« poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2015-10-09 17:58:42
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskichQrczak wrote:
> Dnia 2015-10-09 16:36, obywatel krys uprzejmie donosi:
>> Ikselka wrote:
>>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 15:32:21 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>>> BTW Twoje dzieci tak do siebie mówią?
>>>>
>>>> Nie. I ich koledzy nie walą do mnie po imieniu, wyobraź sobie.
>>>
>>> Ewa idocznie młodo wygląda 3-]]]
>>
>> Ja też młodo wyglądam ;-)
>
> Od któregoś "momętu" nie tu
Pragnę zauważyć, że tu, to nikt nie wygląda.
--
J
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2015-10-09 18:01:04
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskichDnia Fri, 09 Oct 2015 17:58:42 +0200, krys napisał(a):
> Qrczak wrote:
>
>> Dnia 2015-10-09 16:36, obywatel krys uprzejmie donosi:
>>> Ikselka wrote:
>>>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 15:32:21 +0200, krys napisał(a):
>>>>
>>>>>> BTW Twoje dzieci tak do siebie mówią?
>>>>>
>>>>> Nie. I ich koledzy nie walą do mnie po imieniu, wyobraź sobie.
>>>>
>>>> Ewa idocznie młodo wygląda 3-]]]
>>>
>>> Ja też młodo wyglądam ;-)
>>
>> Od któregoś "momętu" nie tu
>
> Pragnę zauważyć, że tu, to nikt nie wygląda.
>
Bo tu się tylko wy-pisuje 3-)
--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2015-10-09 18:08:40
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskichDnia 2015-10-09 17:58, obywatel krys uprzejmie donosi:
> Qrczak wrote:
>> Dnia 2015-10-09 16:36, obywatel krys uprzejmie donosi:
>>> Ikselka wrote:
>>>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 15:32:21 +0200, krys napisał(a):
>>>>
>>>>>> BTW Twoje dzieci tak do siebie mówią?
>>>>>
>>>>> Nie. I ich koledzy nie walą do mnie po imieniu, wyobraź sobie.
>>>>
>>>> Ewa idocznie młodo wygląda 3-]]]
>>>
>>> Ja też młodo wyglądam ;-)
>>
>> Od któregoś "momętu" nie tu
>
> Pragnę zauważyć, że tu, to nikt nie wygląda.
Wiemy wiemy... młodośc poszła w fejzbuki.
Q
--
i bardzo dobrze, gdzieś musi się wyszumić
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2015-10-09 18:33:49
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskichW dniu 2015-10-09 o 17:57, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2015-10-09 o 15:32, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>> W dniu 2015-10-08 o 09:01, krys pisze:
>>>>> FEniks wrote:
>>>>>
>>>>>> W dniu 2015-10-07 o 18:37, krys pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Jeśli chcesz wierzyć, że Twoje dziecko jest wychowywane przede
>>>>>>> wszystkim w domu, to proszę bardzo.
>>>>>> Jest. Szkoła ma duży wpływ przede wszystkim na zachowania społeczne w
>>>>>> większej grupie, ale wzorzec relacji mąż-żona dziecko czerpie przede
>>>>>> wszystkim od rodziców.
>>>>> No wreszcie.
>>>>
>>>> "No wreszcie"??? Chyba - wreszcie dotarło.
>>>
>>> Oczywiscie, ze wreszcie. Bo dotarło, że szkoła ma wpływ na zachowania
>>> społeczne. A ja o tym od początku jak chłop...
>>
>> Od początku pisałaś o relacjach mąż-żona.
>
> Ode tego się zaczęło.
>> Zepsute auto - pamiętasz
>> jeszcze? JA wtrąciłam, że to, co widzę, że faktycznie zmieniło się na
>> gorsze, to kindersztuba, a nie relacje małżeńskie.
>
> I tu nastąpiła róznica zdań, bo to nie kindersztuba, tylko zmiany w
> stosunkach miedzyludzkich.
No i różnica zdań polega na tym, że WEDŁUG MNIE to są zmiany
"kosmetyczne" typu kindersztuba. Ludzie są mniej więcej tacy sami, jacy
byli od wiek wieków. Są bardziej świadomi niektórych rzeczy - to
zmieniło się na plus, bardziej zestresowani - to na minus. Zmieniły się
realia życia, więc w innych sytuacjach i w inny sposób ujawniają swoje
cechy.
> Bo się realia zmieniają, także warunki życia, więc niektóre sprawy,
>>>> kiedyś niewidoczne lub mniej widoczne, teraz wyłażą przy różnych
>>>> okazjach na światło dzienne. Niegdysiejszy ojciec miał w dupie, że żona
>>>> nosi ciężkie siaty z zakupami na czwarte piętro, a dzisiejszemu jego
>>>> synowi nie chce się opony zmienić, kiedy żona jest w potrzebie.
>>>> Ludzie też się zmieniają, owszem, owszem, ale nie aż znowu tak bardzo,
>>>> tylko powierzchownie.
>>>
>>> Serio masz takie doświadczenia?
>>
>> Z zepsutym samochodem? Nie, to Ty je masz.
>
> Insunuujesz.
To nie Ty przytoczyłaś to zdarzenie z samochodem? A, to przepraszam.
>> A ja pamiętam kobiety z
>> siatami z czasów zamierzchłej komuny, owszem.
>
> Odpłacę pięknym za nadobne - z autposji, oczywiście?
Odpłacisz za ODpłatę? Długo tak mogłybyśmy, ale nie chce mi się...
>>>>> Poczekaj na dzieci dzisiejszych rycerzy. Tych którzy o ukochanej mówią
>>>>> per "suczka". I tych dam, których języka nie powstydziliby się nagorsze
>>>>> ochlapusy spod budki z piwem z poprzedniego pokolenia.
>>>>
>>>> To nie moja bajka.
>>>
>>> Prezecież to mnie szokuje postawa meza wobec żony, nie Ciebie.
>>
>> Mnie nie szokuje? A gdzie tak napisałam?
>
> No przecież uznałaś za "nic takiego".
Cytacik poproszę.
>> Ja uważam tylko, że to nie jest
>> wymysł dzisiejszych czasów, że tak się ludzie w _niektórych_ związkach
>> traktują.
>> A Ty przyjmujesz tradycyjną postawę marudy "na tę dzisiejszą młodzież".
>
> Jeśli za młodzież uważamy trzydziestoparolatków.
> Nie marudzę - nie podoba mi się ich postawa. Może?
Jasne, możesz. Ale marudzisz. :)
>>>> BTW Twoje dzieci tak do siebie mówią?
>>>
>>> Nie. I ich koledzy nie walą do mnie po imieniu, wyobraź sobie.
>>
>> A ja nie zadaję się z ludźmi, którzy mają w dupie swoje żony, wyobraź
>> sobie. Może dlatego nie widzę takiej zmiany pokoleniowej.
>
> ŁAŁ. I nie bywasz z takimi na wspólnej przestrzeni. Ani nie zdaża się
> pracować.
Zdarza mi się. Ba! Mam nawet paskudnego sąsiada trzydziestoparolatka,
który niemal codziennie drze mordę na żonę (z wzajemnością). Od jakiegoś
czasu w ogóle już z nimi nie rozmawiam. Zdawkowe "dzień dobry" i to
wszystko.
No ale nie uważam, że takie jest całe pokolenie.
>> BTW Skąd wzięłaś to "po imieniu"?
>
> Z Twojej wypowiedzi?
> ">Obecnie większość koleżanek i kolegów mojej córki
>> wali do mnie per ciociu i na Ty bez najmniejszego zająknięcia i
>> zapytania."
"Cześć ciocia! Zgadzasz się, żeby ... przyszła dziś do mnie?"
Za moich czasów byłoby tak: "Czy zgadza się ciocia, żeby...?"
Wiem, wiem, dinozaur już jestem.
>>> Czy ja coś pisałam o zachowaniach społecznych różniących pokolenia?
>
> To było pytanie retoryczne.
>>
>> Pisałaś o małżeństwach.
>
> O jednym przykładzie.
Czyli zgadzasz się, że to nie jest norma? I że 30 lat temu też takie się
zdarzały? No to mamy consensus.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2015-10-10 08:44:14
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich
Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
news:5617c1e6$0$618$65785112@news.neostrada.pl...
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2015-10-08 o 09:01, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>> W dniu 2015-10-07 o 18:37, krys pisze:
>>>>
>>>>> Jeśli chcesz wierzyć, że Twoje dziecko jest wychowywane przede
>>>>> wszystkim w domu, to proszę bardzo.
>>>> Jest. Szkoła ma duży wpływ przede wszystkim na zachowania społeczne w
>>>> większej grupie, ale wzorzec relacji mąż-żona dziecko czerpie przede
>>>> wszystkim od rodziców.
>>> No wreszcie.
>>
>> "No wreszcie"??? Chyba - wreszcie dotarło.
>
> Oczywiscie, ze wreszcie. Bo dotarło, że szkoła ma wpływ na zachowania
> społeczne. A ja o tym od początku jak chłop...
>
>> Bo jak tak czytam te moje
>> wcześniejsze posty, to mam wrażenie, że w kółko to samo piszę. Dobrze,
>> że w końcu skutecznie.
>>
>>> A skoro zachowania społeczne się zmieniają...
>>> No skąd biorą się takie diwne sprawy, jak opisana przeze mnie?
>>
>> Bo się realia zmieniają, także warunki życia, więc niektóre sprawy,
>> kiedyś niewidoczne lub mniej widoczne, teraz wyłażą przy różnych
>> okazjach na światło dzienne. Niegdysiejszy ojciec miał w dupie, że żona
>> nosi ciężkie siaty z zakupami na czwarte piętro, a dzisiejszemu jego
>> synowi nie chce się opony zmienić, kiedy żona jest w potrzebie.
>> Ludzie też się zmieniają, owszem, owszem, ale nie aż znowu tak bardzo,
>> tylko powierzchownie.
>
> Serio masz takie doświadczenia?.
Zamarłem. Wychowałem się w bardzo biednym miejscu- pełnym ludzi z marginesu
społecznego. Gdy moja żona sama dźwigała zakupy (za komuny się zdarzało- nie
mieliśmy auta, stało się w długich kolejkach- ja pracowałem, żona nie)-
praktycznie zawsze znalazł się sąsiad, który pomógł. Tak samo ja reagowałem,
jak widziałem sąsiadkę objuczoną zakupami. Całe lata później- w nowym
mieszkaniu- jakieś 10 lat temu- zobaczyłem moją młodziutką sąsiadkę, jak
dźwigała zakupy, a za nią jej małżonek- z pieskiem (na smyczy, nie na ręku).
Oboje z żoną otorzyliśmy buzie- nie mieliśmy wątpliwości, jak zareagowliby
sąsiedzi...ale z 10 lat wcześniej. No ale nie wiem, może i Ewa ma takie
doświadczenia.
--
Chiron
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2015-10-10 09:05:21
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich (reinkarnacja)
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:mv8mjk$dtn$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 06.10.2015 o 09:43, Chiron pisze:
>> Ani pierwsi chrześcijanie ani też Orygens nie negowali reinkarnacji.
>> Uważali
>> (do dziś nie ma jednoznaczności), że dusze już istnieją. Skoro tak- to
>> dlaczego by przypuszczać, że tylko raz oblekają się w ciało człowieka?
>> Chrześcijaństwo z ideą reinkarnacji (ściślej: metempsychozy) nie jest
>> sprzeczne.
>
> Mam pytanie Chironie, od jakiego czasu wierzysz w reinkarnację?
> Czy od ustawień rodzinnych?
Od (niemal- a może nawet?) urodzenia. Miałem różne reminescencje- związane z
poprzednim życiem. I nijak się tego nie da wytłumaczyć np tym, ze to
zaszłyszałem czy oglądałem w TV. To wczesne lata 60.
--
Chiron
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2015-10-10 09:26:16
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich (reinkarnacja)W dniu 10.10.2015 o 09:05, Chiron pisze:
> Od (niemal- a może nawet?) urodzenia. Miałem różne reminescencje-
> związane z poprzednim życiem. I nijak się tego nie da wytłumaczyć np
> tym, ze to zaszłyszałem czy oglądałem w TV. To wczesne lata 60.
Sprawdzałeś czy te przebitki odpowiadały faktom? Kim byłeś w nich?
Czy zdarzały się również gdy byłeś po spowiedzi?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2015-10-10 09:31:42
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich (reinkarnacja)
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:mvaeio$9s6$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 10.10.2015 o 09:05, Chiron pisze:
>> Od (niemal- a może nawet?) urodzenia. Miałem różne reminescencje-
>> związane z poprzednim życiem. I nijak się tego nie da wytłumaczyć np
>> tym, ze to zaszłyszałem czy oglądałem w TV. To wczesne lata 60.
>
> Sprawdzałeś czy te przebitki odpowiadały faktom? Kim byłeś w nich?
> Czy zdarzały się również gdy byłeś po spowiedzi?
Ogromny wprost ich natłok- to lata przedszkolne. Później (w normalnym stanie
świadomości) w zasadzie minęły. Spowiedź chyba nie odgrywała tu roli. Raz
powiedziałem księdzu, że coś takiego mam- to powiedział, że to bzdura.
Nie- nie miałem mozliwości sprawdzenia...właściwie to np będąc pierwszy raz
w życiu w Czechosłowacji (później to samo w Gdańsku) miałem coś takiego
(jako dorosły)- że szedłem ulicami- i czułem, że "coś" mnie prowadzi.
Wiedziałem, dokąd idę- poznawałem pierwszy raz widziane domy (nie zawsze-
tylko niektóre). Wiedziałem, co będzie dalej.
--
Chiron
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2015-10-10 09:50:15
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich (reinkarnacja)W dniu 10.10.2015 o 09:31, Chiron pisze:
> Ogromny wprost ich natłok- to lata przedszkolne. Później (w normalnym
> stanie świadomości) w zasadzie minęły. Spowiedź chyba nie odgrywała tu
> roli. Raz powiedziałem księdzu, że coś takiego mam- to powiedział, że to
> bzdura.
>
> Nie- nie miałem mozliwości sprawdzenia...właściwie to np będąc pierwszy
> raz w życiu w Czechosłowacji (później to samo w Gdańsku) miałem coś
> takiego (jako dorosły)- że szedłem ulicami- i czułem, że "coś" mnie
> prowadzi. Wiedziałem, dokąd idę- poznawałem pierwszy raz widziane domy
> (nie zawsze- tylko niektóre). Wiedziałem, co będzie dalej.
A ja nie miałem takich zdarzeń, czyżbym był pierwszy raz.
Ale nie mam zamiaru się wcielać.
Z resztą Jezus nic o reinkarnacji nie mówił.
Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9, 27)
- i tego się trzymajmy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2015-10-10 09:53:37
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich (reinkarnacja)W dniu 10.10.2015 o 09:31, Chiron pisze:
> Ogromny wprost ich natłok- to lata przedszkolne.
może to działanie szatana?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |