Data: 2000-11-08 10:33:12
Temat: Re: Kompleks wyższości???
Od: "magda" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witajcie grupowicze.
>
> Jeżeli ktokolwiek z Was zastanawiał się nad kompleksami to na pewno wśród
> wniosków, które wysnuł ze swoich przemyśleń jest jeden bezdyskusyjnie
> słuszny: kompleksy to największa zmora, coś co straszliwie utrudnia nam
> życie. W dużym stopniu kompleksy stanowią fundament większości
> psychologicznych problemów człowieka. Dlaczego tak jest? Bo człowiek to
> istota stadna potrzebująca ludzi (nawet jeśli się tego wypiera). A
większość
> kompleksów rodzi się właśnie z problemów społecznych. W głównej mierze
> spowodowane jest to tym, że człowiek słaby psychicznie (chcący zostać
> zaakceptowanym wśród ogółu) w obliczu jakichkolwiek przeszkód na drodze do
> celu (czy to faktycznych czy też urojonych) może w swej podświadomości
> ugruntować autodestrukcyjną postawę, która w końcu wylezie z ukrycia i
zrobi
> swoje.
>
> Wiadomo, że społeczeństwo krzywdzi jednostkę. Za sztandarowy przykład
> takiego stanu rzeczy weźmy powszechną antypatię do ludzi otyłych albo o
> innym kolorze skóry. Są wyśmiewani, wytykani palcami, obrzucani wyzwiskami
i
> w końcu padają ofiarami ludzkiej głupoty oraz ograniczoności wpędzając się
w
> kompleksy. Ich postrzeganie świata zmienia się radykalnie. Objawy
> dyskryminacji przez społeczeństwo zostają jeszcze spotęgowane urojeniami
> psychiki i doprowadzają człowieka do skrajnego zniechęcenia życiem,
> znienawidzenia siebie a czasem nawet do skłonności samobójczych.
>
> Tak jak kompleksy można zauważyć u ludzi otyłych dość powszechnie, tak
> ostatnio dostrzegłem przypadek dość niezwykły i niespotykany (przynajmniej
w
> moim przekonaniu). Kompleks wyższości wzrostu... bo takowy mam na myśli.
> Zawsze wydawało mi się, że zakompleksienie dotyka raczej ludzi bardzo
> niskich niż bardzo wysokich a tu takaż niespodzianka. Obiekt - nazwijmy go
> "dużym chłopcem" ;) - ma około 200 cm wzrostu. Jest samotny i chyba nawet
od
> dość dawna. Jego nastawianie do życia jest fatalne... nie spotyka się z
> ludźmi, nie zawiera przyjaźni, wydłuża jak może czas spędzony w pracy, tak
> ażeby nie myśleć o sobie i swoich problemach, uważa się za nieatrakcyjnego
> fizycznie a nawet jest pewien, że o spodobaniu się jakiejś kobiecie nie ma
w
> ogóle mowy! Biorąc pod uwagę, że jest dość ciekawym i dość atrakcyjnym
> osobnikiem (jak na faceta oczywiście ;P) oraz to, że podobno kobiety lubią
> wysokich mężczyzn, zakompleksienie wydawało mi się dotąd nieprawdopodobne,
a
> jednak wszystko na to wskazuje. Dodam jeszcze, że doszło do tego, że "duży
> chłopiec" stojąc w autobusie i słysząc za plecami śmiech jest pewien, że
> jest obiektem pośmiewisk - a to już chyba jakaś groźna schiza.
>
> Ciekaw jestem co myślicie drogie ludki o powyższym przypadku?
> Czy naprawdę chore społeczeństwo dyskryminuje tak wysokich ludzi?
> Może ma ktoś jakieś doświadczenia?
> Jak można takiemu komuś pomóc?
>
> Pozdrawiam
> r@v
> #Są trzy rodzaje matematyków: tacy, którzy potrafią liczyć i tacy, którzy
> liczyć nie potrafią.#
>
> Pozdrowienia dla Briana ;)
> #Life is the beach and there you lie#
>
>
>
>
> --
> Szybko, szybciej, RUBIKON! Naprawdę szybki Internet: http://rubikon.pl
|