Data: 2007-03-31 21:05:25
Temat: Re: Kocham Cie (gwoli uściślenia i zakończenia dlaczego człowiek nie jest dawcą życia)
Od: "path loss model" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "path loss model" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:eumg1t$220$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1175366115.492215.233590@l77g2000hsb.googlegrou
ps.com...
>>On 31 Mar, 19:02, "path loss model" <k...@v...pl> wrote:
>>> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w
>>>
>>> >wiadomościnews:1175357141.842264.236360@l77g2000hsb
.googlegroups.com...
>>> On 31 Mar, 17:45, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
>>>
>>> > Tylko rodzicielka.
>>>
>>> Na szczęście dla Twojego dziecka.
>>
>> No, na szczęście - gdyby nie ja, w ogóle nie byłoby go na świecie :)
>
> Napisz mi, że to Ci daje prawo do traktowania dziecka jako twoją "rzecz".
> Bo skoro jesteś sprawczynią jego istnienia to w sumie jesteś dla niego
> czymś na równi ze stwórcą. Masz zatem prawo decydowania o jego losie i
> sądu nad nim. Czyż nie tak? Czyż nie tak zazwyczaj myśli rodzic? Mam
> dziecko - jestem stwórcą.
>
> Pierwotną intencją mojej wypowiedzi było zwrócenie uwagi na to, że w
> istocie człowiek nie zawdzięcza tego że jest - swoim rodzicom. Zawdzięcza
> to ludzkiej zdolności do prokreacji. Poczęcie jest tylko impulsem do
> pojawienia się człowieka a nie jego stworzeniem. To ludzka zdolność
> prokreacji stwarza człowieka. Tę natomiast stworzył ..... no właśnie.
Jedno jest pewne - nie stworzył jej człowiek. Dlatego w tym świetle człowiek
nie jest _dawcą_ życia, tylko jego inicjatorem.
To jest moje uzasadnienie i odpowiedź na twoje określenie matki jako
dawczyni życia, Hanko.
Pozdro!
.plm
|