Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!plix.pl!newsfeed1.plix
.pl!news-out1.kabelfoon.nl!newsfeed.kabelfoon.nl!bandi.nntp.kabelfoon.nl!feeder
.news-service.com!postnews.google.com!j39g2000yqn.googlegroups.com!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jeden system ucisku już upadł,kiedy upadnie drugi?
Date: Thu, 12 Feb 2009 00:01:54 -0800 (PST)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 120
Message-ID: <2...@j...googlegroups.com>
References: <a...@q...googlegroups.com>
<1...@j...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 195.189.142.250
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1234425715 20859 127.0.0.1 (12 Feb 2009 08:01:55 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Thu, 12 Feb 2009 08:01:55 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: j39g2000yqn.googlegroups.com; posting-host=195.189.142.250;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Opera/8.01 (J2ME/MIDP; Opera Mini/2.0.4509/1724; en; U;
ssr),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:440400
Ukryj nagłówki
r...@g...com wrote:
o tu też -definicja psychologiczna -skłonność do wszelkiej ideologii
jest spowodowana brakami w czlowieku ,proponowałbym poszukać
materiałów psychologicznych na ten temat I sprawdzić co to jest
mechanizm obronny o nazwie projekcja,będzie łatwiej rozmawiać .
> On 11 Lut, 05:22, glob <r...@g...com> wrote:
> > Czyż istnieje jakikolwiek wspólny język pomiędzy mną ,a zapamiętałą w
> > wierze katoliczką? Cokolwiek bym powiedział, ona przymierzy to do
> > swojej doktryny.
>
> Kim jesteś, że nie masz żadnej swojej doktryny? Zmieniasz poglądy jak
> rękawiczki, jesteś gotów każdemu przyznać rację, jeśli tylko Cię
> przekona? Innymi słowy - nie istniejesz, nie masz swojej tożsamości,
> nie budujesz swojego świata na żadnych podstawach, po prostu żyjesz i
> lawirujesz między ludźmi, dobierając sobie to, co jest w danym
> momencie wygodne?
>
> W niej wszystko jest już roztrzygnięte ,gdyż ona zna
> > już ostateczną prawdę o wszechświecie -co sprawia,iż jej
> > człowieczeństwo ma zupełnie odmienny charakter,i z mojego punktu
> > widzenia,niezmiernie dziwaczny. Aby z nią dojść do ładu musiałbym
> > skruszyć te jej ostateczne prawdy
>
> Równie dobrze można powiedzieć odwrotnie i ona pewnie tak myśli, bo
> też chciałaby skruszyć Twoje "prawdy" nieostateczne. Przecież tak samo
> jesteś niereformowalny jak ona, skoro musisz kruszyć jej światopogląd,
> żeby przeforsować swój.
>
> -ale im bardziej stanę się dla niej
> > przekonywujący ,tym bardziej będę szatański I tym szczelniej ona zatka
> > uszy. Nie wolno jej dopuszczać zwątpienia ,racje moje staną się
> > właśnie pożywką jej credo quia absurdum.
>
> Jakie są "Twoje" racje? Skąd je wziąłeś? Na jakiej podstawie uważasz,
> że są mądrzejsze (lepsze, słuszniejsze) niż te, które reprezentuje
> ona?
>
> > Tutaj zaś nasuwa się groźna analogia . Gdy rozmawialiście z komunistą -
> > czy nie mieliście wrażenia ,że mówiliście z ¨wierzącym¨? Dla komunisty
> > także wszystko było załatwione ,on był w posiadaniu prawdy ,on
> > wiedział .
>
> To żadne odkrycie. WSZYSTKO polega na tym, że są jakieś gotowe
> "prawdy", w które ludzie wierzą albo nie. Nie ma innej możliwości. No
> chyba - wracając do punktu pierwszego - że byłbyś człowiekiem "bez
> właściwości", nie wierzyłbyś w nic i wszystko mógłbyś przyjąć, a w
> odpowiednim momencie odrzucić i zastąpić czym innym. Ale i wtedy
> WIERZYSZ, że niewierność i sceptycyzm są jakąś "prawdą", trzymasz się
> tego kurczowo i niczym nie różnisz od katolika lub komunisty - ba! -
> sam piszesz, że musisz z nimi walczyć, żeby przekonać ich do "swoich"
> racji.
> Piszę "swoich" racji w cudzysłowie, bo wszystkie są wypadkową
> doświadczeń, przeczytanych książek, obejrzanych filmów, oddziaływania
> autorytetów, itd. Świat nie zna człowieka, który byłby "swój", wszyscy
> jesteśmy od kogoś, za kimś, poprzez coś.
>
> > Czyż nie wydaje się wam ,gdy wasze słowa odbijają się od tego
> > hermetyzmu ,jak groch o ściane ,że właściwa linia podziału biegnie
> > między wierzącymi a niewierzącymi
>
> Nie istnieją "niewierzący". Ludzie dzielą się według wiary, nie według
> niewiary.
>
> I że ów kontynent wiary obejmuje tak
> > skłócone kościoły jak katolicyzm ,komunizm ,nazizm,faszyzm... W tej
> > więc chwili poczułem sie jak zagrożony kolosalną Świętą inkwizycją.
>
> Kontynent wiary obejmuje cały świat. Czy np. taki Dawkins nie wierzy w
> to, że Bóg nie istnieje? Czy mógłby reprezentować jakieś poglądy, nie
> dając im wiary? Oczywiście, taki cwaniak jak Dawkins chciałby odróżnić
> wiarę - według niego - naiwną, szkodliwą, w rzeczy nieudowadnialne, od
> wiary w dowody naukowe. Ale to się niczym nie różni, to manipulacja -
> każdy zestaw poglądów polega na jakiejś wierze, bowiem dowodom też
> trzeba uwierzyć.
>
> FR
|