Data: 2011-09-09 09:35:52
Temat: Re: Kary cielesne
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 8 Sep 2011 23:41:47 -0700 (PDT), b...@o...pl napisał(a):
> On 9 Wrz, 08:39, "Qrczak" <q...@o...pl> wrote:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>
>>
>>
>>
>>> "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
>>>news:j4bjhb$6hi$1@news.onet.pl...
>>>> W dniu 2011-09-08 08:33, J pisze:
>>
>>>>>> Jeżeli idziemy
>>>>>> przez przejście, ja idę w jedną stronę, żona ciągnie w drugą, to nie
>>>>>> czekam aż nas rozjadą, tylko silniej pociągam za rękę, zabieram na
>>>>>> chodnik i tam dopiero tłumaczymy sobie, gdzie chcemy iść. Facet,
>>>>>> decydując się na związek z kobietą, bierze też na siebie za nią i za
>>>>>> nich odpowiedzialność.
>>
>>>>> Mylisz relację "rodzic - dziecko", z relacją "kobieta - meżczyzna".
>>
>>>> Dokładnie to samo chciałam napisać. Co to znaczy "karcenie żony"???
>>
>>> znaczy, ze jesli zasluzyla to dostaje po tylku, wyraza aprobate kary,
>>> idzie spac,
>>> i dalej zyje dlugo i szczesliwie oparta na mocnym, meskim ramieniu.
>>
>> No jakoś tak. Tylko musi zachowywać ostrożność, kiedy mężowska ręka zsuwa
>> się po plecach w dół.
>> No i w związku z tym zastanawia mnie... jeśli mąż "ustawia" codzienny
>> kontakt z żoną jako relację rodzic - dziecko, czy to jest tylko pewersja iść
>> z nią potem do łóżka, czy już pedofilia?
>
> NIE USTAWIAM.
> Wyższość mężczyzny nad kobietą jest określona wyraźnie tak przez
> Koran,
> jak i przez Biblię.
>
A co na to terapeuta?
M.
|