Data: 2015-01-16 18:16:21
Temat: Re: Kandydatka SLD
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 16 Jan 2015 17:36:23 +0100, XL napisał(a):
> Dnia Fri, 16 Jan 2015 12:14:40 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1ia22euy4wv7a.146gn18iv2tin$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 15 Jan 2015 23:48:36 +0100, XL napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Thu, 15 Jan 2015 23:36:41 +0100, XL napisał(a):
>>>>
>>>>> ...dlatego może już czas na"młodą, ładną i inteligentną" ?
>>>>>:->
>>>>
>>>> "Magdalena Ogórek, kandydatka SLD na prezydenta, ma być symbolem zmian na
>>>> lewicy. Jako urocza kobieta, w dodatku bezpartyjna, ma zrywać z przaśnym
>>>> wizerunkiem peerelowskich sekretarzy z Sojuszu. Wszystko pięknie, tyle
>>>> że...
>>>> Ogórek ma związki ze środowiskiem komunistów i postkomunistów. Jej mąż
>>>> Piotr Mochnaczewski to były szef ZSMP znany z listy Macierewicza jako
>>>> tajny
>>>> współpracownik SB o ps. Michał.
>>>>
>>>> Polityczne wątki kariery ,,bezpartyjnej" Ogórek od samego początku wiążą
>>>> się
>>>> postkomunistyczną lewicą. Pani Magdalena pracowała w Kancelarii
>>>> Prezydenta
>>>> Aleksandra Kwaśniewskiego, Centrum Informacyjnym Rządu za czasów premiera
>>>> Leszka Millera. Przez trzy lata była też szefową gabinetu politycznego
>>>> Grzegorza Napieralskiego.
>>>>
>>>> Jednak najbardziej brzemienne w skutki okazały się lata 2004-2006, gdy
>>>> pracowała w MSW jako sekretarka. Wówczas jej szefem był przyszły mąż,
>>>> prominent SLD Piotr Mochnaczewski. W MSW kierował departamentem
>>>> zajmującym
>>>> się współpracą międzynarodową i integracją europejską. Nic zatem
>>>> dziwnego,
>>>> że po 2006 r. znalazła posadę w zarządzie Europejskiego Centrum
>>>> Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii."
>>>>
>>>> http://niezalezna.pl/63210-ogorek-la-prl-jak-bylo-w-
przeszlosci-bezpartyjnej-kandydatki-sld
>>>
>>> Czyli faktycznie czy w przenośni - laska to zawsze laska, bez pchacza ani
>>> rusz...
>> Jak chcesz. Jednak- powtarzam: to człowiek, który ma na celu wyłącznie
>> pokazać Tobie czy mnie, że jesteśmy źli. Na tym tle w jego pojęciu- ktoś go
>> pochwali czy uzna za tego "dobrego". W rodzinie dysfunkcyjnej nierzadko jest
>> tak, że niezadowoleni z siebie rodzice swoje niezadowolenie wyładowują na
>> dzieciach. Bywa tak, że porownują swoje dzieci z innymi- i zawsze inne jest
>> lepsze. To co obce- jest lepsze. Teraz dzieciak może przyjąć wobec tego
>> różne postawy. Jedną z tych postaw jest taka, że przyjmuje na siebie rolę
>> ofiary- i większość swojej energii ładuje w to, żeby pokazać rodzicom, że on
>> nie jest taki zły- są gorsi. Rodzice oczywiście maja to w nosie- widząc, że
>> on na nich napiera- stawiają opór pokazując, że i tak jest najgorszy.
>> Oczywiście- to się przenosi później na relacje w jego dorosłym życiu. Z
>> jednej strony przyjmuje więc na siebie rolę tego najgorszego- bo tak mu
>> wmówili jego rodzice, z drugiej będzie w grupie, w ktorej przebywa szukać- w
>> swoim pojęciu- gorszych od siebie. Po to, żeby pokazać innym, że to nie on
>> jest najgorszy.
>> Przykre to, powszechne- ale w jego wieku- nieusprawiedliwione. Pora
>> dorosnąć- i wziąć odpowiedzialność za własne życie. A na dyskusje z nim-
>> mnie szkoda czasu. Szkoda, bo wiem, że on będzie wyłącznie czyhać, żeby
>> zmanipulować moją wypowiedź tak, jak sama widzisz.:-)
>
> Cóż, masz zupełną rację. A że mnie palce świerzbią, to druga prawda ;-)
>
Po prostu słaba jesteś ;)
--
Pozdrawiam,
M.
|