Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Kilka pytań do...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kilka pytań do...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-02 11:41:38

Temat: Kilka pytań do...
Od: Milena <lemina_ksi@CIACH_TOyahoo.fr> szukaj wiadomości tego autora

Dzień dobry

Mam trzy problemy, z którymi chciałabym się do Was zwrócić i zasięgnąć
opinii. Oto one:

Problem nr 1
Ostatnio jechałam autobusem ok. 26 godzin. Część podróży przebiegała w
nocy i tuatj właśnie zaczął się mój problem. Nie wiem dlaczego zaczęły
puchnąć mi nogi. Najpierw poczułam, że skóra na łydkach jakoś tak
dziwnie mi się napięła, a później zobaczyłam swoje kostki. Sandały nie
były jakieś bardzo uciskające - powiedziałabym, że paski są naprawdę
luźne i but "lata" mi trochę na nodze, a jednak opuchnięte nogi
utworzyły takie dewlikatne wałeczki. Poza tym zauważyłam, że mam problem
z chodzeniem, bo skóra tak "ciągnęła", że miałam wrażenie, że popęka.
Wiem, że jak jest gorąco lub jak mam za ciasne buty, to nogi mmi puchną,
ale w autobusie nie było jakoś wybitnie gorąco. I teraz wyłania się moje
pytanie: czy mogę jakoś uniknąć takiej sytuacji następnym razem? Dodam
jeszcze w kwestii informacyjnej, że mam nadwagę (przy wzroście 174 ważę
ok. 93kg) ale generalnie stan zdrowia jest dobry (przed wyjazdem byłam u
lekarza na badaniach ogólnych - morfologia, mocz)

Problem nr 2
Czasem jak mam okres, to bolą mnie stawy biodrowe. Ostatnio jednak
stawy (głównie lewa część) bolą mnie cały czas. Czym taki stam może być
spowodowany? Czy powinnam się martwić i jak najszybciej udać się do
lekarza? (w sumie, to mam mały problem, ponieważ jestem za granicą w tym
momencie). Dodam jeszcze, że jak chodzę to ten ból nie przechodzi
(czasem się nasila i pojawia się z prawej strony). Poziom bólu
określiłabym jako "do wytrzymania" (nie biorę żadnych tabletek), ale
jest hmm.... "upierdliwy"

Problem nr 3
Problem ten nie dotyczy mnie, tylko mojej przyjaciółki. Sprawa wygląda
tak: dziewczyna ma 28 lat. Od 4go roku życia choruje na cukrzycę (o ile
dobrze pamiętam - to przyczyną był podany zły antybiotyk).
Ponieważ bardzo uważa na siebie, to jak dotychczas obyło się bez
powikłań. Ale w zeszłym roku się zaczęło. Okazało się, że ma wylewy w
oczach. Jeździła do Bydgoszczy na lasery. Jakoś w okolicach
marca-kwietnia tego roku pani doktor stwierdziła, że już wszystko w
porządku. W okolicach maja zaczęło się znowu - pojechała do Bydgoszczy,
a pani doktor stwierdziła, że tamto leczenie nie zostało do końca
przeprowadzone (wrrr - wtedy była inna rozmowa). Oki - jeździ na lasery,
ale jest zmęczona tym ciągłym dojeżdżaniem z Torunia do Bydgoszczy. Na
ostatnich zabiegach pani doktor zastosowała ponad 800 uderzeń. Jednakże
na ostatniej wizycie przed urlopem pani doktor owa pani stwierdzila, że
jest zmęczona i oko koleżanki nie przyjmie więcej niż 350 uderzeń.
Pytania moje w związku z tą sprawą są następujące:
1. Czy po pewnym czasie leczenia laserem oko rzeczywiśnie nie powinno
być uderzane niż 200-300 razy?
2. Czy znacie jakiegoś dobrego i wypróbowanego lekarza w Toruniu, który
takie zabiegi przeprowadza (najlepiej taki, który ma podpisaną umowę z
kasą chorych)?
3. Czy takie zabiegi mogą prowadzić do sytuacji, że jak się widzi
jedzenie, to chce się wymiotować (czy raczej to jest na tle nerwowym)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i będę wdzięczna za wszelkie
odpowiedzi, czy to na forum, czy na priv (z adresu proszę usunąć
CIACH_TO )

Milena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-08-02 21:23:08

Temat: Re: Kilka pytań do...
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Problem nr 3
> Problem ten nie dotyczy mnie, tylko mojej przyjaciółki. Sprawa wygląda
> tak: dziewczyna ma 28 lat. Od 4go roku życia choruje na cukrzycę Okazało
się, że ma wylewy w
> oczach. Jeździła do Bydgoszczy na lasery. Jakoś w okolicach
> marca-kwietnia tego roku pani doktor stwierdziła, że już wszystko w
> porządku. W okolicach maja zaczęło się znowu - pojechała do Bydgoszczy,
> a pani doktor stwierdziła, że tamto leczenie nie zostało do końca
> przeprowadzone (wrrr - wtedy była inna rozmowa). Oki - jeździ na lasery,
> ale jest zmęczona tym ciągłym dojeżdżaniem z Torunia do Bydgoszczy. Na
> ostatnich zabiegach pani doktor zastosowała ponad 800 uderzeń. Jednakże
> na ostatniej wizycie przed urlopem pani doktor owa pani stwierdzila, że
> jest zmęczona i oko koleżanki nie przyjmie więcej niż 350 uderzeń.
> Pytania moje w związku z tą sprawą są następujące:
> 1. Czy po pewnym czasie leczenia laserem oko rzeczywiśnie nie powinno
> być uderzane niż 200-300 razy?
> 2. Czy znacie jakiegoś dobrego i wypróbowanego lekarza w Toruniu, który
> takie zabiegi przeprowadza (najlepiej taki, który ma podpisaną umowę z
> kasą chorych)?
> 3. Czy takie zabiegi mogą prowadzić do sytuacji, że jak się widzi
> jedzenie, to chce się wymiotować (czy raczej to jest na tle nerwowym)
> Milena

Jest typowe dla zmian cukrzycowych w dnie oka, ze powracaja, i nalezy stale
byc pod kontrola. Jezeli dno oka dochodzi do stanu, ze wymaga laserterapii
( konkretnie panfotokoagulacji laserowej ) nalezy to robic. Ilosc aplikacji
lasera zalezy od lekarza prowadzacego ( laserujacego ) i nie ma reguly, ile
na danej sesji tego zrobi. Zaklada sie, ze nie powinno sie na jednej sesji
zrobic wiecej niz 800 ekspozycji. Samo laserowanie nie ma na celu poprawy,
jedynie utrzymanie stanu. Niszczone sa okolice mniej potrzebne, aby centrum
funkconowalo jak najlepiej, bo ono jest odpowiedzialne za najostrzejsze
widzenie. Poza tym laser niszczy tzw nowotworstwo naczyn w dnie oka, bardzo
niebezpieczne dla widzenia.
O ile znam klinike w Bydgoszczy, to jest ona dobra w laserach. Proponuje sie
jej trzymac.
Laserowanie nie ma nic wspolnego z wymiotami na widok jedzenia,

casus
spec. ch .oczu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-08-03 06:56:48

Temat: Re: Kilka pytań do...
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 2 Aug 2003, Milena wrote:

> Ostatnio jechałam autobusem ok. 26 godzin. Część podróży przebiegała w
> nocy i tuatj właśnie zaczął się mój problem. Nie wiem dlaczego zaczęły
> puchnąć mi nogi. Najpierw poczułam, że skóra na łydkach jakoś tak
> dziwnie mi się napięła, a później zobaczyłam swoje kostki. Sandały nie

zglos sie do lekarza w miare pilnie, poniewaz moze to byc zapalenie
zakrzepowe
zyl glebokich, ktore moze powodowac potencjalne powazne powiklania

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-08-05 14:50:52

Temat: Re: Kilka pytań do...
Od: Milena <lemina_ksi@CIACH_TOyahoo.fr> szukaj wiadomości tego autora

In article <P...@d...am.t
orun.pl>, Piotr Kasztelowicz wrote:
> On Sat, 2 Aug 2003, Milena wrote:
>
>> Ostatnio jechałam autobusem ok. 26 godzin. Część podróży przebiegała w
>> nocy i tuatj właśnie zaczął się mój problem. Nie wiem dlaczego zaczęły
>> puchnąć mi nogi. Najpierw poczułam, że skóra na łydkach jakoś tak
>> dziwnie mi się napięła, a później zobaczyłam swoje kostki. Sandały nie
>
> zglos sie do lekarza w miare pilnie, poniewaz moze to byc zapalenie
> zakrzepowe
> zyl glebokich, ktore moze powodowac potencjalne powazne powiklania
>
Ghem ;-) To wcale nie zabrzmiało optymistycznie.... Tak się zastanawiam
- jestem teraz za granicą i jeszcze chwilę tutaj posiedzę (jak
najbardziej legalnie). Czy powinnam iść tutaj do lekarza? Czy takie
objawy jakie miałam nie mogą być powodowane np. tym, że moje stopy były
cały czas w dole (tzn. cały czas siedziałam)? Czy są jakieś inne objawy
zakrzepowego zapalenia żył głębokich?

> P.
> --
> Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
> http://www.am.torun.pl/~pekasz
> PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

Pozdrawiam

Milena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-08-07 20:21:17

Temat: Re: Kilka pytań do...
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 5 Aug 2003, Milena wrote:

> objawy jakie miałam nie mogą być powodowane np. tym, że moje stopy były
> cały czas w dole (tzn. cały czas siedziałam)? Czy są jakieś inne objawy
> zakrzepowego zapalenia żył głębokich?

trudno powiedziec bo nie zawsze objawy zapalenia zyl gleokich sa
wlasnie dobrze widoczne. W sumie jesli jest zapalenie zyl powierzchownych
to czesto sa objawy bolu konczyny ale co ciekawe z punktu widzenia
ewentualnych powiklan zapalenie zyl powierzchownych jest mniej
grozne. Zapalenia zyl glebokich czesto przebiegaja skrycie a mozliwe
konsekwencje powiklan zakrzepowo-zatorowych moga byc grozne.

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-08-07 21:03:42

Temat: Re: Kilka pytań do...
Od: "Piotr ne" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Kasztelowicz napisał:

> (...)
> > Ostatnio jechałam autobusem ok. 26 godzin. (...) Nie wiem dlaczego
zaczęły
> > puchnąć mi nogi.
> >
> zglos sie do lekarza w miare pilnie, poniewaz moze to byc zapalenie
> zakrzepowe
> zyl glebokich, ktore moze powodowac potencjalne powazne powiklania

Jeśli występuje to (puchnięcie) regularnie przy każdej dłuższej podróży, to
czy jest
to wspomniane zapalenie i czy można temu jakoś zapobiegać?

Piotr



--
Zabezpieczenie antyspamowe: w moim adresie nie ma cyfr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zaleganie moczu
afty
notbook, a ciaża
Po biegunce
Felczerzy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »