Data: 2009-09-23 17:04:04
Temat: Re: Koleje losu
Od: "Redart" <r...@t...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sakujami" <s...@n...gmail.to> napisał w wiadomości
news:h9dar8$s09$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:h9dagb$r3o$1@news.onet.pl...
>> Jesteś pod opieką lekarską ? Daje Ci to coś, czy nie bardzo ?
>
> Daje, nie mam psychozy i ogólnie jest całkiem dobrze.
No to chyba jest całkiem dobrze ;) ?
A powiedz mi jeszcze o swojej przeszłości 'programistycznej'.
Co cię najbardziej kręciło ? Programowanie Java moze ? Jakieś inne języki
programowania ? Jakieś problemy bardziej algorytmiczne, nie samo
programowanie ? Może analiza systemów informatycznych, inżynieria
oprogramowania ?
Jeśłi można się trochę porównać - ja mam problem z wypaleniem zawodowym.
7 lat pracy w dużym stresie - ciągłe zawirowania polityczne w firmie,
próba równoległego kończenia studiów - poległem. 7 lat to nie jest dużo,
a czuję się jak przebita dętka - nie jest to najlepszy wynik ...
Trudno mi się skupić itp. Muszę uważać na sen, na żywienie,
na magnez ... Mam też lekkie skłonnosci do 'odlotów', szczególnie
jak byłem młodszy (raz prawie wpadłem pod samochód przy takiej okazji
- wlazłem wprost pod koła zapominając w ogóle spojrzeć w lewo,
zawisnąłem na krawężniku czubkami stóp i tylko widziałem, jak
mnie minął o centymentry samochód, kierowca nawet nie zdążył drgnąć,
jakbym sięprzechylił, to wzialby mnie pełnym impetem), szczególnie
właśnie pod wpływem stresów - które sam jak na siebie patrzę,
nazwałbym lekkimi stanami psychotycznymi. Zestarzałem siętroszkę
i widzę, że pod tym względem jest znaaacznie lepiej. Osiadłem
w sobie.
Czasem zaglądam 'wstecz', miałem okres naprawdę dużej aktywności
i, że tak powiem 'wznosiłem się na wyżyny' - udało się postawić
na nogi naprawdę duży i poważny projekt informatyczny - który
jednak w końcu i tak padł - razem z wymianą zarządu w firmie.
Teraz już nie miałbym siły, żeby się tak angażować w coś
podobnego - za duży zamęt 'polityczny', użerania się z ludźmi,
także postawionymi wyżej w hierarchi itp. I generalnie cały czas
się zastanawiam, czy nie dałoby się zwiać z tej branży.
Cholera, żeby można było na świeżym powietrzu, fizycznie pracować
- utrzymując z tego rodzinę ... To bym sobie naprawdę odpoczął ...
A 12 i więcej h na dobę przy kompie naprawdę potrafi rozwalić
psychicznie. Ciężko zachować twórcze nastawienie tam, gdzie traci
się zainteresowanie, trudno 'się zmusić'.
A co do tej psychozy - dlaczego mówisz, że życie się skończyło ?
Najbardziej chodzi o te kontakty z ludźmi itp ? Brak perspektyw
na własną rodzinę itp itd ? Czujesz się dla kogoś obciążeniem ?
Nie masz możliwości podjęcia jakiejś skromnej pracy ?
Jakie są diagnozy na przyszłosć - jest szansa, że stopniowo
będziesz mógł odłożyć leki, moze wraz z wiekiem ryzyko
nawrotu psychozy będzie spadać ?
|