Data: 2005-12-16 14:05:58
Temat: Re: Jednak swiat jest zly
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > - i po PRAWIDŁOWYM skojarzeniu wychodzi, że:
> > "Himera jest dziewczynką idącą po śniegu w przedsionku piekła. Widzi
szambo
> > i krew w złym świecie, w którym ślepi ludzie-trochę-bydlęta i zjełczałe
jeże
> > grające na kobzie wbijają noże w plecy."
>
> Wiesz co to wizja artystyczna, przełożenie własnych
> rozbuchanych/ukrywanych/ew. wywołujących lęk emocji na język
> "literacki"/abstrakcyjny język opisu?
- nie Flyer - to jest dokładna mapa jakie pojęcia ci ludzie mają fizycznie
podpięte w głowach pod dane wydarzenie. Jest gdzieś fizyczny obszar mózgu, w
którym jest zebrane wszystko co zostało skojarzone z LASEM. Pod pojęciem LAS
każdy ma w swojej głowie jakiś tam, w zależności od indywidualnych
doświadczeń zbiór obrazów, skojarzeń i zależności. SZAMBO jest zupełnie
oddzielnym pojęciem (zajmuje fizycznie inne miejsce w mózgu), które powstało
z
interakcji człowieka z zupełnie innym obszarem rzeczywistości niż las.
Szambo
jest pojęciem (fragmentem "mapy"), które dotyczy zjawiska szamba("terenu") a
nie zjawiska lasu.
Ktoś wygląda przez okno i patrzy na las.
Człowiek z prawidłowo funkcjonującym aparatem poznawczym pod fizycznie
oglądający LAS 'podepnie' w swoim mózgu pojęcie LAS.
Człowiek z wypaczonym aparatem poznawczym patrząc na LAS może podpiąć
dowolnie inne pojęcie - np SZAMBO, KREW, albo NIEBO - w zależności od tego
różnie będzie się czuł!
Więc osoba wyglądająca przez okno, która pod odbierany fragment
rzeczywistości błędnie 'podpięła' sobie swoje pojęcie SZAMBO - zgadnij co -
ma skojarzony z tym wydarzeniem fizyczny obszar w mózgu opisujący szambo i
wszystkie jej dotychczasowe z nim doświadczenia. [Dziewczynka widząca raz w
życiu szambo z daleka ma troszkę inne skojarzenia niż profesjonalny
szambonurek.] Dlatego to nie jest żadna nic nie znacząca abstrakcja tylko
dokładne ukazanie połączeń w mózgu wpływające na emocje i funkcjonowanie.
Jeżeli te połączenia są ewidentnie dla osoby patrzącej z boku błędnie
dobrane to nazywam je kolokwialnie "halucynacjami" - ale naturalnie to nie
są halucynacje w konkretnym tego
słowa znaczeniu.
> > Może ustalmy jedną rzecz- w jaki sposób można zdeterminować, czy pojęcia
> > zostały prawidłowo skojarzone. To jest pytanie z pogranicza filozofii.
> > Chcemy znaleźć odpowiedź na pytanie skąd wiem to co "wiem".
>
> Przykład - oglądasz film, na filmie ktoś kogoś dźga nożem, wywołuje to
> emocję A --> kiedy pojawi się identyczna emocja A w innej sytuacji, to
> tworzysz *przenośnię* pt. "dźgnął go nożem".
- nieprawda, najpierw jest jakaś "przenośnia" potem są odpowiednie dla niej
emocje. Najpierw musi być percepcja, żeby mogła być jakaś reakcja
emocjonalna. Nie ma reakcji emocjonalnej bez uprzedniej percepcji - musimy
najpierw wiedzieć (ocenić) co znaczy to co widzimy. Jeżeli znaczy "coś tam"
to emocje "uciekać" a jak znaczy "coś innego" - to np"odczuwać przyjemność".
Znaczenie nie jest uniwersalne - przypisywane znaczenie jest różne dla
różnych osób i sytuacji. Dla alpinisty "wysokość" jest interpretowana jako
"maxymalny fun" a dla babci jako "poważne zagrożenie". Dla alpinisty
"wysokość" w sytuacji kiedy załamuje się pogoda może znaczyć już coś jakby
innego.
Jedna sprawa widzieć film, jak jeden drugiego dźgnął nożem, ocenić "dźgnął
go
nożem" i poczuć jakieś związane z tym emocje.
Druga sprawa rozmawiać z kolegą, np. kolega nie chce pomóc w czymś -ocenić
"dźgnął mnie nożem w plecy" - i poczuć emocje stosowne nie do "niechcenia
pomożenia" tylko do "wbicia noża w plecy" - to jest zasadnicza różnica z
punku widzenia emocji czyli jak się człowiek w tej sytuacji czuje.
Ta cała zabawa to nie jest żadna nieistotna 'tylko semantyka' - to jest
łączenie różnych struktur informacyjnych w mózgu!
> > - zrozum ten ciąg: zdarzenie-percepcja zdarzenia-emocje. Z punktu
widzenia
> > samopoczucia to jak się czujesz i jak to sobie nazwiesz jest najmniej
> > istotnym elementem tego ciągu.
>
> I o tym własnie mówimy - "jak to sobie nazwiesz jest najmniej istotnym
> elementem tego ciągu" - dlaczego więc przyjąłeś za pewnik, że to co
> opisuje Himera jest halucynacją, a nie nazwą?
- jeżeli chodzi o słowną (lub automatyczną bezsłowną) percepcję zdarzenia to
mówimy o procesie budowania znaczenia czyli o podpinaniu ze sobą różnych
obszarów "mapy" tak, żeby pasowały do rzeczywistości - i tutaj nazywanie
sprawy po imieniu (podpinanie lasu pod las a nie pod szambo jest absolutnie
krytyczne.
Z tego powstaje jakaś reakcja emocjonalna i jak ją sobie nazwiesz ma
mniejsze znaczenie. Napisałem, że zupełnie nie ma znaczenia - ale to był w
pewnym sensie niepełny obraz i teraz to widzę jak się zastanowiłem. Chodzi o
to, że to, jak nazwiesz swoje emocje na widok lasu nie ma znaczenia - bo nie
zmienia tych emocji na temat lasu. Jednak ma znaczenie jeżeli chodzi o tzw.
meta-stan - czyli jak się czujesz na temat tego co czujesz na temat lasu. Na
razie nie komplikujmy sprawy za bardzo, bo sprawa z emocjami podstawowymi
jest wystarczająco trudna do zrozumienia - co nie znaczy, ze jest
skomplikowana- wręcz przeciwnie to są bardzo proste rzeczy tylko nasze
dotychczasowe widzenie świata skutecznie uniemożliwia jakiekolwiek kumanie -
np nieodróżnianie 'mapy' od 'terenu' jest pierwszym ogromnym problemem.
Dlatego nikt z tych emocjonalnie nieszczęśliwych ludzi na liście nie rozumie
dlaczego są to "halucynacje", bo są całkowicie przekonani, że ich
przekonania(percepcja) na temat rzeczywistości jest samą rzeczywistością :-(
> > Emocje są ostatnim elementem i bezpośrednio
> > nie masz na nie wpływu - jak już się pojawią trzeba je "przełknąć". Masz
> > wpływ pośrednio - poprzez interwencję w punkcie "percepcja zdarzenia"
skoro
> > na wiele zdarzeń nie mamy wpływu. Nie chodzi o tricki tylko o
przywrócenie
> > racjonalnej i sensownej percepcji. Krew, szambo i zjełczałe jeże nie
> > istnieją w rzeczywistości ale ci biedni ludzie "podpięli" sobie w
głowach te
> > pojęcia pod to co myślą, że jest rzeczywistością.
>
> Z jednej strony piszesz o tym, że nazwa nie ma znaczenia, z drugiej
> czepiasz się nazw. Potrafisz poskładać swoje myślenie do kupy? ;))
- mam nadzieję, że troszkę wyjaśniłem. Pytaj dalej jak coś, bo chyba jesteś
jedyną osobą coś tutaj chcącą skumać.
|