Data: 2004-12-03 15:03:37
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?
Od: Marek Krużel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wed, 10 Nov 2004 09:40:32 +0100 Hexenmeister <h...@g...pl> wyśle
<cmsk2g$dah$1@news2.ipartners.pl> zawierający:
>> Tak, jak hazardzista nie mysli o stracie siadajac do rulety, tak jak pijak
>> nie mysli o kacu otwierajac wodke, ani o zgodnie, bo byc moze wodka ta z
>> metanolem jest rozrobiona, tak samo morderca NIE MYSLI o karze, planujac
>> zbrodnie.
>
> To by oznaczało że jest psychicznie chory. A to wyklucza premedytacje.
nie wyklucza
>> kazdy jeden hazardzista jest przekonany, z WYGRA, pijak, ze PRZEZYJE
>> kolejne delirium, a morderca, ze mu NIC SIE NIE STANIE.
>
> I uważasz, że hazardziście należy zapewnić wygraną, pijakowi kurację kaca a
> mordercy bezkarność? No sam pomyśl... czy to się trzyma kupy?
mowa jest o _nieuchronności_, której nie wiem czemu nie doceniasz
>> Jesli zabraknie mu na to dowodow, takich jak "Janek Salceson, 30 lat
>> bandytierki i nic zlego mu sie nie stalo", to mozna wtedy dopiero miec
>> nadzieje na uprzytomnienie sobie NIEODWOLALNOSCI kary.
>
> A czy powstrzyma go przykład "Janek Salceson, po 30 lat bandytierki złapany
> przez policjanta i wytargany za uszy"?
to jeszcze nie uzasadnia śmierci
>> Grales kiedys w lotka? Masz szanse jak jeden do kilkudziesieciu milionow,
>> ze wygrasz, wiec dlaczego sadzisz, ze wlasnie TOBIE sie uda?
>
> Nie grałem.
ale wiesz co ma na myśli,
btw, jak myślisz, czy pasożytownie na ludzkich złudzeniach jest etyczne?
>> Tak samo mysli bandyta. Dopoki szanse nie sa rowne ZERO, dopoty bedzie
>> siegal po noz, lom, czy inny karabin.
>
> Nie kalkuluje jedynie szans a bilans zysków. Myślisz, że przy małej szansie
> że go złapią sięgnie po karabin żeby ukraść 30 dkg pietruszki? Wątpię.
bingo
>> Kara smierci sprawia, ze panstwo staje sie bandyckie.
>
> Brak kary śmierci sprawia, że społeczeństwo staje się bandyckie.
to ciekawe, a nie wydaje Ci się, że 'zbandycenie' społeczeństwa
ma zupełnie inne przyczyny? istnienie kary śmierci mogłoby być
ewentualnie okolicznością hamującą
>> To tak, jakbys mowil do malego dziecka: "nie bij mamusi, bo jak Cie w
>> morde strzele, to Ci sie odechce"
>
> A próbowałeś strzelić? I co? Dalej bije mamusie?
tak, ale pogotowie nie zdążyło na czas
|