Data: 2004-11-24 16:54:37
Temat: Re: Kalms czy Persen?
Od: Robert <w...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości
<2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E1002077EFD@jplwant003
.jasien.net>,
w...@o...pl stwierdził(a)...
> Witam,
> chciałbym się Was poradzić, czy przy niewielkiej nerwicy (pocenie rąk, stany
> lękowe) lepszy będzie Kalms, czy Persen, a może jakiś inne tabletki bez
> recepty. Zależy mi aby lek nie powodował senności i nie "ogłupiał". Brałem
> do tej pory Pramolan, dobrze "wyciszał", ale powodował dużą senność i ogólne
> zamulenie.
hmmm.. ja wcześniej brałem Valdispert (2 tabletki na raz, ale można i
trzy; kilka razy dziennie), to jest z kozłka. Kalms też brałem, ale nie
pamiętam jak działał, chyba nienajgorzej. Persenu nie brałem, za to
deprim tak.
Ja wspomagam się Valdispert'em (w zależności od potrzeby) + MagvitB6
(rano i wieczrem po 1 tab.; lub MagneB6 - tak samo). Dodatkowo piję
herbatki ziołowe (głównie mięta) z miodem a rano piję zmiksowanego banana
z mlekiem (najlepiej sojowym) i miodem.
Jak już było gorzej to piłem sobie Neospasminę (po tym nawet jechałem
samochodem, ale nie polecam - to była wyjątkowa sytuacja) i ona chyba
najlepiej działała, ale lekko usypiała (nie zamulała).
A teraz jestem na cipramilu (antydepresant) bo już mnie cholera brała jak
co roku miałem nawroty nerwowości.. Nie było to niezbędne, ale ja chcę
sobie z tym już poradzić. Oczywiście równocześnie zmieniam tryb życia i
podejście do problemów (polecam książkę Thich Nhat Hanh "Każdy krok
niesie pokój" - to nie są jakieś tam hece z bajki o mchu i paproci)
Pouprawiaj też w miarę możliwości jakiś sport. Tak się mówi, ale to
prawda.
Życzę poprawy i uspokojenia.
|