Data: 2011-01-08 10:36:46
Temat: Re: Kobiece tabu.
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ig7qbj$qgq$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-01-03 11:46, Vilar pisze:
>> I tym bardziej jestem w stanie uszanować czyjąś miłość, kiedy ktoś mi
>> mówi, bywa trudno, ale bywa też tak wspaniale, że jednak warto.
>> Bo przecież wychowanie dzieci, bycie matką czy ojcem, to nie jest łatwe
>> zadanie. To trywialnie mnóstwo roboty. A poza tym na jakiś czas trzeba
>> odsunąć własne potrzeby (co chyba jest najtrudniejsze).
>>
>> Poza tym, czy ta tłumiona strona, do której wiele kobiet się nie
>> przyznaje, nie wybuchnie kiedyś jakąś potworną awanturą? Pretensjami?
>> Żalem?
>
> Wybuchnie. I to zazwyczaj przeciwko dzieciom sie obraca.
>
>> I tak jest dokładnie ze wszystkim.
>> I cieszę się, że prawdziwe wraca, a cukierkowe.... szlag trafia.
>> Bo mnie aż od tych płaskich wzorców i archetypów.... trzęsie.
>
> No, Angielki wykazaly swiete oburzenie za podciecie nog temu glinianemu
> kolosowi, ktory sie zwie "nieskazitelny mit matki" (u nas dodatkowo
> koniecznie z dopiskiem "Polki").
> I nie zgodze sie z Ixi, ze "z dziewczynki staje sie kobieta" i "ze trzeba
> sie nia stac". Nie kazda matka rodzi swe pierwsze dziecko zaraz po utracie
> dziewictwa. A trzydziestokilkuletnia pierwiastke (koszmarne okreslenie)
> trudno uznac za "dziewczyne"...
> A na slowo "trzeba" mnie zwyczajnie trzesie.
> A ksiazka wydaje sie byc ciekawa. Niestety, niedostepna w jez. polskim.
> Ale moze jakis wydawca jednak zaryzykuje wydac cos takiego w polskim
> piekielku, katolandzie.
> I.
>
Wiesz co?
Podrzucę to Środzie, może znajdzie na Uniwerku kogoś, komu będzie się
chciało....
MK
|