Data: 2009-11-02 23:26:44
Temat: Re: Kiedy dzieci powinny zaczynac nauke w szkolach?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 03 Nov 2009 00:17:09 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 02 Nov 2009 23:37:24 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Mon, 02 Nov 2009 23:21:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Chiron pisze:
>>>>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>>>>> wiadomości news:hcnl00$p9q$2@node1.news.atman.pl...
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Sun, 01 Nov 2009 23:26:00 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Są tylko dwa wyjścia? Cierpienie albo satysfakcja?
>>>>>>> \w tym przypadku tak: ponieważ NA PEWNO nie jestem Ci obojętna :-D
>>>>>> Faktycznie nie jesteś, nie lubię Cię.
>>>>>>
>>>>>>>> Jesteś dla mnie anonimem z Usenetu, dużo tutaj takich anonimów.
>>>>>>> TAKICH? No weź :-D
>>>>>> takich
>>>>>>
>>>>>>>> Nie wiem, dlaczego akurat sobie przypisujesz jakieś zaszczytne miejsce.
>>>>>>> To ja Ci powiem: ponieważ Cię bardzo interesuję, bardziej niż ktokolwiek
>>>>>>> tutaj :-)
>>>>>> Ponieważ z Tobą akurat dużo dyskutuję? Paradne to ;)
>>>>>>
>>>>>> Paulinko- a jakieś są Twojego nielubienia przyczyny- czy tak po prostu
>>>>>> nie lubisz, i już? Czy IXI mogła by coś zrobić, co w Twojej ocenie
>>>>>> zmieniło by Twoje do niej podejście? Jeśli tak- to co to takiego?
>>>>> Bardzo Cię Chironie proszę, żebyś wyszedł z tego stroju arbitra.
>>>>> Niemożebnie mnie to irytuje.
>>>> OK, Paulina: co mogłabym zrobić, abyś mnie polubiła. Wiesz to chociaż, czy
>>>> tak po prostu mnie nie lubisz, bo nie i już?
>>>> :-)
>>> Wiesz XL przy całej swojej wrodzonej wredocie zawsze miałam w stosunku
>>> do Ciebie sporo szacunku, chociażby ze względu na to, że tak jak Ty
>>> szanuję i doceniam swoją rodzinę, swoje korzenie, że nie wstydzę się
>>> pozytywnie pisać o swoim mężu, dzieciach. Nie akceptuję Twoich poglądów
>>> na różne tematy i to też można przełknąć (z wieloma moimi znajomymi się
>>> nie zgadzam, chociaż ich bardzo lubię). Jednego jednak przeboleć nie
>>> mogę, co rzutuje na Twój cały obraz, a mianowicie ośmieszania ludzi
>>> słabszych od siebie,
>>
>> Więc uważasz mnie za silną - jednak?
>
> Tak, nigdy w to nie wątpiłam.
> Skomasowana krytyka spływa po Tobie jak po kaczce, trzeba mieć naprawę
> silną osobowość.
>
>>> udowadniania im, że są gorsi
>>
>> Nikomu tego nie udowaniam, lecz skoro ktoś tak odbiera prezentowanie MOICH
>> poglądów, to znaczy, że ta "gorszość" tkwi w nim i moje słowa tylko go w
>> niej utwierdzają, bez mojego udziału i intencji. To działa tylko w ich
>> podświadomości.
>
> Udowadniasz. To nie jest tak, że nam się wyświetlają tylko piękne
> obrazki z Twojego życia. Przykładów na pęczki. Pewnie by się tutaj wiele
> osób wypowiedziało, co ośmieszyłaś, a co nie było prawdą.
>
>>> i nie nie piszę o
>>> sobie. Dla mnie to obrzydliwe i niemoralne.
>>> Huczą mi uszach te poszarzałe twarze nauczycielek
>>
>> A nie są poszarzałe??? - nie ośmieszam ich tym okresleniem, lecz zwracam
>> uwagę na charakter tego zawodu, czyli to, jak się odbija na ludziach,
>> kobietach. To jest wg Ciebie ośmieszanie??? Że to widzę, zauważam? A czy
>> ktokolwiek inny dotąd to zauważył? Ty się jeszcze raz dobrze zastanów, z
>> jakiego powodu o tym piszę. Ty się tylko przyjrzyj, jak one wyglądają,
>> kiedy kończy się rok szkolny... A potem, kiedy wracają po wakacjach,
>> wypoczęte - jaka jest różnica. Ale to tylko trwa przez pierwszy miesiąc...
>> a potem znowu szare zmęczone twarze.
>
> Pracowałaś w tym zawodzie,
Tak, ponad 19 lat. Czyli tyle, ile żadna z kobiet tu w grupie nie
przepracowała.
> wiesz, że to marnie płatna praca i że są
> nauczyciele, którzy uczą, bo to kochają. Nie uwierzę, że się z czymś
> takim nie spotkałaś.
Nie, nie spotkałam się. Ale że kłamią, mówiąc to - wiele razy. Dlatego tak
źle oceniam środowisko nauczycielskie, bo w nim ci, co naprawdę kochają
uczyć bez względu na wszystko, są wypierani jak dobry pieniądz przez zły.
>
>>> i inne tego typu
>>> rzeczy. Brak Ci kompletnie empatii, cechy którą chyba oprócz
>>> inteligencji cenię u ludzi najbardziej.
>>
>> Mam nadmiar empatii. M.in. przez nią właśnie wpadłam kiedyś w depresję.
>> Ponieważ nadmiar empatiii szkodzi. A teraz mam tyle, co trzeba.
>
> Tobie. A empatia to nie dla Ciebie jest.
Ty ją masz? - to dlaczego zupełnie mnie nie odbierasz?
--
Ikselka.
|