Użytkownik "zażółcony" <z...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
news:yyi6ak9rdtf8.15mxmnervq3mb$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 12 Apr 2010 18:48:54 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>> Ale źle się połapałeś, to tekst dla Ducha. Mnie nieco zdziwił, jako
>> zaskakujący w tamtym miejscu i czasie. Nie zdziwił by mnie tu.
> Mnie też środowisko kościelne niezmiennie zadziwia ...
> Skrót tego artykułu, po mojemu:
> - Gdyby Bóg sprowadził katastrofę na samolot Tuska
> toby oznaczało, że powiedział wprost: NIE zabijaniu dzieci nienarodzonych
> !
> - Jako, że jednak sprowadził katastrofę na samolot Kaczyńskiego, to
> oznacza to, że "Bóg przypomniał wczoraj Polakom - po ludzku dramatycznie,
> nieludzko, ale po bożemu - inaczej, po swojemu": NIE zabijaniu dzieci
> nienarodzonych !
>
> Dzisiaj rano, idąc do pracy, chwytam popularną gazetkę 'Metro' i czytam,
> m.in. komentarze ludzi związanych z kościołem. Np. Jan Turnau, Dziwisz,
> jakiś kawałek tekstu JP II. Jak to bywa w podobnych sytuacjach -
> rozważania
> o cierpieniy, próba odpowiedzi na pytania "Jak to Bóg dopuścił ?" i
> odpowiedzi typu "wyroki są najgłebiej przemyślane, nieskończenie
> mądre i Bóg jest nieskończenie dobry". Póki dominuje słowo 'dobry'
> to łykam to - temat jest zbyt trudny, te odpowiedzi są śladem jakichś
> zmagań, jakichś poszukiwań - więc niech będzie. Ja to widzę inaczej,
> katolicy inaczej - ok.
>
> Ale oczom nie mogłem uwierzyć, kiedy przeczytałem ostatnie zdanie
> z wypowiedzi biskupa kieleckiego, Kazimierza Ryczana. Końcówka:
> "Nie gorszcie narodu swoimi waśniami, dość waśni. [OK, sobie myślę]
> Tylko naród zbratany potrafi oprzeć się ekspansji mocnych tego świata
> [? że co ?]. Tylko naród zbratany obroni wartości, którymi gardzi
> liberalizm [o żesz w mordę ! znowu to samo !]".
>
> No i z lekka szlag mnie trafia.
>
> Mama mnie jednak ostatnio pocieszyła, co to należy do neokatechumentatu,
> że najgorszy beton się powoli wykrusza. Widać to po tym, że wrogowie
> neo (co to za pomysł, żeby ludzie świeccy mieli funkcje nauczycielskie ???
> kobiety ???) powoli miękną, i po latach wewnętrznych tarć, spychania
> tego typu ruchów na margines, neo są teraz wydobywani z cienia i wręcz
> proszeni, by właczali się aktywniej, przejmowali niektóre zadania
> duszpasterskie na siebie.
>
> Homoseksualiści oczywiscie nic z tego nie mają - to na razie marzenia,
> tego tematu neo nie są w stanie na razie sami przekroczyć - ale
> już przynajmniej status kobiety i osób świeckich, ich żywego doświadczenia
> życiowego - wygląda jakoś normalniej.


Mówisz, że jak homoseksualiści będą brali ślub kościelny, to będzie gites
tenteges? Oj, prawdziwy Europejczyk z Ciebie, Redi:-).

> Tylko naród zbratany potrafi oprzeć się ekspansji mocnych tego świata
> [? że co ?]. Tylko naród zbratany obroni wartości, którymi gardzi
> liberalizm [o żesz w mordę ! znowu to samo !]".

A co Cię w tym poruszyło? Powaga- nie kumkam?
--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff