Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Natek" <n...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kiedy logopeda
Date: 29 May 2004 20:46:52 GMT
Organization: news.onet.pl
Lines: 76
Sender: n...@o...pl@c121-251.icpnet.pl
Message-ID: <x...@n...onet.pl>
References: <x...@n...onet.pl> <c8raus$2csq$1@News.K.PL>
<x...@n...onet.pl> <c8smc5$1mf$1@nemesis.news.tpi.pl>
<x...@n...onet.pl> <c907oa$pj5$1@nemesis.news.tpi.pl>
<x...@n...onet.pl> <c91pig$7fi$1@nemesis.news.tpi.pl>
<x...@n...onet.pl> <c931db$kgv$1@atlantis.news.tpi.pl>
<x...@n...onet.pl> <c94cdf$vq$1@nemesis.news.tpi.pl>
<x...@n...onet.pl> <c987dt$bjt$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: c121-251.icpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1085863612 10763 62.21.121.251 (29 May 2004 20:46:52 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 May 2004 20:46:52 GMT
User-Agent: XanaNews/1.16.1.12
X-Ref: news.onet.pl ~XNS:00000169
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:272076
Ukryj nagłówki
Flyer w news:c987dt$bjt$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Gwoli uściślenia poprzedniej systematyki - żeby nie było piszę to
> bardziej dla siebie, niż dla Ciebie - chyba już wiem na czym polega
> podobieństwo zaprezentowanych modeli, a jednocześnie na czym polega
> różnica:
> 1. Model Naśladowania Społecznego - czyli naśladowanie ze względu na
> ocenę otoczenia [z uwagą, że cecha naśladowana niekoniecznie decyduje
> o ocenie otoczenia];
>
> 2. Model Naśladowania Pierwotnego - czyli przeniesienie własnych uczuć
> względem obiektu [na zasadzie - moje uczucia/odczucia są
> uczuciami/odczuciami obiektu] i uznanie, że przybranie jakichś cech
> spowoduje powtórzenie uczuć/odczuć - błąd przeniesienia wynika albo z
> braku informacji dot. autonomii procesów myślowych innych jednostek
> albo/i z egocentryzmu człowieka.
Jak to opis nie dla mnie, a o czyim dziwactwie w końcu
tu rozmawiamy? ;)
Do pierwszego punktu nic nie mam, ale drugi trzeba by
zmodyfikować - 'błąd przeniesienia' będzie aktualny tylko
w stosunku do części obiektów, więc nie powinien
zawierać się w definicji. Możesz go co najwyżej dopisać
podobnie jak 'uwagę' w punkcie 1.
Do kompletu brakuje mi tu jeszcze mimo wszystko zadowolenia
z ładnego brzmienia - czyli coś dla mnie, nie dla otoczenia.
Musiałby więc być i trzeci model, np. taki:
3. Model Konesera :) - czyli modyfikacja sposobu artykulacji
głoski w celu poprawienia estetyki dźwięku ;))
Mój ówczesny kaprysik byłby kompilacją tych trzech modeli :)
> A teraz wracam do treści. ;)
>
> To akurat wynika z prawdopodobieństwa - większość decyzji jest
> quasidecyzjami mającymi pozór obiektywizmu - nim jednostka młodsza,
> tym prawdopodobieństwo quasidecyzji rośnie. ;)
Jeśli mówisz o prawdopodobieństwie to tak, ale wtedy nie
stwierdzaj, że tak było, tylko że mogło być.
> Z drugiej strony - zgadzam się ze stwierdzeniem o braku
> funkcjonalności noszenia butów na wysokim obcasie - jednak brak
> funkcjonalności nie wynika z braku funkcji, ale z wadliwości procesu
> wyboru, czyli porównania nieporównywalnych elementów [albo braku
> równoważnych elementów, albo w ogóle uznania za kryterium elementu,
> który nie może być uznany za element procesu wyboru] - w wyborze:
>
> lubię nosić szpilki vs. szpilki prowadzą do deformacji stopy - tylko
> drugi element jest funkcją "wprost", czyli funkcją noszenia szpilek
> jest deformacja stopy [albo trzeba znaleść równoważny pierwszy
> element]. :))))
No wiesz? Jaka wadliwość procesu wyboru? Podpuszczasz
tutaj chyba, bo wpisałeś jako pierwszy element 'lubię'
- wystarczy podstawić tam któryś z rzeczywistych powodów
'lubienia' i masz np.
optyczne wysmuklenie nóg vs. deformacja stopy - i proszę
bardzo, jest równoważność elementów wyboru :D
Jak możesz w ogóle tak spłaszczać proces podejmowania
decyzji w tak poważnej sprawie? Nie pojmuję ;))
Niefunkcjonalność polega jedynie na tym, że mimo podjęcia
słusznej decyzji o zakupie i tak trzeba się męczyć ;)
> Ogólnie coraz bardziej wydaje mi się, że osoba, która mówi - lubię
> nosić szpilki, ale nie lubię nosić szpilek - jest bardziej zdrowa, od
> tzw. ogółu społeczeństwa - przynajmniej zdaje sobie sprawę z kwestii
> równoważności kryteriów wyboru. ;)
A to mnie podniosło na duchu, bo takie odkrywcze zdania
to mi się owszem przytrafiają, chociaż nie na temat szpilek,
bo ich nosić rzeczywiście nie lubię ;)
* Natek
|