« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-06 18:47:16
Temat: Kapliczka....Wlasnie postawiono pod moim blokiem kapliczke z bardzo duza rzezba
Jezusa....I tak sie zastanwiam po co ludzie cos takiego stawiaja i czy to im
w czyms pomoze...a moze boja sie przemijalnosci i smierci, ktora tak czy tak
ich dosiegnie-predzej czy pozniej.Ale wracajac do kapliczki...dla mnie
postawienie takiego "czegos" jest zdecydowanie niesmakiem (przepraszam jesli
kogos urazilem) ale osobiscie sklaniam sie ku ateizmowi.
Co wy mysliscie o takich kapliczkach, a moze nawet u kogos taka stoi.
pzdr
Cangre
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-06 19:23:43
Temat: Re: Kapliczka....jeśli taka kapliczka ma pomoc w czyms choć jednej osobie to warto bylo ją
postawić
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-06 19:34:42
Temat: Re: Kapliczka....
Użytkownik "Cangre" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:btf0am$icl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wlasnie postawiono pod moim blokiem kapliczke z bardzo duza rzezba
> Jezusa....I tak sie zastanwiam po co ludzie cos takiego stawiaja i czy to
im
> w czyms pomoze...a moze boja sie przemijalnosci i smierci, ktora tak czy
tak
> ich dosiegnie-predzej czy pozniej.Ale wracajac do kapliczki...dla mnie
> postawienie takiego "czegos" jest zdecydowanie niesmakiem (przepraszam
jesli
> kogos urazilem) ale osobiscie sklaniam sie ku ateizmowi.
> Co wy mysliscie o takich kapliczkach, a moze nawet u kogos taka stoi.
>
> pzdr
> Cangre
when I was a young boy.....
Pamiętam, kiedy byłem małym chłopcem jeździłem do babci, a tam, gdy szliśmy
kilka kilometrów zawsze mijaliśmy wiejskie przydrożne kapliczki - do dzisiaj
je lubię, pozwalają się jakoś psychicznie zatrzymać, nie koniecznie z
modlitwą, ale jest w nich ta refleksja, którą lubię, takie poczucie
bezpieczemnistwa z dziecinstwa i wcale w tych momentach nie mysle o
smierci. a c do reszty, to nie ta grupa.
A co do smaku - cóż świat taki jest jednym coś sprawia przyjemność, a drugim
obrzydzenie - dla mnie dobrze ze są - wyrażają nadzieje, lęki, problemy,
radości danej społeczności lokalnej, danego człowieka - dzięki nim możemy
np. poznać jakie to środowisko - inna kapliczke bedzie np. tu na śląsku a
inna w bieszczadach, gdzie właśnie mam tą babcię.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-06 23:15:48
Temat: Re: Kapliczka....Cześć
Użytkownik "Cangre" <k...@p...onet.pl> napisał
> Wlasnie postawiono pod moim blokiem kapliczke z bardzo duza rzezba
> Jezusa....I tak sie zastanwiam po co ludzie cos takiego stawiaja i czy to
im
> w czyms pomoze...a moze boja sie przemijalnosci i smierci, ktora tak czy
tak
> ich dosiegnie-predzej czy pozniej.Ale wracajac do kapliczki...dla mnie
> postawienie takiego "czegos" jest zdecydowanie niesmakiem (przepraszam
jesli
> kogos urazilem) ale osobiscie sklaniam sie ku ateizmowi.
> Co wy mysliscie o takich kapliczkach, a moze nawet u kogos taka stoi.
Ludzie lubia symbole, pomniki itp. Takie rzeczy dają im poczucie siły tak
jak kibicom barwy klubowe. Myślę, że im prymitywniejsze osoby tym symbol
musi być większy a dzwon głośniejszy.
Ale ja jestem ateistą, takim zwykłym, bez jakigoś zaangażowania przeciw,
cenię pozytywne strony działaności kościołów i nauki moralne i figurka
Jezusa na pewno by mi nie przeszkadzała o ile by mi jej ktoś nie wstawił
na mój trawnik. Tzn trawnik podobnie jak cały budynek nalezy do wspólnoty
mieszkaniowej, ale trawnik będacy bezposrednio pod moim oknem uważam, za
na tyle związany ze mną i moja rodziną, że nie ma prawa tam być symbol
wyrażający coś innego niż chciałbym manifestować. Gdyby jednak stanął
taki pomnik na środku podwórka to nie mam nic przeciwko.
Oczywiście nie każde mijsce sie nadaje na pomniki, na pewno nie byłoby
w dobrym tonie stawiać takiej figurki przy śmietniku, na pewno nie
należy przesadzać z wielkością, ale tak poza tym, jeżeli nie jest
z wygladu odrażający to może być.
Wśród moich znajomych funkcjonowało kiedyś popularne pytanie, które
brzmiało: "Czy masz już Jezusa w swym ogródku ?".
--
Pozdrawiam
(:->) Wojtek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 10:25:04
Temat: Re: Kapliczka....Użytkownik "Cangre" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:btf0am$icl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wlasnie postawiono pod moim blokiem kapliczke z bardzo duza rzezba
> Jezusa....I tak sie zastanwiam po co ludzie cos takiego stawiaja i czy to
im
> w czyms pomoze...a moze boja sie przemijalnosci i smierci, ktora tak czy
tak
> ich dosiegnie-predzej czy pozniej.Ale wracajac do kapliczki...dla mnie
> postawienie takiego "czegos" jest zdecydowanie niesmakiem (przepraszam
jesli
> kogos urazilem) ale osobiscie sklaniam sie ku ateizmowi.
> Co wy mysliscie o takich kapliczkach, a moze nawet u kogos taka stoi.
(pisze to jako osoba ktorej kapliczka nie przeszkadza [bom wierzacy] tak jak
Jackowi Be.)
Dzisiaj swiat idzie w takim kierunku (nazwijmy to "nowoczesny", ale z
cudzyslowiem :) ),
ze kapliczka sie troche z tym "gryzie".
Tak, bo to sa jakby dwa rozne kierunki.
Na czym to polega to nielubienie sie tych 2 trendow,
mozesz odkryc grzebiac w soich emocjach "nie lubie kapliczki - dlaczego?"
(zobacz post Wojciecha Wlodarczyka ktory to akceptuej mimo ateizmu,
moze on cos wyjasni?)
Ciekawe, bo ludzie wierzacy - przedstawiajac swoje symbole smierci -
sa jakby w o wiele wiekszej zgodzie z przemijaniem i smiercia i godza sie z
tym,
a "nowoczesni" traktuja to jako tabu, sa na to mocno zamknieci,a temat
smierci
ich mocno meczy (moje obserwacje).
To sa czesto bardziej ludzie zwiazani z nauką i Tabletką (pisalismy o tym w
poscie TreneRa).
Ciekawe jest to, ze uwazasz ze pokazywanie symboli smierci jako ... strach
przed smiercia i
przmijaniem :)
Jestem w szoku! Masz racje, tylko (tu jest sedno ktore przeplata sie w
roznych dyskusjach) ...
interpretujesz to jako "oni sie boja wiec sa gorsi".
Wg. mnie jest odwrotnie (jak napisalem) - kazdy boi sie smierci i
przemijania, znaczy: jest
to generalnie trudny temat dla kazdego, kazdy sie z tym jakos musi mierzyc,
niechec Twoja jest zwiazana z tym ze jestes "nwowczesny" i prawdopodobnie
masz przkonanie, ze
"wyrazanie swojego strachu/podejscia do przemijania i smierci dotyczy ludzi
slabych",
ale przez to tylko odcinasz sie od tego, jak czlowiek "nowoczesny".
Charakterystyczne dla tego jest wlasnie silna niechce do symboli smierci,
oznacza to ze nie masz kontaktu z dylematem przemijania i smierci (nie
zmierzyles sie z tym),
masz to zablokowane, wrecz uznajesz to za slabosc.
Tak mi sie wydaje, nie upieram sie
Pozdrawiam
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 11:07:27
Temat: Re: Kapliczka....Duch:
> ... pisze to jako osoba ktorej kapliczka nie przeszkadza [bom wierzacy]
Wow! Wierzysz wiec w kapliczki... lub w to co mowi ksiadz. ;DDDDDDD
Co ma "wierzacosc" do tego ze nie akceptuje sie 'swietych' figur, posagow
i obrazow (symboli religijnych)?
Powinienes napisac: pisze jako wierny kk... itd. :)
To co w cytacie to bzdura. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 11:23:27
Temat: Re: Kapliczka....Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:btgp9j$ltg$1@news.onet.pl...
> Duch:
> > ... pisze to jako osoba ktorej kapliczka nie przeszkadza [bom wierzacy]
> Wow! Wierzysz wiec w kapliczki... lub w to co mowi ksiadz. ;DDDDDDD
Eeee, czepiasz sie slowek. Samo slowo "wierzacy" jest straszliwym
uproszczeniem.
Wierzacy to juz znaczne uproszczenie, trudno opdawac jakies definicje,
to raczej intuicyjne. To ktos, kto pozwala sobie odczuwac pewna
rzeczywistosc,
religijną, powiedzmy. Jesli ja chce odczuwac to nie przeszkadzaja mi pewne
symbole,
bo czuje jakie jest ich miejsce.
Przez te rozne symbole wyrazaja sie pewne zmagania i dylematow.
Kolego! Skoczyles jak oparzony :) niepotrzebnie, temat jest trudny a wiele
pojac
intuicyjnych wiec czepianie sie slowek zaciemnie obraz.
Jesli zle cos napisalem to napisz "jak powinno byc", bo tego nie napisales!
:)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 11:38:02
Temat: Re: Kapliczka....Duch:
> Jesli zle cos napisalem to napisz "jak powinno byc", bo tego nie
napisales!
Napisalem jak powinienes napisac. :)
Istnieja tacy dla ktorych m.in. kapliczki sa jak lajdackie gowna bezmyslnych
balwochwalcow oddajacych poklon figurom, obrazom i nie wiadomo czemu
jeszcze. Jesli te gowna przewalaja sie po posesjach kk, badz po posesjach
wiernych kk, badz w mieszkaniach balwochwalcow, to OK, ale jesli
balwochwalcy przyozdabiaja nimi 'rzeczywistosc' kazdego bez wzgledu
na jego opinie/potrzebe w tym zakresie, to juz znaczace przegiecie.
Nie dziwie sie ze w obliczu ekpansji 'intuicji' i 'swiadomosci' bezrozumnych
balwochwalcow coraz czesciej zdarzaja sie akty 'nietolerancji' dla tego
rodzaju bezmyslnych zapedow.
Rozumiesz punkt widzenia kogos, kto niekoniecznie musi byc przeciwko wierze
w Boga, lecz przeciwko wierze w figury zwlaszcza rostawione w miejscach do
tego nieodpowiednich juz tak? - watpie. :)
No niestety. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 11:57:07
Temat: Re: Kapliczka....Cangre:
> Co wy mysliscie o takich kapliczkach, a moze nawet u kogos taka stoi.
Pod blokiem? Serio? Wow! Coraz lepiej. :))
Najfajniejsze jest to ze gdyby to byla kapliczka dajmy na to buddyjska,
badz satanistyczna, to dewoctwo okoliczne pewnie nie mogloby w nocy
spokojnie spac z przejecia, a tak 'wszystko ok'. :)))
Wierni kk powinni se jeszcze do lbow poprzyklejac 'swiete' kapliczki,
to wowczas przynajmniej byloby weselej, a tak... mniej wesolo. :))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 13:21:20
Temat: Re: Kapliczka....Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:btgr30$pu0$1@news.onet.pl...
> Istnieja tacy dla ktorych m.in. kapliczki sa jak lajdackie gowna
bezmyslnych
> balwochwalcow oddajacych poklon figurom, obrazom i nie wiadomo czemu
> jeszcze. Jesli te gowna przewalaja sie po posesjach kk, badz po posesjach
> wiernych kk, badz w mieszkaniach balwochwalcow, to OK, ale jesli
> balwochwalcy przyozdabiaja nimi 'rzeczywistosc' kazdego bez wzgledu
> na jego opinie/potrzebe w tym zakresie, to juz znaczace przegiecie.
Po pierwsze: czytajac Twoje post wcale nie mam wrazenia, ze rozmawiam
z osoba ktora jest "duchowo spokojna", raczej czuje ekstremizm i agresje
z Twojej strony. Piszesz o "tamtych balwochwalcach", ale nie
czuje od Ciebie czegos odwrotnego (bez zlosliwosci - stwierdzam fakt).
> Nie dziwie sie ze w obliczu ekpansji 'intuicji' i 'swiadomosci'
bezrozumnych
> balwochwalcow coraz czesciej zdarzaja sie akty 'nietolerancji' dla tego
> rodzaju bezmyslnych zapedow.
Oczywscie, np.zniszczyc kapliczke to naturalne i sluszne dzialanie, "za
kare",
za przesladowania.
Napisalebym wiecej ale nie wydaje mi sie ze chcesz dyskutowac - raczej masz
juz
ustalone "co jest co".
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |