l...@w...pl (Librix) napisał(a):

> Widzę że przeciwnicy tego pomysłu, nie mają nic do zaoferowanie oprócz
> jakichś pokrętnych wypowiedzi.

Nieładnie jest deprecjonować czyjeś wypowiedzi tylko dlatego, że się ich nie
chce przyswoić albo ich się nie kuma, wiesz? To pod chamstwo można
podciągnąć.

BTW Twego pytania i coby było jasne: za pomysłem Twym nie jestem, za to
podoba mi się m.in. wypowiedź Nurii.

Celem kontynuacji wywodów, które uznasz za pokrętne zapodam scenkę rodzajową
ze szkół raczej niższych którą pewnie każdy widział/brał w niej czynny
udział:
jest sobie mała (w sensie charakteru, bo fizis nieważny) klasowa wsza. Wsza
nic nie umie, z domu albo z urodzenia wyniosła cel swój pt. wkurwianie
ludków naokoło. Słów używa na ą i ę, wtrynia się w każdą rozmowę, rzuca
uwagi w powietrze. Czepia się jednego kolegi, ten delikatnie mówi, że nie
jest zainteresowany towarzystwem, odwraca głowę, rozmawia z kimś innym. Wsza
oczywiście podskakuje i wtrąca swe mundrości, kolega próbuje nie reagować, w
końcu każe się wszy odjebać. Ta w pokazowych łzach idzie do pani
nauczycielki wyzywając kolegę od chama.
A ja się pytam, kto tu chamem prawdziwym i upieram się, że przez bibułkę też
można urazić.

Jak nie kumasz, to trudno.

miłej niedzielki
hania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/