« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2010-07-18 00:38:37
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Spierdalaj.
--
CB
Użytkownik "kant.or" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i1plrt$hpb$1@usenet.news.interia.pl...
> Tak mawiają faszyści, świadomi lub nie,
> a czasem tak się wygłupiają nawet przyjaciele.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2010-07-18 00:41:59
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:d77inb7wmeb2$.dlg@trenerowa.karma...
> Ale jakiś jesteś dziwny :)
> Przecież można równocześnie - spodziewać się dobrego wyniku JK, mieć wiarę
> w cud i wygraną JK i jego wysoki wynik traktować mimo wszystko jako
> sukces.
> Mógłbym opisać to mniej więcej tak: do momentu, kiedy nie powie się
> "sprawdzam" żyjemy pewnymi złudzeniami. Potem jest rzeczywistość, która
> weryfikuje złudzenia. Ale ta rzeczywistość okazuje się nie być też taka
> zła. O tyle nie jest to jeszcze takie proste w ocenie czy wynik JK jest
> sukcesem czy nie, o ile spojrzy się trochę dalej, niż tylko, nomen omen,
> tu
> i teraz. Bo - co by było lepsze w kontekście wyborów parlamentarnych -
> prezydentura JK i zużycie się jej czy prezydentura BK i zużycie się jej?
> Hmm?
> Wg mnie nie dostrzegasz przyszłości i oczywiście struktur :)
Straszne bzdury naplotłeś.
> Oczywiście już ci kilka razy mówiłem, jakie były moje nadzieje i
> oczekiwania.
Nie nadzieje, tylko wiara.
Że też to ja mam okazję ci o tym przypominać.
Wg mojego odbioru _oczekiwałeś_ większego poparcia wyborców dla JK
niż to, które miał LK w 2005 roku.
Dawałeś temu wyraz w różnorodny sposób w swoich twierdzeniach
i dywagacjach.
Po wyborach NAGLE zmieniłeś zdanie i wynik gorszy od oczekiwanego
uznajesz za sukces.
> Błędnie sobie założyłeś coś. Zawsze uważałem, że należy parzeć na nie
> bardzo ostrożnie, ale [...] nie mają błędów powyżej 15%. Jeszcze :)
I to już wystarcza, aby wierzyć tym najlepiej pasującym do twoich potrzeb?
> Uważasz, że się cieszyłem z tego sondażu?!
W którymś mailu dałeś wyraz zadowoleniu z wyników.
Zadowolenie to w zasadzie jeszcze nie cieszenie się.
Niech ci będzie. ;)
> Co do tego, jestem prawie pewien, że jest to coś, co odróżnia pisiorów od
> popaprańców. Wszyscy moi znajomi popaprańcy w realu to straszne mądrale z
> niesamowitą wręcz obsesją swojej wyższości. Z ogromnym poczuciem bycia
> elitą tego kraju mającą w dupie zwolenników pisu, jako totalny ciemnogród.
> Tutaj też jest to bardzo mocno odczuwalne - vide Ty i redi w ostatnim ze
> swoich postów. Musze powiedzieć nawet, że redi mnie zaskoczył, Ty
> oczywiście nie.
A ja myślę, że jak "my" zaczniemy sobie pozwalać na to samo co "wy", to
polałaby
się krew.
Rozumiesz?
To co odróżnia pisiorów od reszty to zapalczywość, silny brak równowagi
psycho-emocjonalnej, nadpobudliwość, pewien prymitywizm wręcz (by nie
rzecz: niedorozwój) emocjonalny, oraz skłonność do popadania w stany
irracjonalnej psychozy.
IMHO.
No i oczywiście niewiarygodne problemy z percepcją...
ale o tym już coś ci pisałem.
--
CB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2010-07-18 05:43:39
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i1tii4$pns$1@news.mm.pl...
> Spierdalaj.
- Ha, ha!
Musisz mnie zagazować, zastrzelić albo coś w tym stylu,
świadomy/nieświadomy faszysto.
>
> --
> CB
kant.or
>
> Użytkownik "kant.or" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:i1plrt$hpb$1@usenet.news.interia.pl...
>
>> Tak mawiają faszyści, świadomi lub nie,
>> a czasem tak się wygłupiają nawet przyjaciele.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2010-07-18 06:01:37
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?cbnet pisze:
[...]
> To co odróżnia pisiorów od reszty to zapalczywość, silny brak równowagi
> psycho-emocjonalnej, nadpobudliwość, pewien prymitywizm wręcz (by nie
> rzecz: niedorozwój) emocjonalny, oraz skłonność do popadania w stany
> irracjonalnej psychozy.
> IMHO.
> No i oczywiście niewiarygodne problemy z percepcją...
> ale o tym już coś ci pisałem.
Miałeś okazję pogadać w realu na tematy nie polityczne z kimś o kim
wiesz że jest pisiorem ? Ja "znam" (za dużo powiedziane) jednego takiego
osobnika. Gadaliśmy o polityce i nie o polityce. W sumie powyższy opis
pasował by. To co mi się w nim nie zgadza z wizją (niekoniecznie już
Twoją) typowego pisiora to zerowy poziom agresywności.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2010-07-18 19:01:28
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Był to dzień 18-lipiec-10, kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił się
słów muzyką:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości news:d77inb7wmeb2$.dlg@trenerowa.karma...
>
>> Ale jakiś jesteś dziwny :)
>> Przecież można równocześnie - spodziewać się dobrego wyniku JK, mieć wiarę
>> w cud i wygraną JK i jego wysoki wynik traktować mimo wszystko jako
>> sukces.
>> Mógłbym opisać to mniej więcej tak: do momentu, kiedy nie powie się
>> "sprawdzam" żyjemy pewnymi złudzeniami. Potem jest rzeczywistość, która
>> weryfikuje złudzenia. Ale ta rzeczywistość okazuje się nie być też taka
>> zła. O tyle nie jest to jeszcze takie proste w ocenie czy wynik JK jest
>> sukcesem czy nie, o ile spojrzy się trochę dalej, niż tylko, nomen omen,
>> tu
>> i teraz. Bo - co by było lepsze w kontekście wyborów parlamentarnych -
>> prezydentura JK i zużycie się jej czy prezydentura BK i zużycie się jej?
>> Hmm?
>> Wg mnie nie dostrzegasz przyszłości i oczywiście struktur :)
>
> Straszne bzdury naplotłeś.
E tam.
>> Oczywiście już ci kilka razy mówiłem, jakie były moje nadzieje i
>> oczekiwania.
>
> Nie nadzieje, tylko wiara.
> Że też to ja mam okazję ci o tym przypominać.
Nie. Nadzieje. Pisałem o tym w kontekście Twojej hipotezy o podpisach.
> Wg mojego odbioru _oczekiwałeś_ większego poparcia wyborców dla JK
> niż to, które miał LK w 2005 roku.
W ogóle nie odnosiłem się do wyniku LK. To Ty to robiłeś. Mi nie przyszło
do głowy takie porównanie.
> Dawałeś temu wyraz w różnorodny sposób w swoich twierdzeniach
> i dywagacjach.
To znowu Twój odbiór.
> Po wyborach NAGLE zmieniłeś zdanie i wynik gorszy od oczekiwanego
> uznajesz za sukces.
Nie jest tak.
Miałem nadzieję na cud, tak to nazwijmy. Ale ten wynik JK uważam i tak za
dobry. Czy ja wiem czy to sukces? Sukcesem byłaby wygrana, na pewno. Ale
jeśli miałbym popatrzeć trochę dalej niż dojutrkowo, to tego typu wynik
morze być wymarzony dla opozycji w kontekście przyszłych wyborów
parlamentarnych. Serio, tego nie widzisz?
>> Błędnie sobie założyłeś coś. Zawsze uważałem, że należy parzeć na nie
>> bardzo ostrożnie, ale [...] nie mają błędów powyżej 15%. Jeszcze :)
>
> I to już wystarcza, aby wierzyć tym najlepiej pasującym do twoich potrzeb?
Przecież żadne nie pasowały w taki sam sposób, men! :)
>> Uważasz, że się cieszyłem z tego sondażu?!
>
> W którymś mailu dałeś wyraz zadowoleniu z wyników.
> Zadowolenie to w zasadzie jeszcze nie cieszenie się.
> Niech ci będzie. ;)
Jeśli mówimy o tym, w którym PIS miał ok 40%, to jeśli konsekwentnie
zakładać niedoszacowanie PISu, to mogę być z tego sondażu zadowolony :)
>> Co do tego, jestem prawie pewien, że jest to coś, co odróżnia pisiorów od
>> popaprańców. Wszyscy moi znajomi popaprańcy w realu to straszne mądrale z
>> niesamowitą wręcz obsesją swojej wyższości. Z ogromnym poczuciem bycia
>> elitą tego kraju mającą w dupie zwolenników pisu, jako totalny ciemnogród.
>> Tutaj też jest to bardzo mocno odczuwalne - vide Ty i redi w ostatnim ze
>> swoich postów. Musze powiedzieć nawet, że redi mnie zaskoczył, Ty
>> oczywiście nie.
>
> A ja myślę, że jak "my" zaczniemy sobie pozwalać na to samo co "wy", to
> polałaby
> się krew.
> Rozumiesz?
To jakiś ślepy zaułek i ogólniki. Jak na razie najbardziej spektakularny
rozlew krwi ostatnimi czasy dokonał się 10 kwietnia w wyniku całkowicie
nieodpowiedzialnej walki toczonej z LK, posuniętej nawet do współpracy z
Rosją, aby tylko pokazać, że DT jest lepszym czcicielem ofiar Katynia.
> To co odróżnia pisiorów od reszty to zapalczywość, silny brak równowagi
> psycho-emocjonalnej, nadpobudliwość, pewien prymitywizm wręcz (by nie
> rzecz: niedorozwój) emocjonalny, oraz skłonność do popadania w stany
> irracjonalnej psychozy.
> IMHO.
> No i oczywiście niewiarygodne problemy z percepcją...
> ale o tym już coś ci pisałem.
I dlatego BK zyskuje taką ogromną przewagę w zakładach karnych? :)
Jeśli tak popatrzeć nawet na naszą "korespondencję" to pewną
nadpobudliwość, zapalczywość i agresję widać na pewno nie z mojej strony,
men :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2010-07-18 19:06:51
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Był to dzień 18-lipiec-10, kiedy Nowy lepszy tren R otworzył usta i usenet
napełnił się słów muzyką:
> Był to dzień 18-lipiec-10, kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił się
> słów muzyką:
>
>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>> wiadomości news:d77inb7wmeb2$.dlg@trenerowa.karma...
>>
>>> Ale jakiś jesteś dziwny :)
>>> Przecież można równocześnie - spodziewać się dobrego wyniku JK, mieć wiarę
>>> w cud i wygraną JK i jego wysoki wynik traktować mimo wszystko jako
>>> sukces.
>>> Mógłbym opisać to mniej więcej tak: do momentu, kiedy nie powie się
>>> "sprawdzam" żyjemy pewnymi złudzeniami. Potem jest rzeczywistość, która
>>> weryfikuje złudzenia. Ale ta rzeczywistość okazuje się nie być też taka
>>> zła. O tyle nie jest to jeszcze takie proste w ocenie czy wynik JK jest
>>> sukcesem czy nie, o ile spojrzy się trochę dalej, niż tylko, nomen omen,
>>> tu
>>> i teraz. Bo - co by było lepsze w kontekście wyborów parlamentarnych -
>>> prezydentura JK i zużycie się jej czy prezydentura BK i zużycie się jej?
>>> Hmm?
>>> Wg mnie nie dostrzegasz przyszłości i oczywiście struktur :)
>>
>> Straszne bzdury naplotłeś.
>
> E tam.
>
>>> Oczywiście już ci kilka razy mówiłem, jakie były moje nadzieje i
>>> oczekiwania.
>>
>> Nie nadzieje, tylko wiara.
>> Że też to ja mam okazję ci o tym przypominać.
>
> Nie. Nadzieje. Pisałem o tym w kontekście Twojej hipotezy o podpisach.
>
>> Wg mojego odbioru _oczekiwałeś_ większego poparcia wyborców dla JK
>> niż to, które miał LK w 2005 roku.
>
> W ogóle nie odnosiłem się do wyniku LK. To Ty to robiłeś. Mi nie przyszło
> do głowy takie porównanie.
>
>> Dawałeś temu wyraz w różnorodny sposób w swoich twierdzeniach
>> i dywagacjach.
>
> To znowu Twój odbiór.
>
>> Po wyborach NAGLE zmieniłeś zdanie i wynik gorszy od oczekiwanego
>> uznajesz za sukces.
>
> Nie jest tak.
> Miałem nadzieję na cud, tak to nazwijmy. Ale ten wynik JK uważam i tak za
> dobry. Czy ja wiem czy to sukces? Sukcesem byłaby wygrana, na pewno. Ale
> jeśli miałbym popatrzeć trochę dalej niż dojutrkowo, to tego typu wynik
> morze być wymarzony dla opozycji w kontekście przyszłych wyborów
> parlamentarnych. Serio, tego nie widzisz?
może :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2010-07-18 20:43:35
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:i1t44g$p1f$...@n...news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:i1rm5c$3f3$...@n...task.gda.pl...
>>>>
>>> http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/07/13/wtajemnicze
ni/
>>>
>>> Kiedyś zarzuciłem coś takiego Stalkerowi- nawet porównałem go do
>>> ludzi z lat PZPRii, którym mówiono: "wicie rozumicie towarzyszu,
>>> powiemy wam w zaufaniu..." a taki potem chodził i brylował swoją
>>> "wiedzą" wśród znajomych- roznosząc takie półprawdy, czy też
>>> całkowite zmyślenia jak mucha zarazki- zupełnie nie wiedząc, że jest
>>> po prostu pożytecznym idiotą.
>>
>> Obserwuję od dłuższego czasu, że pewne grupy osób są bardziej
>> zorientowane na miażdżącą
>> krytykę wbrew rozsądkowi i wbrew obiektywnym faktom. Te grupy osób są
>> usytuowane po obu
>> stronach sceny politycznej.
>> IMO Stalker stoi po stronie rozsądku. Jako argument podam, że dość
>> mocno się ze mną nie zgadzał w kwestii podziału ról w rodzinie i
>> niepracujących matek. Ma swoje powody, by sądzić, ze taki układ jest
>> najbardziej optymalny i ja jako pracująca matka się z nim zgadzam mimo
>> wszystko. Ja lubię swoją pracę i jako kura domowa byłabym
>> nieszczęśliwa, ale.. robię to kosztem dzieci, bo te klika lat, które
>> bym im poświęciła byłby dla nich naprawdę cenne.
>> I tak jest ze wszystkim. Bronimy swoich poglądów i stanowisk wbrew
>> obiektywnej logice i wbrew faktom. Daje to nam poczucie jakiegoś
>> komfortu psychicznego.
>>
>>
>
> Ja nie bronię swoich poglądów. Staram się szukać prawdy.
Zarzucając rzeczonemu pracę na rzecz układowi?
Chiron bój się Boga.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2010-07-18 21:21:50
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:i1vp1p$aeq$...@n...news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości grup dyskusyjnych:i1t44g$p1f$...@n...news.atman.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości grup
>>>> dyskusyjnych:i1rm5c$3f3$...@n...task.gda.pl...
>>>>>
>>>> http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/07/13/wtajemnicze
ni/
>>>>
>>>> Kiedyś zarzuciłem coś takiego Stalkerowi- nawet porównałem go do ludzi
>>>> z lat PZPRii, którym mówiono: "wicie rozumicie towarzyszu, powiemy wam
>>>> w zaufaniu..." a taki potem chodził i brylował swoją "wiedzą" wśród
>>>> znajomych- roznosząc takie półprawdy, czy też całkowite zmyślenia jak
>>>> mucha zarazki- zupełnie nie wiedząc, że jest po prostu pożytecznym
>>>> idiotą.
>>>
>>> Obserwuję od dłuższego czasu, że pewne grupy osób są bardziej
>>> zorientowane na miażdżącą
>>> krytykę wbrew rozsądkowi i wbrew obiektywnym faktom. Te grupy osób są
>>> usytuowane po obu
>>> stronach sceny politycznej.
>>> IMO Stalker stoi po stronie rozsądku. Jako argument podam, że dość mocno
>>> się ze mną nie zgadzał w kwestii podziału ról w rodzinie i
>>> niepracujących matek. Ma swoje powody, by sądzić, ze taki układ jest
>>> najbardziej optymalny i ja jako pracująca matka się z nim zgadzam mimo
>>> wszystko. Ja lubię swoją pracę i jako kura domowa byłabym nieszczęśliwa,
>>> ale.. robię to kosztem dzieci, bo te klika lat, które bym im poświęciła
>>> byłby dla nich naprawdę cenne.
>>> I tak jest ze wszystkim. Bronimy swoich poglądów i stanowisk wbrew
>>> obiektywnej logice i wbrew faktom. Daje to nam poczucie jakiegoś
>>> komfortu psychicznego.
>>>
>>>
>>
>> Ja nie bronię swoich poglądów. Staram się szukać prawdy.
>
>
> Zarzucając rzeczonemu pracę na rzecz układowi?
> Chiron bój się Boga.
>
Skoro ktoś wypisuje takie rzeczy, zupełnie bezkrytycznie powtarzając opinie
"GW"- to są 2 możliwości:
1. bardziej uprzejma- ktoś mu za to płaci
2. mniej uprzejma- jest człowiekiem ograniczonym.
Grzeczność każe przyjąć bardziej uprzejmą:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2010-07-18 21:29:18
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:i1vp1p$aeq$...@n...news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i1t44g$p1f$...@n...news.atman.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości grup
>>>>> dyskusyjnych:i1rm5c$3f3$...@n...task.gda.pl...
>>>>>>
>>>>> http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/07/13/wtajemnicze
ni/
>>>>>
>>>>> Kiedyś zarzuciłem coś takiego Stalkerowi- nawet porównałem go do
>>>>> ludzi z lat PZPRii, którym mówiono: "wicie rozumicie towarzyszu,
>>>>> powiemy wam w zaufaniu..." a taki potem chodził i brylował swoją
>>>>> "wiedzą" wśród znajomych- roznosząc takie półprawdy, czy też
>>>>> całkowite zmyślenia jak mucha zarazki- zupełnie nie wiedząc, że
>>>>> jest po prostu pożytecznym idiotą.
>>>>
>>>> Obserwuję od dłuższego czasu, że pewne grupy osób są bardziej
>>>> zorientowane na miażdżącą
>>>> krytykę wbrew rozsądkowi i wbrew obiektywnym faktom. Te grupy osób
>>>> są usytuowane po obu
>>>> stronach sceny politycznej.
>>>> IMO Stalker stoi po stronie rozsądku. Jako argument podam, że dość
>>>> mocno się ze mną nie zgadzał w kwestii podziału ról w rodzinie i
>>>> niepracujących matek. Ma swoje powody, by sądzić, ze taki układ jest
>>>> najbardziej optymalny i ja jako pracująca matka się z nim zgadzam
>>>> mimo wszystko. Ja lubię swoją pracę i jako kura domowa byłabym
>>>> nieszczęśliwa, ale.. robię to kosztem dzieci, bo te klika lat, które
>>>> bym im poświęciła byłby dla nich naprawdę cenne.
>>>> I tak jest ze wszystkim. Bronimy swoich poglądów i stanowisk wbrew
>>>> obiektywnej logice i wbrew faktom. Daje to nam poczucie jakiegoś
>>>> komfortu psychicznego.
>>>>
>>>>
>>>
>>> Ja nie bronię swoich poglądów. Staram się szukać prawdy.
>>
>>
>> Zarzucając rzeczonemu pracę na rzecz układowi?
>> Chiron bój się Boga.
>>
>
> Skoro ktoś wypisuje takie rzeczy, zupełnie bezkrytycznie powtarzając
> opinie "GW"- to są 2 możliwości:
>
> 1. bardziej uprzejma- ktoś mu za to płaci
>
> 2. mniej uprzejma- jest człowiekiem ograniczonym.
>
> Grzeczność każe przyjąć bardziej uprzejmą:-)
Powinien powtarzać opinie panów Kaczyńskiego, Kurskiego, Brudzińskiego i
Pospieszalskiego, wtedy działaby charytatywnie na rzecz prawdy.
Głupiś Chiron i bardzo mi przykro, że to piszę.
Oceni obiektywna komisja. Wtedy podyskutujemy. O faktach, a nie o tym co
Tobie i mi się wydaje.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2010-07-18 22:15:26
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?Chiron pisze:
> Skoro ktoś wypisuje takie rzeczy, zupełnie bezkrytycznie powtarzając
> opinie "GW"- to są 2 możliwości:
>
> 1. bardziej uprzejma- ktoś mu za to płaci
>
> 2. mniej uprzejma- jest człowiekiem ograniczonym.
>
> Grzeczność każe przyjąć bardziej uprzejmą:-)
Chiron, miałem się już nie odzywać, ale stwierdziłem jednak, że się za
daleko posuwasz, a że tak Ci zależy na szczerości, więc proszę bardzo:
Jak widzę nie chcesz, żeby ktoś uznał Cię za pożytecznego idiotę i muszę
szczerze przyznać, że świetnie Ci się to udało:
Na pewno nie jesteś pożytecznym idiotą... po lekturze ostatnich twoich
tekstów muszę stwierdzić, że jesteś ZWYKŁYM idiotą.
Jakiś czas temu dałem się nabrać nimbowi "wyważenia", "powagi" i
"wiedzy" jaki próbowałeś dookoła siebie budować. Najnormalniej w świecie
miałem Cię mimo wszystko za poważnego mężczyznę. I bardzo długo, z
pewnym samozaparciem liczyłem, że faktycznie nasze dyskusje będą wnosić
coś ciekawego do życia grupy, że będziesz cennym uzupełnieniem wiedzy,
źródłem informacji i wymiany poglądów
I się strasznie co do Ciebie pomyliłem. Zarzucasz mi "bezkrytyczne
powtarzanie opinii", podczas kiedy to TY bezkrytycznie łykasz jak młody
pelikan każdą plotkę, sugestię, czy insynuację, byle tylko pasowała do
twojego punktu widzenia. Niedawno Vilar Ci napisała, że powinieneś
stopkę zmienić i ja się zgadzam: bo Prawda tam oznacza "ta właściwa,
znaczy moja prawda, a prostota to wszystko to co pasuje do tej mojej prawdy"
Zarzucasz mi bezkrytyczność, podczas gdy tak naprawdę każda nasza
wymiana zdań to była właśnie krytyczną analizą informacji, którymi tak
ochoczo karmisz grupę do spółki z dwoma innymi osobami...
Niestety schemat tej analizy wygląda bardzo podobnie:
Chiron: ONI zrobili to i to...
Stalker: Możesz podać źródło informacji? Rozumiesz implikacje jakie z
niej wynikają? Rozumiesz, że taka informacja rodzi takie i takie
pytania? Czy możesz się do nich jakoś ustosunkować?
Chiron: Kto Ci płaci, pożyteczny idioto?
Jako dyskutant okazałeś się po prostu beznadziejny, a zasób twojej
"wiedzy" jest płytki, nierzetelny i bardzo subiektywny.
To TY nie potrafisz zweryfikować, ani sensownie przeanalizować
docierających do Ciebie informacji, zarzucając to mnie.
Wypisujesz w dodatku bzdury, które pod znakiem zapytania mogą stawiać
twoje wykształcenie techniczne.
Najlepszym przykładem na to co napisałem jest sprawa "demontażu
aparatury" na lotnisku w Smoleńsku.
Jak przebiegała dyskusja (to można łatwo sprawdzić)?
Chiron: "usunęli aparaturę, co dowodzi bandytyzmu i celowego działania"
Stalker: "Czy faktycznie zamontowali i usunęli aparaturę? Czy ta
aparatura mogła być używana przez polskie załogi? Jeśli tak to czy
Polacy spodziewali się, że będzie tego dnia?"
Chiron: "Gdzieś tam w jakimś radiu ktoś coś powiedział i nic mi więcej
nie potrzeba, żeby wiedzieć, że ruskie to bandyci"
Chiron, jeśli tak wygląda rzetelna weryfikacja i analiza informacji, to
Ty się chłopie powinieneś leczyć...
Przeczytaj sobie może naszą dyskusję z TreneRem na temat weryfikcji
informacji, to może zrozumiesz o czym piszę.
Ja Ci powiem więcej: to co robisz jest właśnie "bezkrytyczne powielanie
opinii" i z takiego punktu widzenia faktycznie stajesz się nie tyko
idiotą, ale też i pożytecznym... Po prostu im częściej się wypowiadasz,
tym niżej spadają notowania PiS
Stalker, i na koniec: jeśli stać cię tylko na dwa trywialne warianty
oceny mojej osoby, to zastanów się kto jest ograniczony...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |