Dnia Sun, 08 Feb 2015 10:32:51 +0100, Trybun napisał(a):

> W dniu 2015-02-07 o 00:27, Fragi pisze:
>> Dnia Sat, 31 Jan 2015 15:11:40 +0100, Trybun napisał(a):
>>
>>> W dniu 2015-01-29 o 16:00, Fragi pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Jan 2015 14:55:23 +0100, Trybun napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2015-01-28 o 00:34, Fragi pisze:
>>>>>> No wiesz, jak też tylko w necie :) Chociaż niektórych poznałam osobiście...
>>>>>> W tym XL również :) Ale to dawno temu było.
>>>>> Po namyśle wycofuje się z tezy jakoby fotki Ikselki miały nie odpowiadać
>>>>> stanowi faktycznemu.
>>>> Tzn? Wcześniej uważałeś, że na zdjęciach wygląda inaczej niż w realu??
>>> Sądziłem po prostu że to nie jej fotki. Coś albo głęboko zretuszowane,
>>> albo wręcz innej osoby.
>> No wiesz, czas płynie :) Ja nie wyglądam już nawet tak jak rok temu :)
>
> I ja pewnie nie, choć na swoim światłym obliczu nie zauważyłem oznak
> zestarzenia ,
>
Bo mężczyźni w tej kwestii mają lepiej. Inna skóra i predyspozycje do
zmarszczek dużo mniejsze. I gdzie tu sprawiedliwość?? :)
>
> to jednak w kościach jakby łamało bardziej.
>
Ach, to odrębny temat. Łamie, łupie, chrupie. A w sercu ciągle maj :)
>
>>>>> Dopiero teraz przypomniałem sobie Jej dyskusje z Michałem i innymi na
>>>>> temat ich spotkania w realu. Ty też byłaś na tym spotkaniu, czy
>>>>> widziałaś XL przy innej okazji?
>>>> Przy tamtej okazji. Innych również przy innych okazjach.
>>> Innych, tzn - kogo jeszcze widziałaś z grupy?
>> Ograniczę się do tamtego spotkania, ok? :) Ikselkę, michała, JaKasię,
>> Flyera. Przy innych okazjach również kilka innych osób.
>
> Tak oczywiście że wystarczy. To chyba to spotkanie które było szeroko
> komentowane na grupie... No i o ile to nie jakaś tajemnica to chciałbym
> zapytać czy znasz z realu Qrkę, chodzi o to czy aż tak bardzo się mylę w
> ocenie jej postaci?
>
Nie, niestety nie poznałam Qrki w realu :(
Nawet zdjęcia nie widziałam.
>
>>> No tak. Jednak myślę że w niektórych przypadkach pozostać przy swoim
>>> wyobrażeniu, niż poznać osobiście... ;-)
>> O tak... :) W niektórych przypadkach to myślę, że nawet straaach poznawać
>> osobiście... ;)
>
> Pomijając już skrajne przypadki, - kiedyś miałem okazję poznać osobiście
> lokalną gwiazdkę z szklanego ekranu.. Na tym ekranie robiła wrażenie
> bardzo inteligentnej rozważnej osoby, no i z wieloma innymi walorami na
> plus, w rzeczywistości poza ekranem okazała się być płytkim, głupiutkim
> i wręcz aseksualnym stworzonkiem.
>
Bywa. Myślę, że dość często nawet. I to w dwie strony, tzn. nie zawsze
rzeczywistość rozczarowuje. Bywa i na odwrót. Wrażenie, jakie ktoś sprawia
np. w mediach często mija się z rzeczywistością. Też bywam/łam tego
świadkiem.
>
>>> Niekoniecznie mi chodzi o "doping" sztucznymi środkami. Osoby wrażliwe
>>> czy nadpobudliwe z natury mogą się zachowywać anormalnie już na skutek
>>> czyichś słów czy zachowania.
>> No tak, ale wspomniałeś o odmiennym stanie świadomości. Odmienny stan
>> świdomości to jednak dość konkretne pojęcie. Osoby 'zdrowe' stan ten
>> osiągnąć mogą za pomocą ograniczonych, konkretnych metod, o których
>> wcześniej wspomniałam. Czym innym natomiast jest wejście w odmienny stan
>> świadomości w przypadku osób 'chorych'. Nie lubię tych rozgraniczeń
>> zdrowy/chory, stąd cudzysłów.
> Tak, o odmiennych, taka odmienna świadomość może być sztucznie
> wywoływana, bądź w sposób naturalny, na skutek jakichś przeżyć.
> Właściwie te sztuczności to tylko potęgowanie reakcji swojego organizmu
> na określone bodźce. Są oczywiście różne odchyły od tej normy, ale
> ogólnie rzecz biorąc to właśnie na tym to polega. Ludzie chorzy
> psychicznie to już trochę inna kategoria i tym samym inny typ zachowań.
>>> Druga sprawa jest taka że każdy, absolutnie
>>> każdy człowiek jakąś tam wrażliwość ma,
>> I to jest dobre określenie w niektórychprzypadkach... "Jakąś tam".
> W sumie do tego samego się to sprowadza;-)
>>> Jak dla mnie jest to zupełnie inny nick... :-) Oj nie nie, to wlaśnie
>>> Fragile, (z pominięciem znaczenia) dla mnie brzmi tak jakoś
>>> przyjacielsko i miło.
>> Hmm, a wcześniej napisałeś, że: "Paradoksalnie, ale teraz w Tobie widzę
>> więcej Fragile (jeżeli weźmiemy pod uwagę dosłowność jego znaczenia) niż
>> wtedy gdy używałaś tego nicka." Czyli Fragile było bardziej przyjacielsko i
>> miło, ale we Fragi jest więcej wrażliwości? :) Jak żyć?? :)
>
> Bo właśnie terez jako "Fragi" Twoja postawa bardziej pasuje do nicka
> "Fragile" niż tamta gdy takiego nicka używałaś. "Fragile" to jak dla
> mnie przyjacielsko, miło i wrażliwie, "Fragi",, no już napisałem
> wcześniej...
>
Rozumiem :)
W sumie to dość ciekawe, jak postrzegamy ludzi w zależności od nicków,
których używają...
>
>>> Fragi to juz tak jakby bardziej prymitywnie (bez
>>> urazy:-) ).
>> I tak mnie skracali i skracają na różne sposoby :) Mogę brzmieć i
>> prymitywnie :)
>
> Ty w żadnym wypadku nie brzmisz prymitywnie, to tylko ten nick nie
> bardzo pasuje do tego co prezentujesz na grupie.
>
A tam, prezentuję. Głównie milczę. Bo w realu to ja taki milczek jestem.
Wolę słuchać. Nim się otworzę, mijają całe lata świetlne. Tutaj trenuję
otwieranie się ;)
Ale sobie zostawię ten prymitywny nick póki co ;) Tak dla kontrastu ;)
>
>>> Natomiast co do XL to brzmi to jakoś tak mechanicznie, w
>>> stosunku gdy to było pisane jako "Ikselka".
>> Też tak uważam.
>>> A co do mnie to sytuacja tak się potoczyła.. Na grupie "Polityka" nick
>>> Trybun bardziej odpowiadał moim poglądom niż poprzedni, tak że
>>> postanowiłem zmienić. pewnego pięknego dnia zacząłem dostawać pogróżki.
>>> Myślę że poważna sprawa, bo te pogróżki i ostrzeżenia przychodziły na
>>> adres email którego używałem tylko do kilku transakcji przeprowadzonych
>>> w necie... Tak że postanowiłem dać sobie spokój z udzielaniem sie na tej
>>> grupie, i w ogóle starać się unikać tematów politycznych w usenecie.
>> Mam podobną zasadę :)
>
> Ja lubię podyskutować
>
Podyskutować to ja też lubię. Problem w tym, że na grupach dyskusje często
gęsto przeradzają się w niezłe jatki. A tego już nie lubię.
>
> na tematy polityczne, jednak wydaje się że to
> tematy niezbyt bezpieczne dla tych którzy nie zgadzają się z prowadzoną
> polityką naszych władz, czy kwestionują zawierane "sojusze"..
>
Ja unikam, bo za kłótniami specjalnie nie przepadam...
Podroczyć się trochę mogę, ale nie po to tu zaglądam, żeby się stresować :)
Dlatego często wolę temat przemilczeć, choć wiadomo, nie zawsze się to
udaje. Jesteśmy w końcu ludźmi z krwi i kości, a nie tylko nickami :)
>
>>> Z
>>> grupy odszedłem, ale przy nicku pozostałem na innych grupach.
>> Aha. No to stała się jasność :)
>> PS A co powiesz na Fra? :) Jakaś taka 'niedopowiedziana'... ;)
>>
> Skrótowo, jednak dość sympatycznie.:-)
>
Z czasem pewnie się skrócę ;) W końcu starość nie radość ;)

--
Pozdrawiam,
M.