Data: 2008-11-02 19:04:58
Temat: Re: Kominek - inwalidzi z wyboru
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gekp5n$jq$1@news.onet.pl...
>> A teraz pytanie zasadnicze ;)
>> Jakbyś się czuł z taką cukierkową partnerką u boku ?
>
> Dziwnie, bo one mnie jedynie irytować potrafią.
> Zwykle mam ochote takim zrobić na ten temat wykład :D
:) Woody Allen: rozładowywanie napięcia seksualnego przez
inteligentne gadulstwo ;))))
To żart oczywiście ;)))
>> Pomyśl o zyskach i stratach. Czy w życiu prywatnym
>> taka cukierkowość by Ci przeszkadzała ?
>
> Na dłuższą mete tak. ;] Jeśli oznaczałaby braki w ważniejszych kwestiach.
Ok.
>> A na ulicy ?
>
> Nie lubie jeśli ktoś zbyt mocno zwraca na siebie uwage. Czulbym się
> niepewnie i pewnie wiele osob dawałoby mi etykiete, że ja to czy tamto..
>
>> Jakie uczucia by u Ciebie dominowały ?
>
> Najróżniejsze, przeplatające się ze sobą.
> Duma, dyskomfort ze wzgledu na to że zwraca uwage, poczucie zdrady
> swoich ideałów, kontrast: zwykły gość + odpicowana dziewczyna "pewnie
> myślą, że coś musze w sobie mieć, skoro ją sobą zainteresowałem", "myślą
> pewnie że lece tylko na duże cycki".
> Generalnie nie czułbym komfortu psychicznego :)
>
> Fajna jest taka uroda nie narzucająca się zbytnio..
> Czasem tak jest, że na pierwszy rzut oka ktoś może wydawać się
> zwyczajny, ale po dokładniejszym oglądzie stwierdza się cos zupelnie
> innego.
Dobra, stary. Mówisz bardzo rozsądnie i mądrze, tylko ...
Zasadniczo chciałem Ci tymi pytaniami zwrócić uwagę na jedną rzecz.
Jak zauważyłeś, masz silną tendencję do 'wychwytywania' zewnętrznych
opinii. Chwytania i przejmowania się nimi. Ta cecha, niestabilność
własnych osądów czy też zbytnie ich 'przeintelektualizowanie'
to coś, co może Ci bardzo konkretnie skomplikować bliższą
więź z jakąś miłą dziewuszką. Zaczniesz się przejmować już nie
tylko tym, co o Tobie myślą, ale jeszcze co myślą o niej, co myślą
o Was razem, itp, itd. Wiecej: sam będziesz ją oceniał krytycznie,
swój lęk przed opiniami będziesz przerzucał na nią i ona też się zacznie
zastanawiać, co Ty właściwie o niej myślisz. Jak w dobrym, popieprzonym,
amerykańskim filmie o ciężkich zwiazkach ... Można się w tym naprawdę
pogubić:
jesteś z nią, spełniają się Twoje marzenia - ale cały czas prześladuja
Cię obsesyjne myśli, oceny i "coś" między Wami stoi - silne, samoformułujace
się opinie i lęki o opinie.
Jak myślisz, co musi mieć ta Twoja dziewczyna, żeby to wszystko
przekroczyć ? Jaka powinna być, żeby sprostać tym wszystkim
wymaganiom - właściwego intelektu, właściwego braku cukierkowości
i jeszcze całego ogromu sprzecznych opinii napływających
z zewnętrznego świata ?
Jak już będziesz wiedział, co ona musi mieć to ja Ci wtedy powiem:
Stary, obcinaj wymagania, bo czas projektu 'poszukujemy dziewczynę'
wychodzi Ci poza ten żywot ...
Obetniesz te wymagania ...
A ja dalej będę marudził ;)))
Powiem tak: jak powiedziałeś o tej pani psycholog, że chciałbyś
się z nią umówić - to ja obejrzałem i myślę: "no dobra, dawaj stary".
Oczywiście w konwencji żartu.
A za chwilę, jak widziałem, jak 'miękniesz' w konfrontacji z
opiniami innych na tej grupie - to się zawiodłem. Naprawdę.
Już za chwilę 'zbyt cukierkowa'. Chłopie - masz ochotę - bierzesz
i się nie oglądasz. Zrobisz z siebie głupa raz, drugi, trzeci
- nic to. Naprawdę. Jak Ci się coś podoba - trzymaj się tego.
Nie mówiłbym tego komuś, kto się pakuje hurtowo w jeden
związek za drugim a nawet po kilka na raz. Ale u Ciebie
to 'wyważenie', 'intelekt' blokują Cię w zdobywaniu doświadczenia.
Twoje 'wymagania' wymagają poważnej rewizji, konfrontacji
z rzeczywistością. Nie cyzeluj ich na sucho, nie na podstawie
opinii innych ludzi - tylko chwytaj się swojego 'lubię'
i wpuszczaj w swoje wymagania-problemy młodą, żywiołową
dziouchę. Najwyżej je rozpirzy w trzy dupy ...
BTW. Nie ma w Twojej okolicy jakichś fajnych kobitek, które
zerkają na Ciebie przychylniej ?
Kiedys ojciec mi mówił tak: ludzie układają się w łańcuszki.
Ten by chciał z tą, a ta kogoś innego, a ten ktoś inny
jeszcze kogoś innego ... Czasami dobre związki czekają tam,
gdzie ludzie przestają patrzeć tylko w jedną stronę tego
łańcuszka i potrafią sami siebie odcinać od swoich 'wymagań'.
Sorry, jak poleciałem trochę za daleko i może 'infantylnie' ;)
Zdrówko :)
|