"H" <n...@k...net.pl> nakibordził(a):

>Lekarz ktory robil USG mi powiedzial, ze warto sie zastanowic nad usunieciem
>ich, bo moga zatkac kanal zolciowy.
Mogą, a wtedy następuje skurcz pęcherzyka i ból czyli kolka
wątrobowa....
Szczerze odradzam.... :o((

>Nie mam zielonego pojecia o kamieniach zolciowych. Czy jedyna metoda
>usuniecia ich jest operacja?
IMHO tak.

>Skad to swinstwo sie bierze i czy nie da sie jakos im zapobiec?
Hmm.. mechanizm powstawania kamieni jest trochę.. jakby to
powiedzieć.. skomplikowany. Trzeba znać trochę biochemii, fizyki, etc.
Takie tam 'pieprzenie' o micelach, polarnych hydrofilnych hydroksylowych
i karboksylowych grupach soli zółciowych itd.
a skąd się biora kamienie i dlaczego? Nie wiem, słyszałem różne opinie.
Od predyspozycji genetycznych, przez odżywianie się do infekcji
bakteryjnych (?)

>Mam teraz 32 lata. Ile operacji czeka mnie w zyciu na kamienie? Czy za kilka
>lat nie powtorzy sie to od nowa?
Nie wiadomo, być może. Ale razem z kamieniami usuwany jest też pęcherzyk
(woreczek) żółciowy. Dlatego kamica woreczka już się nie może powtórzyć
:o))) Ale za to mogą tworzyć się kamienia w drogach żółciowych :o(

>A jesli jedynym wyjsciem jest operacja, to czy taki zabieg mozna zrobic
>laparoskopowo?
Jak najbardziej. Mocno nie boli (no, chyba że ktoś na po narkozie czuje
się jak na kacu-gigancie, wtedy przy wymiotowaniu brzuch jednak boli,
podobnie jak ktoś w tym czasie ma zapalenie osklrzeli. Przy kaszlu tez
boli :o(( ) Ale ogólnie b. szybko wraca się do zdrowia.

Nie jestem lekarzem, ale obawiam się, że nie leczona kamica może
doprowadzić do zapalenia pęcherzyka, a nawet do ropnia pęcherzyka. To
dopiero boli :o((((((((((
Nie mówiąc już o martwicy, ale żeby znaleźć się w takim stanie, to
trzeba już byc naprawdę upartym ;o))

Jak chcesz więcej szczegółów, to pisz na priv :o)

--
Raczek Kaskader von Blitzen
k...@l...umcs.lublin.pl
"Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty mojego życia" /?/