Użytkownik Paula napisał:
> A faceci nie używają takich słów??

Nawet dwa. Ja mogę dać kilka kropek....

Zauważyłem że myślisz.



Dobra, ale ty mnie nie znasz i nawet nie wiesz
jakie mam doświadczenia złe z kobietami.
Może dla niektórych trudno to sobie wyobrazić, ale w dzieciństwie
zostałem prawie zgwałcony przez bandę dziewczynek.
W sumie byliśmy wówczas dziećmi, ale w miarę jak dorastałem zauważyłem,
że one nic w sobie cnotliwego nie mają. Zachowywały się jak zwierzątka i
teraz też tak się zachowują. To, że wyrażam swoją wściekłość nie znaczy,
że nie umiem odróżniać mojego żalu do kogoś od logicznych wywodów.
Mają inne mózgi, odczuwają inaczej, ale po co komu wciskać moralność?
Wszyscy sobie umieją np. wyobrazić małych chłopców i władcę much...
testoteron co nie? Natomiast tak jakby kobiety były święte. Mamy takie
wyobrażenia dziwne o kobietach, a jak one się do siebie zachowują np. w
pracy? Miałem przyjemność pracować z trującymi sobie życie kobietami.
Jedna porządna, nieplotkara wyleciała odrazu, bo miała po spotkaniu z
nimi porządne problemy psychiczne. Jeszcze nie spotkałem się wśród
osobników płci męskiej z taką zawiścią do kogokolwiek z przyczyn znanych
tylko kobietom.

To że facet jest zwierzęciem to wiem, wszyscy to wiedzą. A kobiety
właśnie chcą pokazać, że one to są jakimś lepszym gatunkiem.
Tu jakiś koleś, który już wcześniej wykazał się antysemickimi poglądami,
zaczął wyzywać mnie od homosów... ok... może mam trochę uprzedzeń do
kobiet, ale nie pociągaja mnie faceci tylko kobiety, co również nie
zmienia mojego poglądu na nie. Homoseksualista to moim zdaniem przypadek
kobiecego umysłu w ciele mężczyzny, czyli tak jakby jeszcze kobieta
brała testosteron.

Prawda więc jest taka, że pośród nas żyją ludzie którzy wogóle nie
szanują dugiego człowieka i to wcale nie testosteron moim zdaniem tworzy
z człowieka bezmózgą małpę.

Ja się nie wstydzę swoich popędów, ale też nie tworzę sobie małpich
teorii o przydatności w stadzie itp... Chodzi mi oto że mózg to już
zupełnie osobna historia, że myślenie tworzy z człowieka kogoś
bogatszego o tworzenie dodatkowych popędów. Nie usuwa to starego
znaczenia pociągów. Dodatkowo dzieki umysłowi możemy sprostować to że ta
zwierzęcość nie jest taka do jakiej roli te zamulone mózgi tych osób ją
sprowadzają. Nie musimy się wcale cofać w ewolucji do małp! Możemy być
ludźmi!

Moim zdaniem nasze życie przecież podlega "płci" czegoś co my zwierzęta
robimy po prostu bo jesteśmy zwierzakami, ssakami. Popatrz nawet na tą
grupę dyskusyjną, o czym oni gadają? Jakie są kobiety, jak przypodobać
się, jacy są mężczyźni... itp...

Przecież jeśli już mamy siebie szanować, to uszanujmy przede
wszystkim prawdę, to że jesteśmy zwierzętami. Ludzie którzy dążą do
prawdy i szanują inne istoty budzą moją radość i sympatię.