« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-08 12:23:28
Temat: Jesienne przesadzanie.Po lecie okazalo sie, ze musze przesadzic budleje, krzewuszke, migdalka,
kanny, liliowce, lilie i mieczyki.
Mam jeszcze w doniczkach kilka roz i wierzbe miniaturowa.
Najchetniej przesadzilabym/wysadzila do ziemi wszystko w tym samym czasie,
zeby tym razem dobrze rozplanowac miejsce. Czy to mozliwe? A jesli tak to
kiedy bylby najlepszy termin?
I jeszcze jedno. Czy moge na tej samej rabatce, na ktorej beda latem rosly
lilie, liliowce i mieczyki wysadzic tulipany, krokusy albo narcyzy(cos na
wczesna wiosne)? Nie beda sobie przeszkadzaly?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-09-09 15:10:57
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.Tak wszystkich zainteresowal temat, ze pisze dalej ;-).
Przesadzilam dzisiaj dzwonki i liliowce.
Najpierw okazalo sie, ze ostatnim razem nie zamknelam schowka z narzedziami
i suczka mi o nie zadbala. Grabki nie maja trzonka, lopatka wygryziona do
polowy, patyczek do pikowania krotszy o jakies 3/4 a jedna rekawiczka ma juz
tylko 1 palec. Druga 4, wiec nie bylo az tak zle (rak nie domyje teraz
pewnie do konca miesiaca albo i dluzej). Ubrana malo ogrodowo wzielam te
szczatki narzedzi i luzacko poszlam przesadzac liliowce. Najpierw porzadnie
podlalam, pozniej okopalam dookola i ciagne....Ten fragment omine, bo padlo
duzo slow wyrazajacych moje zaskoczenie z powodu wielkosci korzeni liliowcow
i sily z jaka skubane wbily sie w ziemie (pewnie dlatego latem udalo im sie
tylko po jednym lichym kwiatku wypuscic). Koniec koncow wrocilam do domu
umorusana po pachy, z ziemia we wlosach i diabli wiedza gdzie jeszcze,
umeczona jak kon pociagowy.
Przy okazji odkrylam, ze moje cebule lilii nie sa takie ladne jak cebula od
Marii. Wygladaja jak rozdeptane. Czy to ma jakies znaczenie dla ich
przyszlosci?
Jak znam zycie, to sie okaze, ze zasadnicze :-((.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-09-10 06:27:19
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.> Po lecie okazalo sie, ze musze przesadzic budleje, krzewuszke, migdalka,
Ile lat już ten migdałek siedzi w ziemi?
Chodzi mi o to, że myślę o przesadzeniu swojego migdałka a nie wiem jakiej
wielkości może mieć korzenie.Jak się weźmiesz za przesadzanie to daj znać
jak poszło i czy duzo trzeba kopać przy migdałku.
> I jeszcze jedno. Czy moge na tej samej rabatce, na ktorej beda latem rosly
> lilie, liliowce i mieczyki wysadzic tulipany, krokusy albo narcyzy(cos >na
wczesna wiosne)? Nie beda sobie przeszkadzaly?
Z tego co mi wiadomo, to wcale sobie nie przeszkadzają :)
Pozdrawiam
KaskaA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-09-10 15:56:30
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.Użytkownik Kaska napisał:
>
> Ile lat już ten migdałek siedzi w ziemi?
> Chodzi mi o to, że myślę o przesadzeniu swojego migdałka a nie wiem jakiej
> wielkości może mieć korzenie.Jak się weźmiesz za przesadzanie to daj znać
> jak poszło i czy duzo trzeba kopać przy migdałku.
>
Dostałam migladłka, który miał o 12 lat.
Jak szło wykopywanie to nie wiem, bo na szczęcie to nie ja
musiałam machac szpadlem.
Przycięłam korzenie i gałęzie (do 1/2 wysokosci). Wiosną
następnego roku znów wycięłam
połowę gałezi tym razem prawie przy samej ziemi, jeszcze
następnego druga połowę.
Migdałek bardzo ładnie się rozkrzewił, miał na wiosnę juz
ładne kwiaty.
Gałęzie wycinałam bo były to bezużyteczne grube badyle.
Cała operacja przesadzania odbyła sie jesienia w okresie
bezlistnym.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-09-10 17:35:51
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.> Cała operacja przesadzania odbyła sie jesienia w okresie
> bezlistnym.
>
> Pozdrawiam
> Marta
Choć z bólem serca ale przyznaję że też czekam na ten bezlistny czas aby
przesadzić pnące róże na nowe miejsce. Szkoda mi lata ale z drugiej strony
nie mogę się doczekać końca moich prac polowych gdy to będę mogła usiąść na
ażurowej ławeczce z założonymi rękami i powiem "finito" :-)))
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-09-10 18:03:15
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.Użytkownik Miłka napisał:
>>Cała operacja przesadzania odbyła sie jesienia w okresie
>>bezlistnym.
>>
>>Pozdrawiam
>>Marta
>
>
> Choć z bólem serca ale przyznaję że też czekam na ten bezlistny czas aby
> przesadzić pnące róże na nowe miejsce.
Kiedyś w obawie przed przymrozkami przesadzałam Sympathie
jeszcze jak miała liście:-)
Przyciełąm krzew a liscie oberwałam.
Szkoda mi lata ale z drugiej strony
> nie mogę się doczekać końca moich prac polowych gdy to będę mogła usiąść na
> ażurowej ławeczce z założonymi rękami i powiem "finito" :-)))
>
Finito?
Żartujesz?
Ta wariacja nigdy sie nie kończy:-)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-09-11 05:05:08
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.
Użytkownik "Kaska" <k...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:chrh9p$5oq$1@news.lublin.pl...
> Ile lat już ten migdałek siedzi w ziemi?
> Chodzi mi o to, że myślę o przesadzeniu swojego migdałka a nie wiem jakiej
> wielkości może mieć korzenie.Jak się weźmiesz za przesadzanie to daj znać
> jak poszło i czy duzo trzeba kopać przy migdałku.
Posadzilam go tej wiosny, ale nie mam zludzen. Napewno trzeba bedzie duzo
kopac.
Juz jak go wysadzalam z donicy to mial olbrzymie korzenie.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-09-12 09:06:35
Temat: Re: Jesienne przesadzanie."Miłka" <m...@t...pl> writes:
> ale z drugiej strony nie mogę się doczekać końca moich prac polowych
> gdy to będę mogła usiąść na ażurowej ławeczce z założonymi rękami i
> powiem "finito" :-)))
Chcesz powiedzieć, że przychodzi taki czas, że wszystko jest zrobione?
Chłe, chłe.. Że ogród jest ,,skończony''? :-).
Pozdrawiam, rozbawiony,
Grzesiek
--
Był pewien anioł w niebie,
co ciągle robił pod siebie.
Koledzy, chociaż beczy,
orzekli: dość tych rzeczy!
I ten anioł musiał sypiać na drzewie.
(C) Konstanty Ildefons Gałczyński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-09-12 10:33:40
Temat: Re: Jesienne przesadzanie.Użytkownik "Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> napisał w
wiadomości news:m2fz5nq2jo.fsf@sapijaszko.net...
> "Miłka" <m...@t...pl> writes:
>> Chcesz powiedzieć, że przychodzi taki czas, że wszystko jest zrobione?
> Chłe, chłe.. Że ogród jest ,,skończony''? :-).
>
> Pozdrawiam, rozbawiony,
> Grzesiek
Chcę powiedzieć że jakiś etap prac polowych jest skończony i spokojnie
zanieść narzędzia do drewutni i do końca sezonu już tylko pić sobie piweczko
!!!
Nie mieszaj pojęć ...
Równie rozbawiona dzięki Tobie - Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-09-12 11:00:12
Temat: Re: Jesienne przesadzanie."Miłka" <m...@t...pl> writes:
> Chcę powiedzieć że jakiś etap prac polowych jest skończony i
> spokojnie zanieść narzędzia do drewutni i do końca sezonu już tylko
> pić sobie piweczko !!!
Piwo także dobrze się pije w trakcie wykonywania tychże prac :-). A
poważniej -- jak udaje mi się skończyć jakiś etap, to zaraz pojawia
się pięć następnych..
> Nie mieszaj pojęć ...
Staram się.
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Amadeusz, co żonę miał Wandę,
Wyszedł raz z córką swą na werandę.
Tam, nie tracąc ni chwili,
Tak się długo pieścili,
Aż poczęli malutką Mirandę
(C) Piotr Chytry
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |