« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2010-08-04 19:50:47
Temat: Re: Karolina Cicha
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:h35twxzgovhy$....@t...karma...
> Był to dzień 04-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
> się słów muzyką:
>
>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>> wiadomości grup dyskusyjnych:1...@t...karma...
>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>> napełnił
>>> się słów muzyką:
>>>
>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał
>>>> w
>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:z...@t...karma...
>>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>>> napełnił
>>>>> się słów muzyką:
>>>>>
>>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy>
>>>>>> napisał
>>>>>> w
>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:x...@t...karma...
>>>>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>>>>> napełnił
>>>>>>> się słów muzyką:
>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy>
>>>>>>>> napisał
>>>>>>>> w
>>>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:wmzay5zqljyk$....@t...karma...
>>>>>>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>>>>>>> napełnił
>>>>>>>>> się słów muzyką:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy>
>>>>>>>>>> napisał
>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i...@t...karma...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Mam czasami okazję oglądać takie egzemplarze jak Ty, na żywca,
>>>>>>>>>>> pracujące
>>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>>> grupach z innymi osobami.
>>>>>>>>>>> To specyficzne doświadczenie, szczególnie dla reszty grupy,
>>>>>>>>>>> której
>>>>>>>>>>> to
>>>>>>>>>>> istnienia tacy "malarze" jak Ty, bardzo często nie potrafią
>>>>>>>>>>> zauważyć
>>>>>>>>>>> :)
>>>>>>>>>>> Nawet dziś miałem podobnego nieco pacjenta. No ale tacy też są
>>>>>>>>>>> przecież
>>>>>>>>>>> pożyteczni.
>>>>>>>>>> Jakie sobie dajesz szanse, że Twój przekaz zostanie przez niego
>>>>>>>>>> odebrany
>>>>>>>>>> poprawnie?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Może takie same, jakie on sobie daje, fundując mi jakiś przekaz?
>>>>>>>>> Nie wiem, nie zastanawiam się nad szacowaniem szans.
>>>>>>>>> Wy informatycy, to jesteście jacyś popierdoleni z tą matematyką :)
>>>>>>>> Szkoda, że tak często (w moim odbiorze) zamiast odpowiedzieć
>>>>>>>> wprost-
>>>>>>>> starasz
>>>>>>>> się odpowiedzieć żartobliwie. Wydaje mi się, że w ten sposób
>>>>>>>> uciekasz
>>>>>>>> od
>>>>>>>> jasnego przedstawiania swojej opinii- co daje Ci możliwość
>>>>>>>> lawirowania.
>>>>>>>
>>>>>>> Imho, odpowiedziałem Ci jasno - nie obliczam szans na zrozumienie
>>>>>>> mojego
>>>>>>> przekazu. Tak samo jak nie obliczałem, "lawirując".
>>>>>>> Ot, po prostu teraz muszę chwilę potłumaczyć...
>>>>>> No dobrze- w takim razie byłem nieprecyzyjny, przepraszam. Chodziło
>>>>>> mi
>>>>>> o
>>>>>> to,
>>>>>> czy dając mu jakiś przekaz- uważasz, że będąc w tym miejscu, w którym
>>>>>> jest-
>>>>>> może go pojąć? Pytam, bo odnoszę wrażenie, jakbyś zdawał sobie
>>>>>> sprawę,
>>>>>> że
>>>>>> i
>>>>>> tak do niego nic z tego dotrzeć nie może- i wbrew temu- starasz się
>>>>>> mu
>>>>>> coś
>>>>>> wyperswadować. Taka- przynajmniej pozorna- dychotomia. Czy się mylę?
>>>>>
>>>>> Nie mam pojęcia czy mój przekaz ktoś może pojąć. Nie zastanawiam się
>>>>> nad
>>>>> tym specjalnie - zwłaszcza nad tym kto w jakim miejscu jest. To jest
>>>>> jakaś
>>>>> dla mnie całkowita abstrakcja.
>>>> Nie ukrywam- że to mnie zadziwia...patrzyłem na linki, kiedy pisałeś,
>>>> czym
>>>> się zajmujesz: przychodzi do Ciebie człowiek po pomoc. Ma wiedzę,
>>>> umiejętności- ale nie potrafi tego przekazać, na tym zarobić.
>>>> Przychodzi
>>>> do
>>>> Ciebie- wraz z całym bagażem swoich doświadczeń, uprzedzeń, osądów,
>>>> etc.
>>>> W
>>>> tym miejscu, w którym jest- nie widzi swoich problemów- które Ty być
>>>> może
>>>> widzisz doskonale- ze swojego punktu widzenia. Pytanie: jak możesz mu
>>>> pomóc,
>>>> jeśli nie zainteresuje Cię, w jakim on jest w tym momencie miejscu? OK-
>>>> możesz mu wziąć swoją prawdę, zapakować ładnie, i wrzucić. Tylko to
>>>> będzie
>>>> Twoja prawda na jego problemy. On z nią raczej w tym miejscu, w którym
>>>> jest-
>>>> nie zrobi nic sensownego. Ba! Zapewne będzie miał pretensje do Ciebie.
>>>> Nie
>>>> dostosowałeś się do jego poziomu- Twoje zachowanie będzie więc
>>>> przypominać
>>>> wyrocznię. OK- czasem jest tak, że Ty nie jesteś w stanie zdobyć
>>>> czyjegoś
>>>> zaufania i podać mu tezy, które w danym momencie będzie w stanie
>>>> przyjąć.
>>>> Możesz powiedzieć coś, i mieć nadzieję, że niedługo się zadzieje coś
>>>> takiego
>>>> w jego życiu- że przypomni sobie to, co mu chciałeś przekazać- i zrobi
>>>> z
>>>> tego użytek.
>>>> Czy chcesz mi powiedzieć, że Twoja rozmowa z takim człowiekiem wygląda
>>>> podobnie do rozmowy z cebenetem? Czyli- w skrócie: komunikujesz mu to,
>>>> co
>>>> masz do przekazania. Następnie- widząc praktycznie nie tylko całkowity
>>>> brak
>>>> zrozumienia, ale także nawet próby zrozumienia- stwierdzasz, że to
>>>> rozmowa
>>>> ze ślepym o kolorach, a następnie...dalej kontynuujesz swój przekaz.
>>>> Czy
>>>> tak?!
>>>
>>> Nie, nikt do mnie nie przychodzi z prośbą o żadną pomoc :)
>>> Nie wiem, czy dobrze pojmujesz czym się zajmuję.
>>> Oceniam pewne konkretne umiejętności ludzi w sztucznie stworzonych
>>> sytuacjach, a następnie informuję uczestników o tym, co udało mi się
>>> zaobserwować. Daję tzw feedback, podkreślając, że to są spostrzeżenia
>>> zebrane przeze mnie i jeszcze kilka innych osób, co nie oznacza nic
>>> ponad
>>> to, że są to czyjeś subiektywne spostrzeżenia.
>> OK- źle zrozumiałem. Kiedyś opisywałeś, jak z kolegą staraliście się
>> sprawić, by jeden człowiek był - o ile pamiętam- kimś w rodzaju
>> komiwojażera. W końcu Twój kolega nie wytrzymał, i sam mu to "zagrał" w
>> jajcarski sposób. Czyli- wrzucił mu swoją prawdę na jego życie.
>
> Rekrutacja na agenta ubezpieczeniowego. Kolega (nie psycholog tylko
> sprzedażowiec z owej firmy) się zdenerwował. I ja nie starałem się nic
> sprawić, ustalmy to wreszcie :)
>
>
Ależ ja niczego z Tobą nie ustalam. Skoro tak piszesz- to po prostu
przyjmuję, że tak jest. Chciałem Ci tylko zwrócić uwagę na samą sytuację:
przekazywania komuś swojej prawdy na jego problemy. Ta sytuacja (powyżej- z
tym sprzedażowcem z firmy i jego kolegą) IMO dobrze to oddaje. No bo
przecież ten chłopak i tak niczego nie zrozumiał, prawda?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2010-08-04 19:53:11
Temat: Re: Karolina CichaBył to dzień 04-sierpień-10, kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości news:1sqn0coezm88w$.dlg@trenerowa.karma...
>
>> Powinienem coś tam coś tam? Standard :)
>
>> Mówi się trudno i żyje się dalej. Ale cieszę się, że mnie tak uparcie
>> diagnozujesz :)
>
> Mylisz się.
> Nie potrzebuję cię diagnozować.
> Twoje mnogie opinie to rąbiom. :)
Oczywiście.
To działa na szczęście w przypadku każdego :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2010-08-04 19:54:13
Temat: Re: Karolina CichaBył to dzień 04-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:h35twxzgovhy$....@t...karma...
>> Był to dzień 04-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
>> się słów muzyką:
>>
>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości grup dyskusyjnych:1...@t...karma...
>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>> napełnił
>>>> się słów muzyką:
>>>>
>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał
>>>>> w
>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:z...@t...karma...
>>>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>>>> napełnił
>>>>>> się słów muzyką:
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy>
>>>>>>> napisał
>>>>>>> w
>>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:x...@t...karma...
>>>>>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>>>>>> napełnił
>>>>>>>> się słów muzyką:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy>
>>>>>>>>> napisał
>>>>>>>>> w
>>>>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:wmzay5zqljyk$....@t...karma...
>>>>>>>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>>>>>>>> napełnił
>>>>>>>>>> się słów muzyką:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy>
>>>>>>>>>>> napisał
>>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i...@t...karma...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Mam czasami okazję oglądać takie egzemplarze jak Ty, na żywca,
>>>>>>>>>>>> pracujące
>>>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>>>> grupach z innymi osobami.
>>>>>>>>>>>> To specyficzne doświadczenie, szczególnie dla reszty grupy,
>>>>>>>>>>>> której
>>>>>>>>>>>> to
>>>>>>>>>>>> istnienia tacy "malarze" jak Ty, bardzo często nie potrafią
>>>>>>>>>>>> zauważyć
>>>>>>>>>>>> :)
>>>>>>>>>>>> Nawet dziś miałem podobnego nieco pacjenta. No ale tacy też są
>>>>>>>>>>>> przecież
>>>>>>>>>>>> pożyteczni.
>>>>>>>>>>> Jakie sobie dajesz szanse, że Twój przekaz zostanie przez niego
>>>>>>>>>>> odebrany
>>>>>>>>>>> poprawnie?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Może takie same, jakie on sobie daje, fundując mi jakiś przekaz?
>>>>>>>>>> Nie wiem, nie zastanawiam się nad szacowaniem szans.
>>>>>>>>>> Wy informatycy, to jesteście jacyś popierdoleni z tą matematyką :)
>>>>>>>>> Szkoda, że tak często (w moim odbiorze) zamiast odpowiedzieć
>>>>>>>>> wprost-
>>>>>>>>> starasz
>>>>>>>>> się odpowiedzieć żartobliwie. Wydaje mi się, że w ten sposób
>>>>>>>>> uciekasz
>>>>>>>>> od
>>>>>>>>> jasnego przedstawiania swojej opinii- co daje Ci możliwość
>>>>>>>>> lawirowania.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Imho, odpowiedziałem Ci jasno - nie obliczam szans na zrozumienie
>>>>>>>> mojego
>>>>>>>> przekazu. Tak samo jak nie obliczałem, "lawirując".
>>>>>>>> Ot, po prostu teraz muszę chwilę potłumaczyć...
>>>>>>> No dobrze- w takim razie byłem nieprecyzyjny, przepraszam. Chodziło
>>>>>>> mi
>>>>>>> o
>>>>>>> to,
>>>>>>> czy dając mu jakiś przekaz- uważasz, że będąc w tym miejscu, w którym
>>>>>>> jest-
>>>>>>> może go pojąć? Pytam, bo odnoszę wrażenie, jakbyś zdawał sobie
>>>>>>> sprawę,
>>>>>>> że
>>>>>>> i
>>>>>>> tak do niego nic z tego dotrzeć nie może- i wbrew temu- starasz się
>>>>>>> mu
>>>>>>> coś
>>>>>>> wyperswadować. Taka- przynajmniej pozorna- dychotomia. Czy się mylę?
>>>>>>
>>>>>> Nie mam pojęcia czy mój przekaz ktoś może pojąć. Nie zastanawiam się
>>>>>> nad
>>>>>> tym specjalnie - zwłaszcza nad tym kto w jakim miejscu jest. To jest
>>>>>> jakaś
>>>>>> dla mnie całkowita abstrakcja.
>>>>> Nie ukrywam- że to mnie zadziwia...patrzyłem na linki, kiedy pisałeś,
>>>>> czym
>>>>> się zajmujesz: przychodzi do Ciebie człowiek po pomoc. Ma wiedzę,
>>>>> umiejętności- ale nie potrafi tego przekazać, na tym zarobić.
>>>>> Przychodzi
>>>>> do
>>>>> Ciebie- wraz z całym bagażem swoich doświadczeń, uprzedzeń, osądów,
>>>>> etc.
>>>>> W
>>>>> tym miejscu, w którym jest- nie widzi swoich problemów- które Ty być
>>>>> może
>>>>> widzisz doskonale- ze swojego punktu widzenia. Pytanie: jak możesz mu
>>>>> pomóc,
>>>>> jeśli nie zainteresuje Cię, w jakim on jest w tym momencie miejscu? OK-
>>>>> możesz mu wziąć swoją prawdę, zapakować ładnie, i wrzucić. Tylko to
>>>>> będzie
>>>>> Twoja prawda na jego problemy. On z nią raczej w tym miejscu, w którym
>>>>> jest-
>>>>> nie zrobi nic sensownego. Ba! Zapewne będzie miał pretensje do Ciebie.
>>>>> Nie
>>>>> dostosowałeś się do jego poziomu- Twoje zachowanie będzie więc
>>>>> przypominać
>>>>> wyrocznię. OK- czasem jest tak, że Ty nie jesteś w stanie zdobyć
>>>>> czyjegoś
>>>>> zaufania i podać mu tezy, które w danym momencie będzie w stanie
>>>>> przyjąć.
>>>>> Możesz powiedzieć coś, i mieć nadzieję, że niedługo się zadzieje coś
>>>>> takiego
>>>>> w jego życiu- że przypomni sobie to, co mu chciałeś przekazać- i zrobi
>>>>> z
>>>>> tego użytek.
>>>>> Czy chcesz mi powiedzieć, że Twoja rozmowa z takim człowiekiem wygląda
>>>>> podobnie do rozmowy z cebenetem? Czyli- w skrócie: komunikujesz mu to,
>>>>> co
>>>>> masz do przekazania. Następnie- widząc praktycznie nie tylko całkowity
>>>>> brak
>>>>> zrozumienia, ale także nawet próby zrozumienia- stwierdzasz, że to
>>>>> rozmowa
>>>>> ze ślepym o kolorach, a następnie...dalej kontynuujesz swój przekaz.
>>>>> Czy
>>>>> tak?!
>>>>
>>>> Nie, nikt do mnie nie przychodzi z prośbą o żadną pomoc :)
>>>> Nie wiem, czy dobrze pojmujesz czym się zajmuję.
>>>> Oceniam pewne konkretne umiejętności ludzi w sztucznie stworzonych
>>>> sytuacjach, a następnie informuję uczestników o tym, co udało mi się
>>>> zaobserwować. Daję tzw feedback, podkreślając, że to są spostrzeżenia
>>>> zebrane przeze mnie i jeszcze kilka innych osób, co nie oznacza nic
>>>> ponad
>>>> to, że są to czyjeś subiektywne spostrzeżenia.
>>> OK- źle zrozumiałem. Kiedyś opisywałeś, jak z kolegą staraliście się
>>> sprawić, by jeden człowiek był - o ile pamiętam- kimś w rodzaju
>>> komiwojażera. W końcu Twój kolega nie wytrzymał, i sam mu to "zagrał" w
>>> jajcarski sposób. Czyli- wrzucił mu swoją prawdę na jego życie.
>>
>> Rekrutacja na agenta ubezpieczeniowego. Kolega (nie psycholog tylko
>> sprzedażowiec z owej firmy) się zdenerwował. I ja nie starałem się nic
>> sprawić, ustalmy to wreszcie :)
>>
>>
> Ależ ja niczego z Tobą nie ustalam. Skoro tak piszesz- to po prostu
> przyjmuję, że tak jest. Chciałem Ci tylko zwrócić uwagę na samą sytuację:
> przekazywania komuś swojej prawdy na jego problemy. Ta sytuacja (powyżej- z
> tym sprzedażowcem z firmy i jego kolegą) IMO dobrze to oddaje. No bo
> przecież ten chłopak i tak niczego nie zrozumiał, prawda?
Chiron... może jednak to ustalmy?
Co miał wg Ciebie zrozumieć?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2010-08-04 20:00:43
Temat: Re: Karolina Cicha
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:ht26eqlmkqyy$....@t...karma...
> Był to dzień 04-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
>> Ależ ja niczego z Tobą nie ustalam. Skoro tak piszesz- to po prostu
>> przyjmuję, że tak jest. Chciałem Ci tylko zwrócić uwagę na samą sytuację:
>> przekazywania komuś swojej prawdy na jego problemy. Ta sytuacja (powyżej-
>> z
>> tym sprzedażowcem z firmy i jego kolegą) IMO dobrze to oddaje. No bo
>> przecież ten chłopak i tak niczego nie zrozumiał, prawda?
>
> Chiron... może jednak to ustalmy?
> Co miał wg Ciebie zrozumieć?
Jak należy postępować, żeby sprzedawać. Jak rozumiem- była to sytuacja
sztucznie wytworzona?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2010-08-04 21:14:10
Temat: Re: Karolina CichaNie.
Tylko w wypadku najbardziej naiwnych. :)
BTW miną wieki zanim to pojmiesz... o ile w ogóle. ;D
--
CB
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:1hd71bmmo1vy1$.dlg@trenerowa.karma...
> Oczywiście.
> To działa na szczęście w przypadku każdego :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2010-08-04 21:22:01
Temat: Re: Karolina CichaBył to dzień 04-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:ht26eqlmkqyy$....@t...karma...
>> Był to dzień 04-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
>
>>> Ależ ja niczego z Tobą nie ustalam. Skoro tak piszesz- to po prostu
>>> przyjmuję, że tak jest. Chciałem Ci tylko zwrócić uwagę na samą sytuację:
>>> przekazywania komuś swojej prawdy na jego problemy. Ta sytuacja (powyżej-
>>> z
>>> tym sprzedażowcem z firmy i jego kolegą) IMO dobrze to oddaje. No bo
>>> przecież ten chłopak i tak niczego nie zrozumiał, prawda?
>>
>> Chiron... może jednak to ustalmy?
>> Co miał wg Ciebie zrozumieć?
> Jak należy postępować, żeby sprzedawać. Jak rozumiem- była to sytuacja
> sztucznie wytworzona?
Tak, ale to nie było szkolenie! To była rekrutacja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2010-08-04 21:24:05
Temat: Re: Karolina CichaBył to dzień 04-sierpień-10, kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Nie.
> Tylko w wypadku najbardziej naiwnych. :)
>
> BTW miną wieki zanim to pojmiesz... o ile w ogóle. ;D
Czarek, Ty sobie poprzysiągłeś granie takiego tępaka? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2010-08-04 22:06:34
Temat: Re: Karolina CichaIle razy nie skomentuję jakiejś twojej "błyskotliwej" tezy,
tyle razy ściągasz rozmowę do kwestii personalnych
skupiając się na swoich imaginacjach mojej osoby.
Ale oczywiście to ja jestem agresorem, niszczycielem i to
ze mną nie idzie dyskutować merytorycznie, a nie z tobą.
Musisz mieć coś z głową.
Co najmniej.
IMHO.
--
CB
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:f6agu5f4i0ym$.dlg@trenerowa.karma...
> Czarek, Ty sobie poprzysiągłeś granie takiego tępaka? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2010-08-04 22:12:32
Temat: Re: Karolina CichaBył to dzień 05-sierpień-10, kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Ile razy nie skomentuję jakiejś twojej "błyskotliwej" tezy,
> tyle razy ściągasz rozmowę do kwestii personalnych
> skupiając się na swoich imaginacjach mojej osoby.
>
> Ale oczywiście to ja jestem agresorem, niszczycielem i to
> ze mną nie idzie dyskutować merytorycznie, a nie z tobą.
>
> Musisz mieć coś z głową.
> Co najmniej.
> IMHO.
No tak. Jak zwykle prawdziwie błyskotliwa diagnoza.
Zapomniałeś, że nie diagnozujesz mnie? Sam to przecież robię.
Więc się zdecyduj :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2010-08-04 22:50:03
Temat: Re: Karolina CichaStaram się jak mogę, by dotrzymać ci kroku, aby choć skromnie
się zrewanżować za twoje wizje szczodrze objawiane.
Otwórz oczy, to może to jakims cudem zauważysz.
--
CB
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:14kcci78a1wuk.dlg@trenerowa.karma...
> No tak. Jak zwykle prawdziwie błyskotliwa diagnoza.
> Zapomniałeś, że nie diagnozujesz mnie? Sam to przecież robię.
> Więc się zdecyduj :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |