubie nic nie mówisz wszak, bo i
> jaki miałby być niby ten ślub...)
A tu manipulujesz, bo są śluby nazwijmy to okultystyczne.
Ponadto mówiąc o nieudacznikach zakładasz, że 2 na 3 ludzi z tego kręgu o
którym mówię jest odpowiedzialnych osobiście za niemożliwość założenia
takiej, a nie inej rodziny, a przecież to nie oni decydują, jaka sytuacja
jest dookoła. Gdyby mieli możliwość ustanowienia zgodnie z własną wolą
pewnego trendu w środowisku i to spierniczyli, to by byli nieudacznikami.
Tymczasem dyktat nie pochodzi od nich, tylko od kręgu kulturowego
katolickiego, który narzuca swoje posłuszeństwo kobietom.
Będąc sprzymierzona z tym dyktatem nie masz prawa nazywać nikogo, kto się
mu sprzeciwia i odnosi sukcesy chopć połowiczne nieudacznikiem. To jest tak
jak gdyby wspólnik złodziei nazywał okradzionego nieudacznikiem --- może i
merytorycznie ma rację, ale nie do niego należy prawo moralne to robić.
Dopóki dyktat nie jest przełamany, dopóty nie godzi się wobec tych, którzy
próbują go ominąć stawiać zarzutów nieudacznictwa z pozycji popierającej
dyktat.
A jeśli chodzi o cudzołóstwo, to ja uważam seks bez odpowiedniej "oprawy"
duchowo-energetycznej (bez połączenia energetycznego) za cudzołóstwo. Więc
nie ma mowy wyłącznie o wkładzie fizjologicznym czy materialnym, ale również
jest ten eteryczny czy jak go tam zwał inaczej astralny. Tylko rozumiem
tutaj inną duchowość niż u chrześcijan, nie ma tutaj mowy o relacjach
podporządkowania --- raczej "każdy Mężczyzna i każda Kobieta jest Gwiazdą".
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2014-05-28 15:51:24
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaIkselka
Nie uwziąłem się, tylko pokazuje jak bezczelne są katoliczki i niemoralne, jakie
obłudne, bo inwestujesz w kogoś czas a on ciebie oszukuje, gdyż chce ciebie zaciągnąć
do złej sekty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2014-05-28 15:55:07
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaDebski
Bo facet na płeć bardziej zwraca uwagę niż na urodę, dlatego nawet katoliczka
znajdzie jakiegoś popaprańca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2014-05-28 16:12:39
Temat: Re: Jeden dzień z życia katolikaDnia Wed, 28 May 2014 14:23:36 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> Gdyby mieli możliwość ustanowienia zgodnie z własną wolą
> pewnego trendu w środowisku i to spierniczyli, to by byli nieudacznikami.
Chcieć to móc! Biedaki, no nie dano im... upsss.... nie dane im...
upsss.... nie dały im 33333-)
> Tymczasem dyktat nie pochodzi od nich, tylko od kręgu kulturowego
> katolickiego, który narzuca swoje posłuszeństwo kobietom.
Dyktat od kręgu katolickiego - to teraz się "to" nazywa "dyktat",
rozumiemmmm... 333333-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |