« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-12-11 22:14:55
Temat: JungProszę o wasze opinie dotyczące koncepcji nieświadomości zbiorowej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-12-12 07:47:37
Temat: Jung!
>Proszę o wasze opinie dotyczące koncepcji nieświadomości zbiorowej.
Nie spodziewaj sie wiele:
Opinie, o ktore prosisz zalegaja
w glebinach razem z tym, czego dotycza ...
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-12 09:32:41
Temat: Re: Jung> !
>
> >Proszę o wasze opinie dotyczące koncepcji nieświadomości zbiorowej.
> Nie spodziewaj sie wiele:
> Opinie, o ktore prosisz zalegaja
> w glebinach razem z tym, czego dotycza ...
>
> --
> A.
>
Troche kosmiczne w formie ale jak sie wglebic w tresc to za...iste
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-12 18:47:12
Temat: Re: Jung> >Proszę o wasze opinie dotyczące koncepcji nieświadomości zbiorowej.
> Nie spodziewaj sie wiele:
> Opinie, o ktore prosisz zalegaja
> w glebinach razem z tym, czego dotycza ...
A moze jestesmy po prostu nieswiadomi naszej nieswiadomosci?
r@v
--
Wirtualny serwer WWW? Najpierw go testuję, za darmo. http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-13 17:01:54
Temat: Re: JungAleksander Nabagło <A...@u...krakow.pl> w artykule
news:D1141E6113B7D411BF6000105A9F9C29F03459@HADES pisze...
> !
>
> Nie spodziewaj sie wiele:
> Opinie, o ktore prosisz zalegaja
> w glebinach razem z tym, czego dotycza ...
No opinie nie musza zalegac w glebinach, jesli wiadomo mniej wiecej o co
chodzi. A chodzi o to, ze Jung posluzyl sie, przy tworzeniu pojecia
nieswiadomosci kolektywnej, indukcja, nie wspierajac jej na fundamentach
doswiadczenia. On oczywiscie uwaza, ze jest niezwykle konkretny, ale tak
naprawde jego teorie nie maja porzadnej bazy empirycznej (podstawowe
wymagania metodologiczne). Dlaczego mezczyzna czasem jest sentymentalny? No
proste, bo ma w umysle archetyp "animy" (czastki psychiki kobiety), dzieki
ktoremu moze wyrazac i rozumiec uczucia. Jak to jest z kobietami, wg Junga,
to lepiej nie mowic, hehe :))) Do tego dochodzi jeszcze fascynacja Junga
mistycyzmem chrzescijanskim i alchemia, czego efektem jest pojecie
"psychoidu". Jesli ktos nie wierzy w jego wszechwiedze, to jeszcze moze
poczytac "UFO" tegoz autora :)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-14 07:57:35
Temat: Re: Jung
Radzę oprócz Junga zapoznać się jeszcze z teorią pola morfogenetycznego
Ruperta Sheldrake'a Poniekąd się zazębiają ;-)
A w ogóle to w najprostszych podręcznikach psychologii w ujęciu biologicznym
pisze, że człowiek po urodzeniu na pewno nie jest "czystą kartką" jak to
napisał 200 lat jakiś filozof - ale nie pamiętam, jaki.
A osobiście uważam, że Jung miał rację... sam osobiście się o tym
kilkakrotnie przekonałem, wnikliwie obserwując otoczenie, a przede wszystkim
samego siebie....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-14 08:41:01
Temat: Jung!
> doswiadczenia. On oczywiscie uwaza, ze jest niezwykle
> konkretny, ale tak
> naprawde jego teorie nie maja porzadnej bazy empirycznej (podstawowe
> wymagania metodologiczne). Dlaczego mezczyzna czasem jest
Czy sny (marzenia senne) istnieja?
Przeciez nie mozna ich zarejestrowac.
Sa tylko relacje ludzi, kiepsko pamietane
"iluzje" mozgu ze stanu dalekiego od
"przytomnosci" typowej dla aktywnosci
dziennej.
Do tego wielu ludzi nie pamieta snow,
moga wiec naukowo twierdzic, ze sa bajkami
(tak samo jak krasnoludku i UFO).
> sentymentalny? No
> proste, bo ma w umysle archetyp "animy" (czastki psychiki
> kobiety), dzieki
Rzecz w tym, ze symbole wystepujace w snach
ludzi z roznych miejsc Ziemi, wychowanych
w zupelnie roznych kulturach maja
wspolne cechy -- wystepuja w snach
elementy zupelnie niezrozumiale dla samych
sniacych -- czytelne jednak dla znajacych
mitologie z odleglych (w czasie i przestrzeni)
kultur.
> ktoremu moze wyrazac i rozumiec uczucia. Jak to jest z
> kobietami, wg Junga,
> to lepiej nie mowic, hehe :))) Do tego dochodzi jeszcze
> fascynacja Junga
> mistycyzmem chrzescijanskim i alchemia, czego efektem jest pojecie
> "psychoidu". Jesli ktos nie wierzy w jego wszechwiedze, to
> jeszcze moze
> poczytac "UFO" tegoz autora :)))
Jung nie uwazal za nauke, tego, co robil.
Nie bylo jego zamiarem naukowe zbadanie
i wyjasnienie ludzkiej psychiki -- jasno
nie pozostawial co do tego watpliwosci.
*****
Czy na przyklad szczepionki przeciw
wsciekliznie sa poparte solidnymi
badaniami naukowymi -- empirycznymi?
Czy przeprowadzono eksperyment, w ktorym
kilka tysiecy
(aby wyniki byly obarczone najbardziej
prawdopodobnym bledem pomiaru
rzedu 1 -- 3 procent)
ludzi poddano pogryzieniu przez
psy (polowa przez psy zdrowe, polowa
przez chore na wscieklizne; ale w taki
sposob aby gryzieni nie wiedzieli,
czy pies byl zarazony), nastepnie
czy podano polowie prawdziwa szczepionke
a drugiej polowie placebo -- i nastepnie
zbadano statystyke?
Czy zmierzono skutecznosc zarowno
szczepionki, jak i placebo?
Bo jesli takiego eksperymentu nie
przeprowadzono, to mozna "naukowo"
twierdzic, ze szczepionki przeciwko
wszciekliznie nie maja podstaw naukowych
-- a przypadki ich skutecznosci
sa jedynie wynikiem zbiegow
nieznanych okolicznosci ...
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-14 10:18:28
Temat: Re: JungAleksander Nabagło <A...@u...krakow.pl> w artykule news:D1141E6113B7D411BF6
000105A9F9C29FEF297@HADES pisze...
> Czy sny (marzenia senne) istnieja?
> Przeciez nie mozna ich zarejestrowac.
> Sa tylko relacje ludzi, kiepsko pamietane
> "iluzje" mozgu ze stanu dalekiego od
> "przytomnosci" typowej dla aktywnosci
> dziennej.
Ale sa rowniez badania EEG, tomografia, itp. Aktywnosc niektorych obszarow m
ozgu oraz ruchy galek ocznych w fazie REM sugeruja, ze zachodzi jakas aktywn
osc wizualna. Ludzie budzeni w czasie tej fazy relacjonuja, ze wlasnie snili
.
> Do tego wielu ludzi nie pamieta snow,
> moga wiec naukowo twierdzic, ze sa bajkami
Ale mimo to, kazdy kiedys snil i jest tego swiadom.
> Rzecz w tym, ze symbole wystepujace w snach
> ludzi z roznych miejsc Ziemi, wychowanych
> w zupelnie roznych kulturach maja
> wspolne cechy -- wystepuja w snach
> elementy zupelnie niezrozumiale dla samych
> sniacych -- czytelne jednak dla znajacych
> mitologie z odleglych (w czasie i przestrzeni)
> kultur.
Problem z interpretacja marzen sennych jest oczywisty, a udowodnienie, ze ni
ektore symbole maja ponadkulturowy charakter, to juz chyba sfera poboznych z
yczen.
> Jung nie uwazal za nauke, tego, co robil.
> Nie bylo jego zamiarem naukowe zbadanie
> i wyjasnienie ludzkiej psychiki -- jasno
> nie pozostawial co do tego watpliwosci.
Czyzby? To dlaczego powolywal sie, przy wyjasnianiu przyczyn malej zachorowa
lnosci na nerwice wsrod chrescijanow, na badania empiryczne (niestety o barz
o watpliwej wartosci naukowej)?
> Czy na przyklad szczepionki przeciw
> wsciekliznie sa poparte solidnymi
> badaniami naukowymi -- empirycznymi?
Alez oczywiscie.
> Czy przeprowadzono eksperyment, w ktorym
> kilka tysiecy
> (aby wyniki byly obarczone najbardziej
> prawdopodobnym bledem pomiaru
> rzedu 1 -- 3 procent)
> ludzi poddano pogryzieniu przez
> psy (polowa przez psy zdrowe, polowa
> przez chore na wscieklizne; ale w taki
> sposob aby gryzieni nie wiedzieli,
> czy pies byl zarazony), nastepnie
> czy podano polowie prawdziwa szczepionke
> a drugiej polowie placebo -- i nastepnie
> zbadano statystyke?
Operujesz na jednej plaszczyznie metodologicznej, a mowimy o dwoch roznych r
odzajach badan, z czego wyprowadzasz jak najbardziej falszywe wnioski. W tak
ich badaniach populacja nie musza byc ludzie (jak np. w psychologii) ale np.
ciala wirusa. Zmienna niezalezna bedzie powiedzmy obecnosc albo niebecnosc s
ubstancji niszczacej wirus.
> Czy zmierzono skutecznosc zarowno
> szczepionki, jak i placebo?
W koncu efekt placebo ma ograniczone mozliwosci i nie ma co tutaj przesadzac
.
> Bo jesli takiego eksperymentu nie
> przeprowadzono, to mozna "naukowo"
> twierdzic, ze szczepionki przeciwko
> wszciekliznie nie maja podstaw naukowych
Nie, nie mozna tego twierdzic, pomimo ze nie przeprowadzono "takich" ekspery
mentow. Podales bardzo zawezone pojmowanie eksperymentu naukowego. Mowiac o
Jungu, odwolywalem sie do modelu psychologicznego, a Ty przeniosles to na bi
ologie. Mogles to przeniesc jeszcze na fizyke... Gdzie znajdziesz tam efekt
placebo? Mimo to nie mozna twierdzic, ze badania fizyczne sa nienaukowe, bo
na pewno sa i to duzo bardziej psychologiczne.
--
A. S.
ICQ: 93514181
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-14 10:23:49
Temat: Re: Jung
--
A. S.
ICQ: 93514181
Silverman <s...@g...com> w artykule news:919ufd$csc$1@news.tpi.pl p
isze...
> A w ogóle to w najprostszych podręcznikach psychologii w ujęciu biologiczn
ym
> pisze, że człowiek po urodzeniu na pewno nie jest "czystą kartką" jak to
No pewnie, ze nie jest. Niemowlak posiada caly repertuar zachowan, mniej lub
bardziej zlozonych. Ale ta wrodzonosc dotyczy raczej fizjologii organizmu ni
z takich zlozonych elementow psychicznych, jakimi sa archetypy.
> A osobiście uważam, że Jung miał rację... sam osobiście się o tym
> kilkakrotnie przekonałem, wnikliwie obserwując otoczenie, a przede wszystk
im
> samego siebie....
Problem w tym, ze niektore jego twierdzenia nie sa falsyfikowalne, tak wiec
ich przyjecie zalezy jedynie os dobrej woli przyjmujacego.
--
A. S.
ICQ: 93514181
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-14 11:55:12
Temat: Jung!
> Ale sa rowniez badania EEG, tomografia, itp. Aktywnosc
> niektorych obszarow m
> ozgu oraz ruchy galek ocznych w fazie REM sugeruja, ze
> zachodzi jakas aktywn
> osc wizualna. Ludzie budzeni w czasie tej fazy relacjonuja,
> ze wlasnie snili
O ile mi wiadomo, nie ma zadnego powiazania
miedzy zapisami EEG a trescia snow
(tzn. nie potrafisz powiedziec z zapisu
EEG co sie snilo badanemu)?
> Ale mimo to, kazdy kiedys snil i jest tego swiadom.
Rzadko pamietane zdarzenia snow moga
traktowac jako drobne dysfunkcje...
> Problem z interpretacja marzen sennych jest oczywisty, a
> udowodnienie, ze ni
> ektore symbole maja ponadkulturowy charakter, to juz chyba
> sfera poboznych z
> yczen.
Lub dziesiecioleci pracy z relacjami snow
oraz znajomoscia mitologii z roznych
zakatkow swiata.
> Czyzby? To dlaczego powolywal sie, przy wyjasnianiu przyczyn
> malej zachorowa
> lnosci na nerwice wsrod chrescijanow, na badania empiryczne
> (niestety o barz
> o watpliwej wartosci naukowej)?
Jakie warunki musza spelniac obserwacje,
abys nie mowil o nich, ze sa watpliwej
wartosci naukowej?
> Operujesz na jednej plaszczyznie metodologicznej, a mowimy o
> dwoch roznych r
> odzajach badan, z czego wyprowadzasz jak najbardziej falszywe
> wnioski. W tak
> ich badaniach populacja nie musza byc ludzie (jak np. w
> psychologii) ale np.
> ciala wirusa. Zmienna niezalezna bedzie powiedzmy obecnosc
> albo niebecnosc s
> ubstancji niszczacej wirus.
Ale najpierw musisz wiedziec, ze dany
wirus jest powiazany przyczynowo-skutkowo
z dana choroba -- skad to wiesz?
Wezmy grype: tez sam wirus wywoluje
u roznych ludzi calkiem odmienne
objawy chorobowe: jedni nawet nie
zauwaza, ze mieli grype; inni troszke
zagoraczkuja; inni beda mieli silne
bole kotne lub miesniowe;
u jeszcze innych poczatek grypy
moze przebiegac jak zatrucie pokarmowe.
> W koncu efekt placebo ma ograniczone mozliwosci i nie ma co
> tutaj przesadzac
Ile procent (srednia), ile procent
blad pomiaru?
Tych liczb nie mozna znac, bez
eksperymentalnego zmierzenia statystyki
-- aby blad byl odpowiednio maly,
proba musi byc odpowiednio liczna.
> Nie, nie mozna tego twierdzic, pomimo ze nie przeprowadzono
> "takich" ekspery
> mentow. Podales bardzo zawezone pojmowanie eksperymentu
> naukowego. Mowiac o
> Jungu, odwolywalem sie do modelu psychologicznego, a Ty
> przeniosles to na bi
> ologie. Mogles to przeniesc jeszcze na fizyke... Gdzie
> znajdziesz tam efekt
> placebo? Mimo to nie mozna twierdzic, ze badania fizyczne sa
> nienaukowe, bo
> na pewno sa i to duzo bardziej psychologiczne.
Czyli mamy wiele nauk, ktore
nawzajem obrzucaja sie epitetem
nienaukowosci.
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |