Data: 2011-03-11 19:06:08
Temat: Re: Koncepcja wahadła
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 11-marzec-11 w ramce
<news:496092b7-58ef-4bd8-b8d3-b0929b312fd3@e9g2000vb
k.googlegroups.com>
pędzel Hanka zmalował:
> On 11 Mar, 19:47, Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
> wrote:
>> wah wah waaaaaaah!
>
> Myslisz, ze te miliony robocopow pozamykane
> w korporacjach, maja szanse na cos innego
> niz dostaja?
Każda akcja powoduje reakcję. To proste. Koncepcja wahadła dotyczy właśnie
tego. Wychylone w jedną stronę, wraca w drugą z takim samym przegięciem.
Zakładając jakąś siłę wprawiającą w ruch, bo kiedy jej brak, dążymy ku
stagnacji.
A poza tym każdy może się obudzić:
http://www.youtube.com/watch?v=O_eYztVDVcw
Nie jestem piękny, a przyciągam wzrok,
Cieszy mnie wstręt w tworzących mnie spojrzeniach;
Sprytu nauczył mnie ułomny krok,
Co krok normalny w powód wstydu zmienia.
Wiem, że nawiedzam przyzwoite sny;
Bóg mnie spartaczył, jam wyrzut sumnienia;
Dlatego wpełzam w dostojne zgromadzenia,
Gdzie racją bytu jest bezkarne - my!
A ja na złość im - nie należę
I tak beze mnie - o mnie - gra.
Jednego nikt mi nie odbierze:
Ja jestem ja, ja, ja.
W karczmie tak siadam, by mnie widzieć mógł
Każdy najzdrowszy obżartuch i pijak;
To, co mi Bóg dał zmiast zwykłych nóg
Wokół półmiska bezwstydnie owijam.
Tym co mam w miejsce rąk, odpędzam psy
Węszące łatwy łup w chromego strawie
I traci nastrój biesiadników gawiedź,
Co śpiewa przy mnie swoje śmieszne - my!
Bo ja na złość im - nie należę...
W farze na najświetlistszą włażę z ław
Gdzie przed ołtarzem tęcza lśni z witraży,
By, kiedy wierni proszą - Boże zbaw! -
Móc mu pokazać, co z mej zrobił twarzy.
Więc patrzą na mnie, chociaż kapłan grzmi
Żeśmy jedynie niepoprawnym stadem,
Bom namacalnym przecież jest przykładem,
Że jest nieprawdą ich chóralne - my!
Bo ja na złość im - nie należę...
Nie jestem sam. Odmiennych nas jest w bród!
Wciąż otorbionych wstrętem i respektem.
Bóg dał z kalectwem pokusę nam - i głód,
By się związać w pokręconych sektę.
Partia Potworków! Rząd zatrutej krwi!
Ach, cóż za ulga - unormalnić skazy!
Nakaz szacunku, a nie gest odrazy,
Wystarczy - ja! ja! ja! - zmienić w - my!
Nie, nie chcę wpływać i należeć!
I tak beze mnie - o mnie - gra.
Jednego nikt mi nie odbierze:
Ja jestem Ja! Ja! Ja!
|