« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-20 18:44:43
Temat: Kiszone pomidoryHejka,
dawno się nie spotkałem z przypadkiem by Google tak konsekwentnie
milczały...
Ogórki kiszone - prosze bardzo - ale ja chcę kiszonych POMIDORÓW.
Takich jak zajadałem w Kijowie i jakich pewnie na Ukrainie po wsiach pełno.
Woda spod nich świetna do zapijania "piercowki na miodzie" (czy jak jej
tam), a i na kaczora porannego idealna. A same pomidorki... palce lizać.
Tak więc - dysponuje ktoś sprawdzoną recepturą, czy mam dalej kumpla
maglować by teściową męczył do skutku ?
brow(J)arek pozdrawia (ze smakami w pamięci różnemi)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-20 19:47:13
Temat: Re: Kiszone pomidory> Tak więc - dysponuje ktoś sprawdzoną recepturą, czy mam dalej kumpla
> maglować by teściową męczył do skutku ?
>
Magluj kumpla.
Na pewno to kiszone pomidory? Ja mam przepis (ukraiński) na pomidory, ale
zalewane octem. Takie, co w każdym robi się dziurkę i faszeruje siekanymi
jarzynami. O to chodzi?
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-20 21:02:53
Temat: Re: Kiszone pomidoryUżytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csoug7$eag$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ogórki kiszone - prosze bardzo - ale ja chcę kiszonych POMIDORÓW.
a jadles kiszona czerwona papryke - to jest dopiero odjazd.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-20 23:02:57
Temat: Re: Kiszone pomidoryDnia Thu, 20 Jan 2005 19:44:43 +0100, brow(J)arek napisał(a):
> dawno się nie spotkałem z przypadkiem by Google tak konsekwentnie
> milczały...
http://groups.google.pl/groups?q=kiszenie+pomidor%C3
%B3w&hl=pl&lr=&c2coff=1&selm=clidj5%24j3f%241%40news
.onet.pl&rnum=3
Wyglada na defaultowy schemat kiszenia :)
--
Pozdrawiam
Maciek
"Use the Google, Luke"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-21 08:05:01
Temat: Re: Kiszone pomidoryUżytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csoug7$eag$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tak więc - dysponuje ktoś sprawdzoną recepturą, czy mam dalej kumpla
> maglować by teściową męczył do skutku ?
Magluj kumpla. I podaj na listę. Też je pamiętam. Nie były faszerowane, i
podobno praca przy nich jest banalna, a skutek przekracza granice wyobraźni.
Takie kiślutkie, takie chłodniutkie, takie... jak ostrygi wlatujące do
organizmu (ostryg nie jadłem, ale sobie wyobrażam je jakoś).
Fe.No.Me.Nal.Ne!
C.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-21 08:36:20
Temat: Re: Kiszone pomidory
Użytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:csp1sc$de5$1@news.onet.pl...
> > Tak więc - dysponuje ktoś sprawdzoną recepturą, czy mam dalej kumpla
> > maglować by teściową męczył do skutku ?
> >
> Magluj kumpla.
> Na pewno to kiszone pomidory? Ja mam przepis (ukraiński) na pomidory, ale
> zalewane octem. Takie, co w każdym robi się dziurkę i faszeruje siekanymi
> jarzynami. O to chodzi?
Niet, to nie te.
Kumpel wraca w poniedziałek. A teściowa jego jest "stamtąd" więc się zna.
Wyduszę, bo muszę :D
brow(J)arek pozdrawia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-21 08:39:07
Temat: Re: Kiszone pomidory
Użytkownik "Maciek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1ca5505g7515m.1cki64gsogh89$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 20 Jan 2005 19:44:43 +0100, brow(J)arek napisał(a):
>
> > dawno się nie spotkałem z przypadkiem by Google tak konsekwentnie
> > milczały...
>
>
http://groups.google.pl/groups?q=kiszenie+pomidor%C3
%B3w&hl=pl&lr=&c2coff=1&selm=clidj5%24j3f%241%40news
.onet.pl&rnum=3
>
> Wyglada na defaultowy schemat kiszenia :)
No to by mogło być i to, bo w sumie to pewnikiem sie pomidory kisi podobnie
do ogórów ale "diobeu" pewnie może siedzieć w jakiejś konkretnej przyprawie
(lub jej braku).
No i tamte pomidorki były czerwone.
Tak czy owak albo spróbuję albo ymęczę od kolegi i jak sie juz zakiszą to
dam znać.
brow(J)arek pozdrawia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-21 10:11:55
Temat: Re: Kiszone pomidoryUżytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:csp1sc$de5$1@news.onet.pl...
Ja mam przepis (ukraiński) na pomidory, ale
zalewane octem. Takie, co w każdym robi się dziurkę i faszeruje siekanymi
jarzynami. O to chodzi?
Dorota
Ten też możesz podać, co nie?
C.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-21 10:30:18
Temat: Re: Kiszone pomidory
Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csoug7$eag$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Hejka,
>
> dawno się nie spotkałem z przypadkiem by Google tak konsekwentnie
> milczały...
>
> Ogórki kiszone - prosze bardzo - ale ja chcę kiszonych POMIDORÓW.
>
> Takich jak zajadałem w Kijowie i jakich pewnie na Ukrainie po wsiach
pełno.
> Woda spod nich świetna do zapijania "piercowki na miodzie" (czy jak jej
> tam), a i na kaczora porannego idealna. A same pomidorki... palce lizać.
>
> Tak więc - dysponuje ktoś sprawdzoną recepturą, czy mam dalej kumpla
> maglować by teściową męczył do skutku ?
>
> brow(J)arek pozdrawia (ze smakami w pamięci różnemi)
>
wg "Poradnika Rolnego" z 1956 roku:
pomidorki zielone całe nieobite zalać solanką docisnac i poczekac ...
Przepis wypróbowałem z pewnymi modyfikacjami: duzo czosnku dodane zostało
a na koniec poniewaz namietnie kiszę paprykę
ale zielona bo to pod koniec sezonu tanie i pare miesięcy jedzenia
dobrze jest zakisić razem papryke z pomidorkami tak aby pomidorki przeszły
aromatem z papryki
a i miło dodac jest strąk czewonej i ostrej papryki tak coby kwas było
ostrzejszy
i duzo czosnku:))
Przepisik na kiszenie pomidorków był tez w takiej ksiażeczce z lat 80 o
przetworach domowych..
A co do takiego gorzkawego posmaku co to je maja zielone pomidorki to po
ukiszeniu znika całkowicie..
Generalnie w sezonie surowce do zadobycia za grosze dobrze jest mieć
kamienny garnek albo słój duzy
a poniewaz w mieszkaniach jest ciepło to po paru dniach dobrze jest wstawić
kiszonke do lodówki
niech dojzewa powoli...
Pozdrawiam
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-21 11:03:43
Temat: Re: Kiszone pomidory
Użytkownik "Marek W." <t...@p...nospam.onet.pl> napisał w wiadomości
news:csqlve$1u1$1@news.onet.pl...
> wg "Poradnika Rolnego" z 1956 roku:
>
> pomidorki zielone całe nieobite zalać solanką docisnac i poczekac ...
A pod pojęciem "solanki" to sie jakie proporcje kryją ? Czy tak jak z
marynowaniem mięska - solę wodę do momentu az mi świeże jajko zacznie
wypływać ?
Z góry dzięki.
brow(J)arek pozdrawia (zglodnianły)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |