Data: 2007-01-28 21:46:36
Temat: Re: Kręgosłup
Od: "Dr.Endriu" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Od kilku lat mam takie problemy, że nie mogę za długo stać (np. jak
>zmywam naczynia)albo siedzieć. Kiedy stoję boli mnie pulsacyjnie w
>odcinku lęźwiowym, a jak siedzę w okolicy łopatek. Wtedy najlepiej jak
>mam się gdzie położyć. Nie zawsze, ale często. Nie podoba mi się to,
>bo za 10 lat mogę mieć większe problemy.
Oczywiście że możesz mieć problemy. Powtarzam:
DŁUGOTRWAŁE SIEDZENIE PRZED KOMPUTEREM JEST BARDZO DUŻYM ZAGROŻENIEM DLA
KRĘGOŁUPA. DŁUGOTRWAŁA POZYCJA SIEDZĄCA JEST SZCZEGÓLNIE NIEBEZPIECZNA
!!!!!!!!.
Jeżeli ne możesz inaczej i musisz siedzieć przy kompie, np w pracy, musisz
stososwać REGULARNIE ćwicznia
rozciągające dyski międzykręogwe kręgosłupa. Jeżeli nie będziesz ich
stosować jest duze prawdopodobieńsgtwo że wpadniesz w pułapkę dyskopatii.
>Czy to może być obciążenie genetyczne jesli mój tato miało coś z
>kręgosłupem? Często go coś właśnie bolało, aż pewnego wieczora nie
>mógł wstać z fotela, an sie wyprostować. Jakby przykurcz. Potem
>terapia masażami i teraz lepiej się czuje.
To nie ma nic wspólnego z genetyką. Po prostu twój tato, tak samo jak ty nie
dbał o swój kregosłp, i tylko go eksploatował. To że tatko nie mógł wstać
pewnego razu z fotela, jest efektem tego że
1) nie stosował w swoim życiu przeprostów opisanych w książce.
2) fotel był po prostu nieodpowiedni. Z 50% krzeseł i siedzisk jest
nieodpowiednio wyprofilowanych, i długotrwałe
siedzenie na nich jest zgubne dla kręgosłupa .......
Prawda jest taka że istnieje parę prostych ćwiczeń(opisanych w książce +
parę innych) które przy reularnym stosowaniu CAŁKOWICIE ZAPOBIEGAJĄ
SCHORZENIOM KREGOSŁUPOWYM. Wystarczy regularnie je stosować( wcale nie
wymagają jakiś dużych poświęceń), i o bólu kręgosłupa po prostu można
zapomnieć....
>Chyba pozostaje mi lekarz albo masaże (co jest nawet przyjemne) jeśli
>nie mam zamiaru skończyć jak ok.
>A podobno sport to zdrowie :))
Nadmierne obciązenia + brak odpowiedniej rozgrzewki (szczególnie kręgosłupa)
często kończy się dosyćpoważnymi kontuzjami
>Aha... nie promienuje na nogi na szczęście :) Książka wydaje się być
>ciekawa
No to masz szczęście. Jesteś prawdopodobnie na -wszym albo 2-im (z trzech)
poziomie zagrożenia opisanego w książce....
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
|