Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Tashunko" <l...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Kobiece cechy, było Re: Rodzina wielopokoleniowa.
Date: Tue, 25 Jun 2002 11:36:49 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 44
Sender: l...@p...onet.pl@217.153.80.58
Message-ID: <af9dhv$8do$1@news.onet.pl>
References: <af90ai$4oc$1@news.tpi.pl> <1...@2...17.138.62>
<af98tq$186$1@news.tpi.pl> <af9c79$1959$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.153.80.58
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1024997759 8632 217.153.80.58 (25 Jun 2002 09:35:59 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Jun 2002 09:35:59 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:16264
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:af9c79$1959$1@news2.ipartners.pl...
> Uwielbiam sformułowanie "kobiece cechy" :)
Pierwszy swój protest przeciwko "kobiecym
> cechom" pamiętam z wczesnego dzieciństwa - któraś ciotka kazała
> mi zejść z drzewa, gdyż rzekomo dziewczynki nie chodzą po
> drzewach, na co odpowiedziałam, że ciocia coś kręci, bo ja
> jestem dziewczynką i chodzę. Dziewczynki/dziewczyny/kobiety nie
> są agresywne, nie są asertywne, nie mają potrzeb seksualnych
> itd., a jeśli część (całkiem spora część, czyż nie?) jednak ma
> te cechy, to nie oznacza bynajmniej, że są to cechy kobiece, ale
> że te kobiety zachowują się niezgodnie ze swoją kobiecą naturą.
> Niezłe.
>
> Pozdrawiam i idę pomóc koledze kroić ciasto :)))
:)))))
Haniu!
Jak ja Cię rozumiem:)))))))
Jak byłam mała łaziłam po drzewach , uwielbiałam bawić się z
chłopakami , byłam hersztem bandy na podwórku , chociaż byłam
najmniejsza , a teraz też taka jestem:))))) Uwielbiałam samochody ,
psułam lalki , byłam przez całą podstawówkę , LO i studia najlepszym
kumplem chłopaków w tym mojego męża , chodziłam w dżinsach , a na
sukienki przeszłam jak sama tego zachciałam:)))))
Rodzice nie strofowali mnie , wiedzieli ,że sama dojdę do właściwych
wyborów.
Mój mąż też długo widział we mnie kumpla i jakoś nie umiał dostrzec
tych " kobiecych cech" :))))
Tu się akurat zbuntowała moja kobieca jednak natura i dałam mu taka
dawkę kobiecości , że spija ją ze mnie od lat , dziękuje , że
przejrzał na oczka odpowiednio wcześnie , że znalazł w małej kobietce
kwintesencje kobiecości , kochanki - jak ma zły dzień mówi nimfomanki
, ale ...niech mu będzie , żonki , matki i kumpla. To jego SŁOWA ,
żeby nie było , że się przechwalam. Zresztą tak długo na nie czekałam
, że mogę:))))
Teraz ze śmiechem i z przymrużeniem oczka wspominamy czasy gdy
mieliśmy o sobie nieco inne wyobrażenie:))))))
Papatki.
Joanna
|