« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-11 09:27:42
Temat: Kontrola starzenia a psychika ludzi..
Rozwoj nauki daje duze szanse na chocby czesciowa kontrole na procesem
starzenia.Nikt dzis nie moze byc pewny czy to mozliwe zeby czlowiek byl
kiedys wiecznie mlody(niezaleznie od metody,czy bedzie to jakis rodzaj
modyfikacji genetycznej genow wszytskich komorek,metoda chemiczna czy
jakakolwiek inna ktorej istnienie czy niesitnienie jest rownie nieokreslone
jesli chodzi o prawdopodobienstwo) Zastanawiam sie czy gdyby pewnego dnia za
naszego zycia(powiedzmy czesci z nas :)) media doniosly o tym ze starzenie i
smierc ze starosci nie jest tak pewna jak dotad sadzilismy,jaki by to mialo
wplyw na psychike spoleczenstwa.Zapewne zalezaloby to od szczegolow typu
:czy jest to tylko dla bogatych, czy tez od tego czasu bedziemy zyli w
symbiozie z jakims wirusem ktorego sami stworzylismy i ktory pomaga nam w
osiagnieciu tego "szczytnego" celu..Jak sadzicie na ile kontrola nad
starzeniem lub czesciowa kontrola umozliwiajaca dozycie do czasu calkowitej
jest mozliwe i jaki bedzie to mialo wplyw na nasz system wartosci ?
Pozdrawiam czekajacych na smierc ,nawet jesli nie uwazaja sie za takich :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-11 14:48:09
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..> Nikt dzis nie moze byc pewny czy to mozliwe zeby czlowiek byl
> kiedys wiecznie mlody
Co to znaczy wiecznie mlody?
"Psychicznie"? Przeciez sie zmieniamy, chocby przez to, ze
nabieramy doswiadczenia, to juz zmienia...
Niesmiertleny cialem? Malo prawdopodobne.
> starosci nie jest tak pewna jak dotad sadzilismy,jaki by to mialo
> wplyw na psychike spoleczenstwa.
Na pewno by mialo wplyw :-), tylko jaki?
> Pozdrawiam czekajacych na smierc ,nawet jesli nie uwazaja sie za takich
:))
Czy ja wiem czy my czekamy?
Podchwytliwie... a skad wiesz co to smierc?
A ci co niby wiedza, tzn. prawie umierali, czy oni czakaja?
Czasami wiele sie mysli o smierci... no wlasnie,
myslimy wiec jakos ja sobie wyobrazamy, jak,
bo przeciez jej nie znamy?
Jesli sie boimy to tak naprawde czego? Bo chyba nie bolu?
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 18:16:57
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..w poprzednim art. <agk58k$5nv$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. Duch pisze, ze:
> > Nikt dzis nie moze byc pewny czy to mozliwe zeby czlowiek byl
> > kiedys wiecznie mlody
>
> Co to znaczy wiecznie mlody?
> "Psychicznie"? Przeciez sie zmieniamy, chocby przez to, ze
> nabieramy doswiadczenia, to juz zmienia...
oj, zmieniamy, zmieniamy... i to nie konicznie w tym kierunku który
zakladasz.. no, moze nie zupelnie mozna sie odmlodzic, ale jestem
sklonny podejrzewac ze niezle jest byc mlodym psychicznie na stare lata,
choc to troche szalone.. bo sam wiem ze to frajda byc mlodszym niz sie
bylo. wlasnie z balastem doswiadczen.
mlody nie znaczy tylko naiwny i glupi - znaczy tez chlonny i otwarty,
nastawiany na jutro.
wydaje mi sie ze byloby fajnie gdyby ciagle przybywalo ludzi ktorzy
mysla o przyszlosci... tak jakby sami mieli ja przezywac!
> Niesmiertleny cialem? Malo prawdopodobne.
>
> > starosci nie jest tak pewna jak dotad sadzilismy,jaki by to mialo
> > wplyw na psychike spoleczenstwa.
>
> Na pewno by mialo wplyw :-), tylko jaki?
to zalezy w duzej mierze co ci starzy mlodziency chcieliby robic.. bo
troche chybaby sie role spoleczne wymieszaly, (nikt nie chcialby sie
opiekowac wnukami -bo wszyscy mieliby wlasne dzieci ciagle i znów ;)
na ile byliby produktywni, pewnie trzebaby zniesc limit wieku dla
studentów.. na wszystko byłby czas... zostalaby pewnie reanimowana i
udoskonalone instytucja wiecznego studenta :)))
ze nie wspomne o armii, gdzie oficerowie awansowaliby w nieskonczonosc..
pewnie kolejne wyzsze stopnie generalskie otrzymywałyby przedrostki od
dalej połozonych gwiazd... ;-)
> > Pozdrawiam czekajacych na smierc ,nawet jesli nie uwazaja sie za takich
> :))
>
> Czy ja wiem czy my czekamy?
> Podchwytliwie... a skad wiesz co to smierc?
> A ci co niby wiedza, tzn. prawie umierali, czy oni czakaja?
> Czasami wiele sie mysli o smierci... no wlasnie,
> myslimy wiec jakos ja sobie wyobrazamy, jak,
> bo przeciez jej nie znamy?
> Jesli sie boimy to tak naprawde czego? Bo chyba nie bolu?
niektórzy chyba wlasnie panicznie boja sie bolu umierania. choroba
kojarzy sie z boleniem, ciezka choroba z wiekszym bolem, to co dopiero
ta smiertelna - moze to wlasnie agonia jest wyrazem najwyzszego bolu?
no i wiadomo- ludzie sie boja czego nie znaja, a jak tu poznac smierc
bez ryzyka?
a ja mysle, ze nie tyle strach decyduje o tym ze ludzie nei chca
umierac, przewazajaca statystycznie jest pewnie niechec przed
opuszczaniem tego, co sie pozostawia, kogo sie pozostawia, co sie nie
dokonczylo, czego sie nie rozpoczelo, czego zdazylismy zaledwie zepsuc,
a jeszcze chialoby sie kilka dni ...
ot, proznosc ludzka porzadkowania swiata na swoja modle.. kazdy po
swojemy, chocby swoj maly swiatek
no i jeszcze zwykle przyzwyczajenie - zeby nei powiedziec nalog.
Ludzie sie normalnie przyzwyczajaja przez te kilkadziesiat lat do zycia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 18:37:46
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:agk58k$5nv$1@news.tpi.pl...
> Czasami wiele sie mysli o smierci... no wlasnie,
> myslimy wiec jakos ja sobie wyobrazamy, jak,
> bo przeciez jej nie znamy?
> Jesli sie boimy to tak naprawde czego? Bo chyba nie bolu?
Mogę mówić tylko za siebie, Duchu, ale właśnie ja boję się
jedynie bólu przed. I niedołężności.
Dlatego od dawna uważam, że lepsza jest nagła i niespodziewana śmierć.
:)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-12 08:17:16
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..
"EvaTM" <e...@i...pl> wrote in message
news:agkj99$fih$1@news2.tpi.pl...
> Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:agk58k$5nv$1@news.tpi.pl...
...
> Mogę mówić tylko za siebie, Duchu, ale właśnie ja boję się
> jedynie bólu przed. I niedołężności.
> Dlatego od dawna uważam, że lepsza jest nagła i niespodziewana śmierć.
> :)
Ciekawe.... bo ja wrecz przeciwnie.
Bolu sie wlasnie nie boje, raczej wlasnie
-jak Marsel pisze- raczej nie-pozalatwianych spraw,
ale nie ze nie zaplace rachunkow :-), raczej takich "powazniejszych",
"zyciowych".
I wlasnie odwrotnie- nie lubie wyorazac sobie niespodziewanej smierci :-)
Pozdrawiam,Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-12 08:42:37
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..> oj, zmieniamy, zmieniamy... i to nie konicznie w tym kierunku który
> zakladasz.. no, moze nie zupelnie mozna sie odmlodzic, ale jestem
> sklonny podejrzewac ze niezle jest byc mlodym psychicznie na stare lata,
> choc to troche szalone.. bo sam wiem ze to frajda byc mlodszym niz sie
> bylo. wlasnie z balastem doswiadczen.
Wlasnie, "Mlodymi na stare lata", dobrze powiedziane,
i pewnie najczesciej o to chodzi, to pewnie mozliwe i przyjemne... :-)
Ale mlodymi -caly czas takimi samymi- chyba niemozliwe.
Tzn. sa jeszcze tacy ktorych okresla sie "wieczne dziecko",
ale chyba to nie jest komplement ;-)
Np. Mlody wsiada na motocykl i 120...
Jezeli mialo sie wypadek na nim, raz w zyciu,
to nigdy nie bedzie sie tak samo luzni jechalo 120...
To co to by mialo znaczyc "byc wiecznie mlodym"?
Raczej w to nie wierze...
> mlody nie znaczy tylko naiwny i glupi - znaczy tez chlonny i otwarty,
> nastawiany na jutro.
Znowu sam nie wiem... znam ludzi ktorzy sa bardzo chlonni,
ale na pewno nie maja "mlodzienczego-troche-naiwnego-luzu"
Cos mi sie wydaje jednak, ze mlododzi sa "luzni" bo -nie ze naiwni- ale
nie spotkali sie jeszcze z pewnymi sytuacjami, nie wiedza
do konca co jest co, "co grozi", "co za tym stoi", a bardzo czesto
stoja nieprzyjemnosci.
> wydaje mi sie ze byloby fajnie gdyby ciagle przybywalo ludzi ktorzy
> mysla o przyszlosci... tak jakby sami mieli ja przezywac!
... czyli ze nie zamartwiaja sie przeszlosci? Moze...
> niektórzy chyba wlasnie panicznie boja sie bolu umierania. choroba
> kojarzy sie z boleniem, ciezka choroba z wiekszym bolem, to co dopiero
> ta smiertelna - moze to wlasnie agonia jest wyrazem najwyzszego bolu?
Tak! Chyba wlasnie o to chodzi - smierc jako "wyraz najwiekszego bolu"
> przewazajaca statystycznie jest pewnie niechec przed
> opuszczaniem tego, co sie pozostawia, kogo sie pozostawia, co sie nie
> dokonczylo, czego sie nie rozpoczelo, czego zdazylismy zaledwie zepsuc,
> a jeszcze chialoby sie kilka dni ...
Chyba wlasnie tak
Pozdrawiam, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-12 10:17:42
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..Użytkownik "Marsel"
> no i jeszcze zwykle przyzwyczajenie - zeby nei powiedziec nalog.
> Ludzie sie normalnie przyzwyczajaja przez te kilkadziesiat lat do zycia.
Przyzwyczajają się, jeśli mają do czego..
Dla niektórych to wszystko co udało im się spotkać,
to tylko pozory życia.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-12 14:24:47
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości <...>
> Dla niektórych to wszystko co udało im się spotkać,
> to tylko pozory życia.
> E.
fajna jest taka grupa dyskusyjna, no nie? mozna sie wyzalic i nawet nkt
nie zauwazy..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-12 14:39:09
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:agm474$5bo$1@news.tpi.pl...
<...>
chyba miales na mysli 220 ;)
> Jezeli mialo sie wypadek na nim, raz w zyciu,
> to nigdy nie bedzie sie tak samo luzni jechalo 120...
co nie znaczy ze z mniejsza przyjemnascia..
ale akurat nie takie rzaczy mialem na mysli.. dojrzalsi wiekiem raczej
wybieraja inne przyjemnosci.. z takich juz wyrosli jak wyrasta sie z
piaskownicy
(ostatnio seks, hehe)
> To co to by mialo znaczyc "byc wiecznie mlodym"?
IMO pozostac wiecznie mlodym mozna tylko w pamieci innych, np.
przedwczesnie umierajac :(
wszelkie inne próby obecnie to tylko kamuflaz wymagajacy zbyt wiele
wysilku..
ale sa ludzie, zwlaszcza kobiety, którzy mysla ze byc mlodym to znaczy
wygladac mlodo, a to odbiera sie dosc komicznie..
> Raczej w to nie wierze...
> > mlody nie znaczy tylko naiwny i glupi - znaczy tez chlonny i
otwarty,
> > nastawiany na jutro.
> Znowu sam nie wiem... znam ludzi ktorzy sa bardzo chlonni,
> ale na pewno nie maja "mlodzienczego-troche-naiwnego-luzu"
nie nie, tej pierszej grupy cech raczej nie mozna zachowac przy
normalnym rozwoju..
IMO nasz problem (czy nam wspolczysnych) polega na tym ze nie potrafimy
zyc, ale ciagle liczymy na to ze kiedys sie nauczymy...
paradoks polega jednak na tym za mlodosci w takiej postaci o jakiej
marzymy nie mozna zachowac zwazywszy na nabywane doswiadczenia, chyba
zeby pozostac głuchym i slepym jak najdłuzej, ale to chyba niedorozwój
jakis..
czyli ze wydłuzajac zycie nie młodosc przedłuzamy a własnie starosc!
w tymi kierunku ciagle zmierzamy, czy o to własnie chodzi?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-12 14:43:01
Temat: Re: Kontrola starzenia a psychika ludzi..Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:agmpe6$87f$2@news.onet.pl...
> fajna jest taka grupa dyskusyjna, no nie? mozna sie wyzalic i nawet nkt
> nie zauwazy..
Wiem, że Ty zauważysz:), a to już dużo,
jeśli nawet niby olejesz;)
Pozdrawiam
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |