Data: 2004-04-15 08:01:21
Temat: Re: KF
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "darek miauu" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c5l974$cl1$1@inews.gazeta.pl...
> Filip Sielimowicz wyżył się na klawiszach w następujący sposób:
>
> > Oni bowiem niekoniecznie z premedytacją ?
> > Znaczy się taka moda dzisiaj: 21-latek powinien obrażać każdego
> > rozmówcę z "błahym problemem", i my, staruchy (ja 26 lat),
> > powinniśmy wyluzować i śmiac się razem z rewolucyjną młodzieżą,
> > bo zmian nam trzeba, zmian ...
>
> 1. Nie jest pewnikiem, że to tylko młodzież obraża starszych, a nie
> odwrotnie.
> 2. Głupota nie idzie w parze z modą. Głupota jest zawsze w modzie.
> Ponadczasowo.
> 3. Krytykowałem ideę KOMUNIKOWANIA o rozpoczęciu ignorowania, a nie POWÓD
> dla którego ktoś rozpoczyna plonkowanie.
OK. A ja nie uważam plonkowania rozpoczęciem ignorowania tylko pewnym
etapem w komunikacji (która zazwyczaj się wtedy urywa, ale nie jest niemożliwa).
To sygnał: stary, jeśli chcesz się komunikować w tej formie, to nie ze mną. Chyba,
że mnie przekonasz, że robię błąd. Ale to już nie na grupie, tylko prywatnie.
> 4. Jeśli Twój wpis mi się nie podoba, to:
> a. napiszę Ci o tym,
> b. zignoruję to.
>
> Pisanie o tym, że Ciebie ignoruję, ma taki sens jak bieganie do sklepu po
> to, żeby poinformować sprzedawczynię, że nic nie kupuję.
Porównanie jest wg. mnie o tyle nietrafione, że w sklepie mamy relację
"usługową", gdzie inicjacja kontaktu (i wyrażanie potrzeb) leżą po stronie
klienta, są dobrowolne i dotyczą konkretnych dóbr oferowanych przez
sprzedawcę. Jeśli oferowane dobra są złej jakości lub zupełnie odbiegają
od deklaracji (szyldu) to klient albo sprzedawcę zignoruje, albo mu powie
wprost: "Panie, co pan. Więcej tu nie przyjdę". Ta druga informacja jest dla
sprzedawcy bezcenna, choć oczywiście należy ją rozpatrzyć statystycznie ...
Na tej grupie dyskusyjnej sytuacja wygląda znacznie gorzej:
wchodzisz do sklepu, który jest oszyldowany "tu sprzedają (i nie tylko)
psycholodzy" i mówisz "jestem głupkiem, chciałbym kupić trochę rozumu....",
a sprzedawca na to: "głupku, głupku, głupku ... jesteś nie tylko głupkiem, ale
idiotą, popaprańcem, debilem, kretynem ...". A na koniec dodaje:
"właśnie dałem Ci trochę rozumu, powinieneś być wdzięczny, że za darmo".
Wtedy podchodzi do niego inny sprzedawca i mówi (w obecności klienta)
"stary, dość już dzisiaj sprzedałeś, gdybym mógł, dałbym Ci urlop, ale
się upierasz, więc jedynie mogę Ci powiedzieć, że mam nadzieję iż następnym
razem będzie lepiej. A może jednak wybierzesz inny sklep ?". Tak, traktuje
go z góry i sugeruje, że może powinien wpierw spróbować roli klienta.
Ogólnie jednak porównanie ze sklepem nie jest zbyt dokładne, bo grupa
dyskusyjna nie ma charakteru czysto usługowego ani komercyjnego.
|