Data: 2004-06-19 23:49:43
Temat: Re: Kłykciny, czy to mozliwe, ze żyłem z tym kilka lat?
Od: "Tomek Tokajski" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Docia" <h...@i...pl> napisał w wiadomości
news:canhps$d9d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> i nie musiałeś się tym zarazić od partnerki.
I juz prawie po problemie. Bylem u lekarza (dermatologa). Sprzedalem te sama
bajke co tutaj na grupie. Mowie do pani, ze franca niedobra, opanowała
narząd. Pani poczyniła obserwację (dokonałem ekshibicji). Diagnoza - nie
jest to zadna franca, ani kłykciny, tylko niezakazne cosik. Rzekomo mam
sklonnosc do znamion i to jest cos w tym rodzaju. Panika wiec byla
niepotrzebna W kazdym razie dostalem recepte na lek ktorym mialem to sobie
wysmalic.
Udalem sie do apteki, pani w aptece sie usmiechnela. Wrocilem do auta i
czytam, co to za specyjał otrzymałem. A to Condyline - czytam dalej a to do
kłykcin. A kłykciny to wenera. Tak wiec chyba dlatego pani sie tak
usmiechnela (a moze po prostu byla miła:) ). Mialem pypec tym smarowac 2x
dziennie przez 4 dni potem przerwa itd. Wczoraj posmarowalem ze 3x, dzis ze
2 i obumarlo i zniklo. Czyli leczenie tego trwało 1 dobe. Nie jest zle:)
|