Strona główna Grupy pl.rec.dom Kotecek...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kotecek...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-02-15 10:05:10

Temat: Kotecek...
Od: "Pietrek" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Niedawno byłe na grupie temat o pieskich kupach a teraz ja mam chyba problem
i może ktoś mi przetłumaczy zanim posunę się do rozwiązań radykalnych.
A wygląda to tak. Jest zima i na klatce pojawił się kotecek. Pomyślałem, nie
moja wycieraczka a co mi tam... Kotecek raz był a raz go nie było. Wnet pani
z pierwszego mieszkania ulitowała się nad bidulkiem i z ooogromego pudła po
monitorze skleciła mu budę wyściełaną jakimiś piernatami z otworem do
włażenia. Ta buda stała sobie na półpiętrze i się kotecek przyzwyczaił że ma
tu swój dom. Kotecek jest pasiony a więc zo z jednej strony wejdzie to na
drugim końcu musi wyjść, no nie ma bata takie są prawa fizyki :(
Zaczął lać i walić batony w klatce, bo nieborak nie dostawał do klamki przy
drzwiach wejściowych i nie mógł wyjść się odlać.
Złapałem kiedyś to całe pudło a dobre z 8 kilo ważyło i dawaj z tym do
śmietnika. I całe szczęście co się kotecek zreflektował i wyskoczył przed
klatką zanim by wylądował z pudłem na śmietniku. Ja myślę, że nie ale na
pewno mnie ktoś przyfilował, bo działo się to koło poludnia. Trudno.
Było chwilę spokoju i kotecka nie było ale przypomniał sobie, że żarcie tu
łatwo dostaje i się pojawił.
Pani znowu się zlitowała i skleciła mu pudełko-domek 3x mniejsze pd
poprzedniego. Dalsze rozpisywanie nie ma sensy, bo sytuacja wróciła do stanu
poprzedniego. Śmierdzi bardzo!

Nie chcę wojować z panią ale jak ma dobre serce to niech kotecka trzyma w
mieszkaniu i niech jej wali do wanny albo za łóżko.
Na razie odpędzam mroczne myśli o największej petardzie, gazie pieprzowym,
gałganku z Aethylum chloratum. Kot wprawdzie nie winien ale rzeczowa rozmowa
z nim pewnie do niczego nie doprowadzi.
A może przepisy są jakieś sanitarne, p. pożarowe, porządkowe i to jest temat
dla straży miejskiej.
Pani dobre serce ma ale chyba po pupilu sprzątać nie lubi, bo ani to jej kot
ani to jej klatka :(

Pozdrawiam
P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-02-15 10:23:37

Temat: Re: Kotecek...
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pietrek" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dsuugs$g1g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]Śmierdzi bardzo!
>
> Nie chcę wojować z panią [...]

To jej grzecznie zaproponuj, żeby zapewniła kotecku kuwetę. W najprostszym
wariancie 15 zeta za kuwetę samą w sobie i ze dwie dychy miesięcznie na
żwir. Jeśli kotecek jest dodatkowo niewykastrowanym kocurem, to trzeba mu
urżnąć co trzeba[1] (w zalezności od miasta - kilkadziesiąt do stu
kilkudziesięciu złotych). Połączenie tych dwóch operacji rozwiązuje problem
definitywnie - o ile problemem jest sikanie na klatce li i jedynie.

A zmuszanie kota, żeby sikał w legowisko - bo zakładam, że chodzi o sikanie,
a nie o znaczenie terenu - to jest znęcanie się nad zwierzęciem.

[1] Jeśli jest niesterylizowaną kocicą, też trzeba, acz z odrobinę innych
powodów.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-02-15 10:29:29

Temat: Re: Kotecek...
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pietrek" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dsuugs$g1g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie chcę wojować z panią
> Pani dobre serce ma ale chyba po pupilu sprzątać nie lubi, bo ani to jej
> kot
> ani to jej klatka :(

Ale gadałeś z panią? Co powiedziała?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-02-15 10:29:48

Temat: Re: Kotecek...
Od: "Pietrek" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marchewka" napisała:...
> Ale gadałeś z panią? Co powiedziała?

Właśnie mam zamiar ale obawiam się, że reakcja będzie niczem jądrowa reakcja
łańcuchowa.
Z tego co wybadałem temat to babka nie jest głupia i świetnie zdaje sobie
sprawę z tego, że robi niewłaściwie.

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-02-15 10:40:31

Temat: Re: Kotecek...
Od: "Pietrek" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" napisała:
> To jej grzecznie zaproponuj, żeby zapewniła kotecku kuwetę. W najprostszym
> wariancie 15 zeta za kuwetę samą w sobie i ze dwie dychy miesięcznie na
> żwir.

Jakbym nie podszedł to i tak wyjdę na impertynenta...

> Jeśli kotecek jest dodatkowo niewykastrowanym kocurem, to trzeba mu
> urżnąć co trzeba[1]

No wiesz..., na samą myśl z przerażenia stają mi wszystkie włosy na tyłku!
Biedny kotecek.
A kto ma niby to zapłacić, bo ta pani pewnie nie ma w tym interesu skoro go
do domu nie bierze?
I znowu wyjdę na...

P.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-02-15 10:50:45

Temat: Re: Kotecek...
Od: "Huckleberry" <n...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:dsuvhv$hru$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jeśli kotecek jest dodatkowo niewykastrowanym kocurem, to trzeba mu urżnąć
> co trzeba[1]

Ałaaaa .... :)
pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-02-15 10:52:57

Temat: Re: Kotecek...
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pietrek" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dsuvv2$m5g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Właśnie mam zamiar ale obawiam się, że reakcja będzie niczem jądrowa
> reakcja
> łańcuchowa.

Ale chcesz sprawę załatwić? W takich okolicznościach raczej trudno o to, by
wilk był syty i owca cała...

> Z tego co wybadałem temat to babka nie jest głupia

Skoro nie jest głupia, to jest szansa, że zrozumie Twoje argumenty.świetnie
zdaje sobie

> i świetnie zdaje sobie
> sprawę z tego, że robi niewłaściwie.

Więc rozmowa nie powinna być trudna.
A może razem znajdźcie koteckowi dom?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-02-15 11:04:00

Temat: Re: Kotecek...
Od: Boban <b...@t...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 15 Feb 2006 11:05:10 +0100, Pietrek napisał(a):

> Pani znowu się zlitowała i skleciła mu pudełko-domek 3x mniejsze pd
> poprzedniego. Dalsze rozpisywanie nie ma sensy, bo sytuacja wróciła do stanu
> poprzedniego. Śmierdzi bardzo!

Kup w ogrodniczym jakiś odstraszacz do psów i kotów i spryskaj miejsce
przebywania kota.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-02-15 11:12:35

Temat: Re: Kotecek...
Od: P...@o...pl szukaj wiadomości tego autora



Hanka Skwarczyńska napisał(a):

> Jeśli kotecek jest dodatkowo niewykastrowanym kocurem, to trzeba mu
> urżnąć co trzeba[1]

Głowicę ? ;)

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-02-15 11:18:51

Temat: Re: Kotecek...
Od: "musta" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kotek jest tu bogu ducha winny wiec go nie karz.

Dla kota ogromnym klopotem jest brak zwirku i dobrego miejsca do zakopywania
odchodow. Pozbawianie go kuwety jest naprawde paskudne.

Najprostrzym rozwiazaniem jest wydrukowanie kilku ogloszen i rozweszenie po
sasiednich blokach i klatkach. Albo go ktos wezmie albo wogole to jest czyjs
kot ktory sie zgubil.

Napisz tez jakie to miasto i podaj adres to sprobujemy znalezc opiekuna dla
kota.

Tymczasowo to mozna by mu bylo postawic najtansza miske do prania z
supermarkety za 5zl i nasypac piachu. Kot na tym z tydzien pociagnie a do
tego czasu moze uda sie znalezc opiekuna.


Pozdrawiam


musta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

koszt podzialu
instalacja 3 fazowa: co to?
Zalanie mieszkania ...... be"z"szczelna administracja
wózkownia - proszę o porad
Samozamykacz - co z nim?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Wkłady do zniczy...
Naprawa klimy przenośnej - czy to opłacalne?
Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii

zobacz wszyskie »