Data: 2015-10-11 19:09:47
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-11 o 13:55, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2015-10-11 o 08:44, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>
>>>>>> Nikt nie broni wybrać jednej ze skrajności.
>>>>>> Można jednak mieć odrobinę rozsądku i zachować balans w ocenie
>>>>>> sytuacji.
>>
>> To:
>>
>>>>> Nie mozna być trochę w ciąży.
>>>>
>>>> Wyjątkowo głupie porównanie.
>>>> W myśl tej zasady zawsze też kochasz lub nienawidzisz? Nie ma innej
>>>> opcji?
>>>
>>> A rozmawiamy o wszystkich mozliwosciach, zey o konkretnet sytuacji?
>>> Bo balans sytuacji z autem dla mnie to jest taki: Widziały gały co brały.
>>> Ale dla mnie takie stosunki w małżeństwie są nie do przyjęcia. Nie
>>> "trochę mogą być".
>>
>>>> No, był. I to on stwierdził, że takie zachowanie to norma wśród
>>>> dzisiejszej "młodzieży".
>>
>> I to:
>>
>>> Z moich obserwacji też wynika, że ma rację.
>>> Co nie oznacza, że wszyscy się tak zachowują.
>>
>> Się zdecyduj, bo tak się nie da rozmawiać, serio.
>
> Zwłaszcza, jak się potnie przypadkowo.
To było pocięte bardzo nieprzypadkowo i bardzo przemyślanie.
> I tak - z moich obserwacji wynika, ze młodsze pokolenie inaczej podchodzi do
> relacji między sobą. Wcześniej już pisałam o normach starszego pokolenia, w
> których chamstwo i tumiwisizm były marginesem i o odwrotności wśród
> "młodych". Nie chce mi sie pisać w kółko. Kto miał zrozumieć - zrozumiał.
Od początku rozumiem to tak właśnie. I z tym właśnie pozwoliłam sobie
polemizować.
Dzięki za wymianę opinii.
Ewa
|