Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jeszcze nie mąż

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jeszcze nie mąż

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 51


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-14 11:47:02

Temat: Jeszcze nie mąż
Od: "lidka kołodziej" <l...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mieszkam z moim TŻ trzeci rok,jesteśmy jak małżeństwo:razem kupilismy
działkę, razem budujemy dom, mamy psa,wspólne pieniądze.Kochamy się, jestem
bardzo szczęśliwa. Ale jest jeden mały problem: jak mam nazywać mojego faceta
przed innymi.On ma 40 lat, więc chłopak to chyba nie barzdo, konkubent źle
się kojarzy, mąż nie , nie jest nim, narzeczony: jakoś tak staroświecko.
Podam przykład co mi się wczoraj przytrafiło:wychodząc z psem rano na spacer
zapomniałam wziąć kluczy do domu i telefonu komórkowego.Leszek w tym czasie
wyszedł do pracy. Przyszdłszy do domu okzało się że nie mogę wejśc a muszę
iśc do pracy. Zadzwoniłam więc od sąsiadki do pracy do Leszka i poprosiłam
żeby zadzwonił do mojej pracy i uprzedził że się spóźnię. Za chilę przyszedł
jeso ojciec z kluczami i zaraz też zadzwoniłam do pracy. A mój szef na
to: "Dzwonił jakiś kolega Pani, jakiś Leszek i mówił że się Pani spóźni.
Okazało się że Leszek przedstawił się "tylko" imieniem i nazwiskiem, co w tym
przypadku okazało się niewystarczajace i jakoś tak dziwnie wyszło.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-05-14 11:54:19

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "lidka kołodziej" <l...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:b9tabm$93j$1@inews.gazeta.pl...
> Ale jest jeden mały problem: jak mam nazywać mojego
faceta
> przed innymi.

Jeśli traktujesz leszka jako męża, to wydaje mi się, że w
ten sposób możesz go nazywać przed obcymi. przecież nikt nie
będzie patrzył i sprawdzał w papierach, czy rzeczywiście.
Dla osób świadomych waszego związku nazywaj go po prostu
"moim Leszkiem".

--
Sokrates
GG5025374

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-05-14 11:55:32

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

"lidka kołodziej" wrote:

> Ale jest jeden mały problem: jak mam nazywać mojego faceta
> przed innymi.On ma 40 lat, więc chłopak to chyba nie  barzdo, konkubent źle
> się kojarzy, mąż nie , nie jest nim, narzeczony: jakoś tak staroświecko.

A macie zamiar sie pobrać?To moze odpowiednie i do przyjecia przez Ciebie
bedzie "przyszły mąz"kiedy bedziesz przedstawiac lub mówić o swoim TZ.
--
pozdrawiam Jola


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-05-14 12:07:26

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

.On ma 40 lat, więc chłopak to chyba nie barzdo, konkubent źle
> się kojarzy, mąż nie , nie jest nim, narzeczony: jakoś tak staroświecko.

Dla mnie najbardziej neutralnie byłoby właśnie narzeczony, bo to oznacza
"jeszcze nie mąż". Spotkałam się też z takim określaniem partnera życiowego,
z którym koleżanka ślubu brać nie zamierza.
Nie wydaje mi się, żeby "narzeczony" tracił jakoś szczególnie naftaliną ;-)
Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-05-14 12:11:21

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

"lidka kołodziej" wrote:
>
> On ma 40 lat, więc chłopak to chyba nie barzdo, konkubent źle
> się kojarzy, mąż nie, nie jest nim, narzeczony: jakoś tak staroświecko.

W sytuacjach opisowych moze byc jeszcze "moja druga/lepsza polowa",
"moj meżczyzna/chlop/facet", "mezczyzna mojego zycia", "partner
(zyciowy)"...
:-)

Po paru latach wspolnego zycia w sytuacjach podobnych do opisanej
przez Ciebie uzywalismy okreslenia maz/zona.
Bo krotko, przejrzyscie i wygodnie. A co komu do tego,
czy juz/jeszcze/kiedykolwiek on formalnie przyklepany?
:-)))))))))

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-05-14 12:44:05

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lidka kołodziej" <l...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:b9tabm$93j$1@inews.gazeta.pl...
> [...]jak mam nazywać mojego faceta przed innymi.[...]

W sytuacjach, kiedy status formalny nie jest istotny, mówię po
prostu "mąż". Ostatecznie instalatora CO nie obchodzi, czy mam
na tego męża papierek. W sytuacjach oficjalnych, kiedy brak
papierka ma znaczenie - "partner". W urzędach - "współinwestor"
:) (tu z kolei pani urzędnik nie obchodzi charakter naszych
prywatnych kontaktów, za to ważne jest, że mamy wspólne
pozwolenie na budowę, a małżeństwem nie jesteśmy).

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-05-14 15:05:57

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: "111" <c...@c...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "lidka kołodziej" <l...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:b9tabm$93j$1@inews.gazeta.pl...
> Mieszkam z moim TŻ trzeci rok,jesteśmy jak małżeństwo:razem kupilismy
> działkę, razem budujemy dom, mamy psa,wspólne pieniądze.Kochamy się,
jestem
> bardzo szczęśliwa. Ale jest jeden mały problem: jak mam nazywać mojego
faceta
> przed innymi.On ma 40 lat, więc chłopak to chyba nie barzdo, konkubent
źle
> się kojarzy, mąż nie , nie jest nim, narzeczony: jakoś tak staroświecko.
> Podam przykład co mi się wczoraj przytrafiło:wychodząc z psem rano na
spacer
> zapomniałam wziąć kluczy do domu i telefonu komórkowego.Leszek w tym
czasie
> wyszedł do pracy. Przyszdłszy do domu okzało się że nie mogę wejśc a muszę
> iśc do pracy. Zadzwoniłam więc od sąsiadki do pracy do Leszka i poprosiłam
> żeby zadzwonił do mojej pracy i uprzedził że się spóźnię. Za chilę
przyszedł
> jeso ojciec z kluczami i zaraz też zadzwoniłam do pracy. A mój szef na
> to: "Dzwonił jakiś kolega Pani, jakiś Leszek i mówił że się Pani spóźni.
> Okazało się że Leszek przedstawił się "tylko" imieniem i nazwiskiem, co w
tym
> przypadku okazało się niewystarczajace i jakoś tak dziwnie wyszło.
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/

Proponuję: mój partner.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-05-14 15:19:11

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: Rafal Maszkowski <r...@i...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sokrates <d...@w...pl> wrote:
S> Użytkownik "lidka kołodziej" <l...@N...gazeta.pl>
S> napisał w wiadomości news:b9tabm$93j$1@inews.gazeta.pl...
>> Ale jest jeden mały problem: jak mam nazywać mojego
S> faceta
>> przed innymi.
S> Jeśli traktujesz leszka jako męża, to wydaje mi się, że w
S> ten sposób możesz go nazywać przed obcymi. przecież nikt nie
S> będzie patrzył i sprawdzał w papierach, czy rzeczywiście.
S> Dla osób świadomych waszego związku nazywaj go po prostu
S> "moim Leszkiem".

Podoba mi się, może będę uzywał, bo też mam problemy terminologiczne.
Proszę faqmastera o wpisanie tej i paru następnych odpowiedzi do FAQu.

Jest używana też forma "mój" (bez określania kto).

No i znam też opisowe: ojciec mojego dziecka (podobnie opisowo można mówić o
rodzinie, jeżeli się nie pamięta terminologii, np. syn brata ojca; BTW,
definicje pokrewieństw też powinny być w FAQu).

R.
--
Avec mes souvenirs/J'ai allumé le feu
Mes chagrins, mes plaisirs/Je n'ai plus besoin d'eux!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-05-14 15:29:12

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Okazało się że Leszek przedstawił się "tylko" imieniem i nazwiskiem,
co w tym
> przypadku okazało się niewystarczajace i jakoś tak dziwnie wyszło.

No przepraszam, a jak miał się przedstawić ?

Co zresztą szefa, czy kogoś innego w pracy obchodzą powody spóźnienia
i po co w ogóle jakieś tłumaczenie ?

Nie wiem jakie inni mają układy w pracy, ale ja w przypadku nagłych
powodów sama dzwonię i mowie że się spóźnię, a nawet zdarzało mi się
(jak również kolegom z pracy) telefonicznie przedłużać urlop, bez
podania powodów. Widocznie były ważne i szefowa je przyjęła.
Oczywiście warunkiem było ze nie byłam z nikim umówiona, ani nie było
w tym momencie ważnej terminowej pracy.

A raz nawet przedłużyłam urlop, bo w górach było tak fajnie ...

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-05-14 16:31:16

Temat: Re: Jeszcze nie mąż
Od: "Dorota***" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


jak mam nazywać mojego faceta
> przed innymi.

Zgadzam się , że najlepiej brzmi "mój Leszek". Niestety, dużo zalezy od
tego, gdzie mieszkasz. W moim pruderyjnym małomiasteczkowym społeczeństwie
przekonałam się, że "kocia łapa" zazwyczaj nie jest dobrze widziana. Dlatego
dla dalekich znajomych moje koleżanki w takiej sytuacji mówią "mój mąż",
chociaż tylko bliscy znajomi wiedzą, że papiera nie ma. Przyjaciele i tak
wiedzą, jaka jest sytuacja.

Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Upominek
Są normalni księża na świecie:-)))))
holizm
ślub
Prezent dla 80 - latki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »